Zielona Dolina
Zielona Dolina
Tuż pod siedzibą rozchodzi się bezkresna dolina. Złote źdźbła pszenicy falują na wietrze, tworząc wspaniały widok. Przez środek przechodzi droga, która prowadzi do miasta. Idąc już dobre tysiąc yardów Fin zboczył z drogi i wszedł w głąb lasu. Przechadzał się po nim z uwagą, aż w końcu wyszedł po drugiej stronie. Elf stał teraz na zielonej trawie, która rozchodziła się na kilkanaście yardów. Fin ruszył przed siebie i stanął nad piaszczystym brzegiem. Widok bezkresnego morza wywoływał na jego twarz uśmiech. Krwisto czerwone włosy powiewały na wietrze, a fale uderzające o skały hipnotyzowały. Była bardzo wczesna godzina. Złote promienie wschodzącego słońca uderzały w twarz elfa, który w końcu się odwrócił i z poważną miną wyjął z plecaka pergamin. Przez chwile spoglądał na niego, lecz po jakimś czasie schował go z powrotem, odkładając torbę na ziemie. Zdjął z pleców wielki dwuręczny miecz i ruszył w las.
-Czeka nas dużo roboty Mal - szepnął do siebie - przydałaby nam się jakaś pomoc.
-Tak tak tak... - usłyszał znużony głos w głowie
-Czeka nas dużo roboty Mal - szepnął do siebie - przydałaby nam się jakaś pomoc.
-Tak tak tak... - usłyszał znużony głos w głowie
Re: Zielona Dolina
Elfka szła za swym mężem, nie wiedziała gdzie i w jakim celu ją prowadzi. Wciąż czuła się skołowana. mmm Finku dokąd idziemy? Spytała i o mało nie wpadła na niego gdyż elf nagle się zatrzymał. Oczom Kashyry ukazała się polana.....no ładna ta polana emmm tyle tu żyta.... powiedziała z przekąsem ale czemu tu jesteśmy? oprócz tego co się domyślam powiedziała zadziornie się uśmiechając
Re: Zielona Dolina
Fin uśmiechnął się szeroko.
-Widzę, że coraz więcej pamiętasz - powiedział i złapał Kash za rękę - jeszcze kawałek.
Przeszli przez las i doszli na zieloną polankę. Fale spokojnie i równomiernie uderzały o brzeg.
-To tutaj - zaczął Fin mówić i spojrzał na Kashyre - Tutaj będzie nasz dom - powiedział ze spokojem, lecz w głębi rozpierała go radość
-Widzę, że coraz więcej pamiętasz - powiedział i złapał Kash za rękę - jeszcze kawałek.
Przeszli przez las i doszli na zieloną polankę. Fale spokojnie i równomiernie uderzały o brzeg.
-To tutaj - zaczął Fin mówić i spojrzał na Kashyre - Tutaj będzie nasz dom - powiedział ze spokojem, lecz w głębi rozpierała go radość
Re: Zielona Dolina
Dom!! Dom!! aaaaaaa zapiszczała z radości Kashyra i rzuciła się Finowi na szyję wywracając go. Tak się cieszę!! Popiskiwała z radości....poczym namiętnie pocałowała małżonka w usta myśląc już o dwóch małych biegających po domu berbeciach.
Re: Zielona Dolina
Fin nic nie robił, tylko poddał się zachwytowi Kashyry.
-Ale wiesz, że czeka nas dużo pracy? - zapytał Fin i wyrwał małego kwiatka, którego wplótł we włosy elfki.
-Ale wiesz, że czeka nas dużo pracy? - zapytał Fin i wyrwał małego kwiatka, którego wplótł we włosy elfki.
Re: Zielona Dolina
hmm pracy powiadasz czyli, że co? zapytała elfka udając głupią. tak sobie myśle może tak przed pracą małe co nie co? Spojrzała zadziornie na ukochanego
Re: Zielona Dolina
Fin uśmiechnął się i zaczął namiętnie całować Kashyre. Ręką zaczął rozpinać powoli guziki z jej ubrań. Tak jak kiedyś. Wspomnienia wróciły i uderzył ze zdwojoną siłą.
-A co jak ktoś nas zobaczy...- zapytał, lecz i tak go to nie interesowało. Znowu zaczął całować swoją żonę. Nic innego teraz nie istniało, jak tylko oni.
-A co jak ktoś nas zobaczy...- zapytał, lecz i tak go to nie interesowało. Znowu zaczął całować swoją żonę. Nic innego teraz nie istniało, jak tylko oni.
Re: Zielona Dolina
Elfce aż zmiękły nogi gdy ten, którego kochała oblał ją namiętnymi pocałunkami. Poczuła miękkość jego ust, zapach jego skóry....W ułamku sekundy oblała ją fala namiętności...bez żadnego sprzeciwu pozwoliła, ściągnąć z siebie ubranie....Sama też nie była dłużna..pragnęła poczuć ciało męża i oddać się erotycznym uniesieniom bez wzgledu na konsekwencje tego aktu...
Re: Zielona Dolina
Po chwili kochankowie byli nadzy. Fin co chwile zmieniał miejsce. Raz był na górze, raz na dole, aż od tego wszystkiego zakręciło mu się w głowie. Cały czas oddawali się wzajemnie w namiętnych pocałunkach. Po chwili poczuł, że czegoś mu brakuje... Więzi... Mąż i żona razem połączeni. Nie zastanawiając się dłużej poczekał, aż Kash da mu pierwszy znak.
Re: Zielona Dolina
Elfka oddała się pieszczotą Fina....Jej ciało zapłoneło "ogniem" nie była wstanie długo czekać...pragnęła by ich ciała złączyły się w jedno....zatęskniła za jednością.....była gotowa, toteż szepnęła czule do uszka Finka by wprowadził swego węża..
Re: Zielona Dolina
Słowa Kashyry podziałały na Fina niczym urok. Nic go nie obchodziło, tylko to, by wykonać dane mu polecenie. I tak zrobił. Wszedł gwałtownie z zaskoczenia. Jego włosy opadały do samej ziemi tworząc kurtynę na ich twarze. Fin często całował swoją żonę podczas aktu. Jego ręce balansowały po całym ciele elfki. Szyja... piersi... biodra i pośladki. Od góry do dołu. To wszystko wprawiało Fina w jeszcze większe podniecenie.
Re: Zielona Dolina
Kashyra pod wpływem dotyku Fina wpadła w szatańskie podniecenie....nie panowała nad swoim ciałem, które wpadło w dziki erotyzm....wykorzystała go na swoim kochanku drapiąc go, lekko gryząc....wpadła w wir miłosnego uniesienia...które rosło rosło i rosło coraz bardziej aż do spazmatycznego wstrząsu...
Re: Zielona Dolina
Stało się... Fin i Kash znowu się połączyli. Myśl ta napawała elfa wielką radością. Ruchy "góra-dół, w przód-w tył" wywoływały spełnienie i ukojenie. Fin uspokoił się. Ich spocone ciała stykały się cały czas. Namiętny pocałunek...
-Dobrze, że wróciłaś.
-Dobrze, że wróciłaś.
Re: Zielona Dolina
Wiesz Fineczku to dziwne ale kompletnie nie wiem co się działo ze mną przez ten cały czas Powiedziała zamyślona Ale teraz znów jestem blisko Ciebie uśmiechneła się i ucałowała elfa....hmmm to od czego zaczniemy budować nasz domek?
Re: Zielona Dolina
-Od czego zaczniemy? - powtórzył Fin i spojrzał na Kash. Na twarzy zawitał złowieszczy uśmieszek. W jednym momencie Fin wstał i podniósł elfkę. Trzymając ja, tak by się nie wyrwała wbiegł do wody. Kojąca, przeźroczysta woda przypominała mu jezioro nieopodal siedziby. Trzymał cały swój skarb w objęciach. Delikatnie przejechał dłonią po policzku Kash. Zbliżył się tak, że ich ciała się stykały. Ostrożnie ich usta się złączyły... I Fin w tym momencie z uśmieszkiem przechylił się w tył ciągnąc za sobą Kash. Oboje znaleźli się pod wodą.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 117 gości