Wyprawa na Kryształową Pustynię

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Wyprawa na Kryształową Pustynię

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Nie przepadam za jaskiniami, ale też pójdę- Z juk które wiózł Nabuchodonozor wyciągnął swój wielki miecz, zwykły miecz oraz sztylet. Sztylet i miecz włożył do pochw które przypiął do pasa, a dwuręczny miecz trzymał w ręku wpatrując się w niego. Miecz ten miał dla niego wartość sentymentalną, zlecił do zrobić najlepszemu kowalowi w Hoelbrak, gdy dołączył do Leth mori Aiwe. Gdy w końcu napatrzył się na miecz, przypiął go sobie na plecy. Popatrzył też na łuki, ale stwierdził że w jaskini mu się nie przydadzą. Pogrzebał jeszcze trochę w torbach i wyjął procę oraz kilka pocisków.
aiwe_database

Re: Wyprawa na Kryształową Pustynię

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Hmm, nie wiadomo co może czaić w tej grocie, możliwe, że będzie potrzebny ktoś, kto bez problemu przeciśnie się i przez wąskie szczeliny i nie da się zabić, gdyby okazało się, że to pułapka... Nie widzę więc powodu dla którego nie miałbym pójść-Rondear chwycił tylko swój młot i trochę żałując, że jednak nie ma przy sobie, bardziej przydatnych w ciasnych miejscach, tarczy i krótkiego miecza stanął przy wejściu do jaskini czekając na resztę.
aiwe_database

Re: Wyprawa na Kryształową Pustynię

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Popielica wahała się, czy również iść eksplorować, czy lepiej zostać. Jednak po krótkim namyśle uznała, że umiejętność posługiwania się sztyletami może się przydać w takich miejscach jak jaskinie. Uniosła więc dłoń i rzekła:
- Również ruszam z wami! - Po czym nie czekając na reakcję reszty, odłożyła zbędny jej ekwipunek, po czym jedynie z dwoma sztyletami i fiolką trucizny ruszyła w głąb tajemniczej jaskini.
aiwe_database

Re: Wyprawa na Kryształową Pustynię

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

To była zaskakująco spokojna noc. Allison obudziła się i stwierdziła, że całe napięcie, które towarzyszyło jej podczas podroży przez kanion, ulotniło się.
Kiedy Deffi zbierała grupę do zbadania jamy, Allison pomyślała tylko -Jak ja nie cierpię jaskiń!-
Była oczywiście gotowa iść, zauważyła jednak, ze zebrała się wystarczająca grupa, postanowiła więc zostać i pilnować obozowiska.
-Moj łuk się tutaj bardziej przyda- stwierdziła i zaczęła obserwować okolice.
aiwe_database

Re: Wyprawa na Kryształową Pustynię

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gnomex stojąc przed kanionem zaczęła się zastanawiać co powinna zrobić. Z jednej strony czeka kanion, z drugiej obrona obozu.... Pomyślała jednak o swojej ocenie przez członków karawany - jeżeli komukolwiek stanie się coś złego w ciemnościach pewnie wina spadnie na nią, co sprawiło, że udanie się wgłąb jaskini zostało skreślone jako opcja.

Zwróciła się do Allison -"Nie mam jakoś ochoty ruszać z nimi, zostaje z tobą."- Po czym zaczęła wyglądać czy wcześniej zauważone postacie wrócą.
aiwe_database

Re: Wyprawa na Kryształową Pustynię

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Tunel
Deffi wraz z Aylain, Saloai, Lilac, Juvitonem, Rondearem, Malvyckiem, Sevethem i Tikkim wyruszyła w głąb tunelu. Asurka nie brała zbyt dużego bagażu. Jedynie parę probówek, jakieś butłaczki w razie znalezienia wody pitnej, jeden ze swych katalagów badawczych. Słowem same najpotrzebniejsze ekspedycyjne przedmioty. Samo wejście do szczeliny było dość wąskie, co sprawiło, że obecni nornowie musieli lekko się nagimnastykować aby przejść głąbiej. Dalej jednak ku zaskoczeniu, przejście stopniowo się poszerzało, aby spokojnie można było iść nawet parami.
Do środka docierało bardzo mało światła, w zasadzie jedynym źródłem światła był malutki kryształ Deffi, którym dokładnie oświetlała pobliskie skały. Podłoże było równe, a głazy w różnych kolorach brązu i czerwieni już wyraźnie starte. Jaskinie musiały już dużo przeżyć. Grupa posuwała się bardzo powoli i ostrożnie. Malvyck na "ślepo" rysował szkic mapy podziemi, co mogło się przydać w razie zabłądzenia. Po chwili grupa minęła dwie formacje skalne w kształcie podobnym do stalagnatów, jednak o wiele grubszych. Po tej swego rodzaju "bramie" tunel zaczął skręcać lekko w lewo, a zza zakrętu dobiegał lekki blask światła.
Po przejściu nieco dalej grupa zauważyła lekkie światło, które wystarczyło aby oślepić na moment przyzwyczajone już do ciemności oczy. Stali tuż przy wejściu do jaskini wielkości mniej więcej Wielkiej Loży w Hoelbrake, z niewielkim otworem na środku sklepienia, przez które wpadał blask porannego słońca. Podłoże pokrywała mieszanka piasku i kurzu, nie było widać jednak żadnych nierówności. W oddali do sali dochodziły inne różnej wielkości tunele. Wyglądało na to, że jaskinie ciągną się znacznie dalej niż można było przypuszczać...
Grota
Przy wejściu do groty wszyscy powoli zaczęli się dobudzać i sprawdzać ekwipunek. To Rikki zaczął liczyć coś w swoim plecaku, to Kitty zaczęła lizać się po swoim futrze. W innym miejscu Sunrise ze swoim białym krukiem Aequ przeglądała potężną księgę, Pahalli czyściła ostrza swoich toporów, jedynie Tekkt, Kearon, Victoria i Hibesns dorwali jedną ze sporządzonych wcześniej map Malvycka. Wyglądali na bardzo zaaferowanych zaistniałą sytuacją.
- Dobrze, tu mamy naszą mapę z punktem, w którym powinna znajdować się najbliższa świątynia. Tutaj natomiast sporządzoną przez naszego kartografa trasę wędrówki, którą już przebyliśmy. Jeżeli nałożymy na siebie te dwie kartki zobaczymy jak długa trasa jeszcze nam pozostała. - Powiedział Hibens, który nałożył na siebie obydwie mapy. Następnie podniósł się i zasłonił nimi pojawiające się nad kanionem słońce, tak że jedna kartka przebijała na drugą. - Voila!
- Wspaniale. Czyli został nam już niewielki kawałek. Jeżeli nie wejdziemy w kolejny ślepy zaułek powinniśmy dojść koło południa. Nasz cel powinien znajdować się w tych szczelinach w ziemi, jednak jeżeli okaże się na terenie bez cienia będziemy zmuszenie poczekać do zmroku. Jako, że nasze zapasy powoli się kończą, nie będziemy tu przebywać zbyt długo, zobaczymy co i jak, zaznaczymy miejsce na mapie i wrócimy do Ebonhawk... Ta wyprawa przyniosła już wystarczająco dużo ofiar. - Odpowiedział Tekkt, który tym razem zabrał się jeszcze raz za studiowanie jakiś papierów.
aiwe_database

Re: Wyprawa na Kryształową Pustynię

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Tunel - Saloai, Juviton, Rondear i Lilac
Grupka rozpierzchła się po znalezionej grocie. Miejsce wydawało się być wspaniałe i zachowane jak dotąd w tajemnicy. Światło padające na środek sali dodawało jej swego rodzaju uroku, jednak nikt specjalnie się tym nie przejmował. Skały, piach, kurz. Dla Deffi tylko to się liczyło. Pieczołowicie zabrała się do odłamywania małych kawałków próbek i wkładania ich do probówek. Jednak przerwała na chwilę usłyszawszy dziwny hałas. Po sali rozbiegło się ciche świdrowanie. Dźwięk stopniowo narastał, jednak nie można było dokładnie określić skąd on dobiega. Dopiero po chwili z kilku tuneli dalej wyłoniło się kilka chmar owadów.
- Skarabeusze! Uciekać! - Szybko krzyknęła Deffi, upuszczając swoje próbki na ziemię. Nie uwagi na to czy ktoś za nią biegnie, szybko udała się w stronę z której przybyła grupa. Po drodze minęła Aylain, która z niemałą fascynacją spoglądała na owady. Seveth stał najbliżej środka sali, a na ostrzeżenie asury odpowiedział śmiechem. - Uciekać?! Przed robactwem? Trudniejszych przeciwników już miażdżyłem!
Tikki także nie robił sobie niczego z ostrzeżeń biologa. Wręcz przeciwnie, widząc połyskujące pancerze domowników jaskiń, z iskierkami w oczach zaczął zbliżać się do nich. Jedynie Malvyck zachował się dość trzeźwo. Chwycił swoje mapy pod ramię i zaczął biec za Deffi. On zatrzymał się jednak przy wyjściu z sali chcąc upewnić się, co robi reszta grupy...
Grota - Allison, Gnomex, Alchemik, Protobot, Cath, Devon i Ludiii
W jamie panował upragniony od dawna błogi spokój. "Zarządcy" grupy obrali już plan działania na najbliższe dni. Wszystko przygotowane już było do dalszej drogi. Czekano tylko na grupę, która udała się do jaskini. Lekki wiaterek powiewał na twarze podróżników, a ziarenka piasku tańczyły na podłożu. Nagle z zewnętrznej strony groty, z jednej ze szczelin w kanionie nadleciał mały skarabeusz. Jego pancerz miał kolor, turkusu, a jego skrzydełka wydawały niewinne brzęczenie. Owad wykonał parę fikołków w powietrzu, po czym usiadł na głowie Astona.
aiwe_database

Re: Wyprawa na Kryształową Pustynię

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gnomex lekko zdziwiona spojrzała na robaka lądującego na głowie Nornki.
-"Allison, jakiś robak siadł na głowie Astona... Nie chcę wyjść na paranoiczkę, jednak proponowałabym ci, żebyś jak najszybciej się go pozbyła. Nie wiadomo jakie choroby może przenosić tutejsze robactwo."-
Po czym zaczęła "rozmawiać" z Błyskotką, co dla osób postronnych wyglądało tak jakby Asura gapiła się, siedząc nieruchomo, na żywiołaka.
aiwe_database

Re: Wyprawa na Kryształową Pustynię

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Alchemik półleżał, siedząc oparty na łokciu. W ustach miał tlący się niedopałek drugiego papierosa. Z fascynacją obracał skorpionem w szklanej butli. Małe zwierzątko tylko stukało brązowymi nóżkami o ścianki, jakoś nie specjalnie szczęśliwe.
Heh, zobacz. Tutejsza fauna cię lubi. Weź go do laboratorium, nazwij Herman VI i wstrzyknij hormon wzrostu. Może bracia Hermana zasiedlą całą Prowincje? Uśmiechnął się do siebie w dziwnym błogostanie. Po czym posłał gęstą parę ku Astonowi. Puchaty kłąb majaczył wielobarwnymi kolorami, niosąc ze sobą wiele zapachów, w tym słodkiego nornskiego miodu, czy swąd ormiańskich trufli. Obłok, niczym gęsta kurtyna pochłonęła głowę swego celu.
A Vistro widząc tuman tylko wybuchnął gęstym, smolistym śmiechem. Kiwając głową przecząco. Starając się nie strząsać za bardzo Skorpionikiem.
aiwe_database

Re: Wyprawa na Kryształową Pustynię

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Juvi przechadzał się po jaskini wraz z Nabu -Ładnie tu.- zwrócił się do jaszczura. Nagle usłyszał świdrowanie. Chwile stał i nasłuchiwał. Głos robił się coraz wyraźniejszy. W tej chwili z tuneli wyleciały skarabeusze. Na głos Deffi zaczął się wycofywać w stronę tunelu z którego przyszli. Gdy dobiegł do wejścia do tunelu, odwrócił się -Jeżeli nie mamy tu żadnego maga, to one nas zabiją. Chcecie machać mieczami w te chmury owadów? Szybciej was oblezą i zjedzą niż wy je zabijecie. Tym bardziej, że nie wiemy co one potrafią.-
aiwe_database

Re: Wyprawa na Kryształową Pustynię

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Allison chciała przyjrzeć się owadowi lecz nie było jej to dane. Chmura, która objęła głowę Astona skutecznie jej to uniemożliwiła. Wiedziała jednak czyja to była sprawka, zrobiła wiec kilka kroków w stronę Alchemika, stanęła nad nim i huknęła -Uważaj sobie przyjacielu, nie pozwalam na takie rzeczy z moim niedźwiedziem. Mogłeś o tym nie wiedzieć, wiec tym razem ci daruję, ale nie powtarzaj tego- mówiąc to odwróciła się i poszła sprawdzić co z Astonem.
aiwe_database

Re: Wyprawa na Kryształową Pustynię

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

To miejsce potrafiło zauroczyć, ale nie mieli zbyt wiele czasu, by je podziwiać. Walka była bezcelowa, Saloai w pełni się z tym zgadzała. I tak przecież nie szukali niczego konkretnego w tej jaskini, a trzeba było oszczędzać siły.
- Skoro tak, to jest to walka niegodna ciebie! - rzuciła nieco zgryźliwie do norna, ale nim zaczęła wycofywać się z resztą, podbiegła do Tikkiego i złapała go w pasie. - Nie, mały, to nie są błyskotki dla ciebie. - wymamrotała pod nosem, po czym, ze skrittem pod pachą, nie zważając kompletnie na jego ewentualne protesty, poleciała do wyjścia.
aiwe_database

Re: Wyprawa na Kryształową Pustynię

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Robot nie tracił czujności co kosztowało go trochę więcej energii niż zwykle funkcjonowanie. Obserwował wszystkie odnogi, co jakiś czas otaczał grotę i zaglądał w odnogi na kilka metrów, po czym wracał i szedł dalej. Gdyby był w stanie to potwierdzić, powiedziałby że ma złe przeczucia. Ale on potrafił tylko wydedukować że jest bardzo duża szansa na to że coś się stanie. Gdy do groty wleciał wielki insekt Protobot odruchowo dobył broni, lecz widząc pasywność owada opuścił ją. Insekt musiał nie znać takich istot jak towarzysz Alison skoro nie czuł do niego naturalnego strachu. Protobot jednak zastanawiał się. "Co może zrobić chmara takich owadów?"
aiwe_database

Re: Wyprawa na Kryształową Pustynię

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Rondear przez chwilę obserwował zbliżające się owady, po czym natychmiast zaczął ostrożnie wycofywać się w stronę wyjścia. Nie robił gwałtownych ruchów i starał się obserwować wszystkie insekty. Podczas wycofywania się zaklął tylko -A niech to szlag! Strasznie ich tu dużo... Ma ktoś jakiś pomysł jak walczyć z tyloma przeciwnikami naraz? Wątpię żebym dał radę zgnieść je wszystkie swoim młotem...
aiwe_database

Re: Wyprawa na Kryształową Pustynię

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Alchemik tylko zaśmiał się do siebie, ignorując słowa Allison. Wypuścił kilka niezdarnych kółek, które to niestabilne, drżąco zniknęły w powietrzu.
Jakoś nie przypominam sobie, abym był twoim przyjacielem? Czy się może mylę i już w twojej posoce płynie formuła 42? Hihih. Zwrócił się do nornki, po czym znów się szyderczo zaśmiał. Ekhem, echem! Odkaszlnął głośno i wyrzucił gdzieś niedopałek. Wygodnie oparty o skały obserwował towarzyszy.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 9 gości