Grobowiec Plagi
Re: Grobowiec Plagi
Przekrzywiła głowę uważniej się przyglądając potworowi:
- Wiesz... ta tutaj wygląda na stworzona z żywiołu powietrza...Ta, towarzysząca Grenthowi jest stworzona z lodu. - wskazała na Grentha, tym razem przenosząc wzrok na Zacka. - Nie pamiętam, by ta jaszczurka w jakikolwiek sposób raziła prądem... Co najwyżej była bardzo zwinna. - stała zamyślona, próbując powiązać istotę z fresków, z jaszczurką, która ją chciała zabić.
- Wiesz... ta tutaj wygląda na stworzona z żywiołu powietrza...Ta, towarzysząca Grenthowi jest stworzona z lodu. - wskazała na Grentha, tym razem przenosząc wzrok na Zacka. - Nie pamiętam, by ta jaszczurka w jakikolwiek sposób raziła prądem... Co najwyżej była bardzo zwinna. - stała zamyślona, próbując powiązać istotę z fresków, z jaszczurką, która ją chciała zabić.
Re: Grobowiec Plagi
Nerehen wkroczył do środka sali i od razu przysłonił oczy dłonią i przeszedł parę kroków dalej od pochodni, aby móc przyzwyczaić swoje oczy do ciemności. Jego liściaste ciało rozbłysnęło luminescencyjnym lekkim fioletem. Sylvari razem z Panem Racoonem kuśtykając skierował się do Mivv i Proto. Podszedł do fresku i przejechał dłonią po wizerunku stworzenia towarzyszącemu Dwaynie. - Coś takiego zaatakowało naszą siedzibę? - Zapytał nawet nie spoglądając na asury. Nie było go wtedy, jednak zdążył dowiedzieć się co nieco.
Re: Grobowiec Plagi
-Dowiemy się wszystkiego gdy znowu staniemy naprzeciw niej Miv.- Powiedział jedynie. Tylko na to pozwalały mu napływające wspomnienia i uczucie złości. Odszedł od fresku i zaczął przyglądać się kolumnom. Zastanawiał się jakie one mają spełniać zadanie. Szukał też wzrokiem wyjścia z tego pomieszczenia.
Re: Grobowiec Plagi
Przygryzła wargę rozglądając się po ciemnym pomieszczeniu. Dostrzegając postument i filary za nimi zaczęła się rozglądać w poszukiwaniu jakichkolwiek przedmiotów, które można by postawić na postumentach...
Re: Grobowiec Plagi
Evvi podszedł do grupki przy wielkim fresku, wpatrując się w wizerunek dziwnej istoty.
-Przypomina tego potwora, która zaatakował Siedzibę, tak...? - zmrużył oczy - Ale tamten był... organiczny. Ten tutaj wygląda na zbudowanego jak typowy żywiołak powietrza. Tylko forma inna...
Stojący nieco dalej Leo z Avallie obserwował pomieszczenie podobnym wzrokiem co zawsze. Sylvari nie bardzo rozumiała zainteresowania Leth mori Aiwe dziwną istotą, przyglądała się im uważnie. Do chwili, gdy Leo nie złapał się za brzuch i zgiął w pół.
-Leo...?!
-Ugh... - człowiek zaczął drżeć
-Co się dzieje? - objęła go ramieniem
Po chwili drgawki ustały, Leo wypuścił powietrze z ust i pokiwał lekko głową. Wyprostował się i zachowywał jak przedtem.
Kendrin obdarzył chłopaka nieufnym spojrzeniem.
-Przypomina tego potwora, która zaatakował Siedzibę, tak...? - zmrużył oczy - Ale tamten był... organiczny. Ten tutaj wygląda na zbudowanego jak typowy żywiołak powietrza. Tylko forma inna...
Stojący nieco dalej Leo z Avallie obserwował pomieszczenie podobnym wzrokiem co zawsze. Sylvari nie bardzo rozumiała zainteresowania Leth mori Aiwe dziwną istotą, przyglądała się im uważnie. Do chwili, gdy Leo nie złapał się za brzuch i zgiął w pół.
-Leo...?!
-Ugh... - człowiek zaczął drżeć
-Co się dzieje? - objęła go ramieniem
Po chwili drgawki ustały, Leo wypuścił powietrze z ust i pokiwał lekko głową. Wyprostował się i zachowywał jak przedtem.
Kendrin obdarzył chłopaka nieufnym spojrzeniem.
Protoboy
Filary ustawione był jakby parami, każda kolejna była coraz wyższa. Stanąłeś przy tych najniższych, by lepiej je obejrzeć. Zauważyłeś wtedy, że znajdują się na ich szczycie półokrągłe wnęki.
Złodziejka
Jedna pochodnia i dwa odległe źródła światła nie wystarczały, większość pomieszczenia nadal tonęło w mroku.
Jednak coś przykuło twoją uwagę. Światło pochodni odbijało się od czegoś gładkiego. Mały element błyszczał spomiędzy kupki gruzów.
Jednak coś przykuło twoją uwagę. Światło pochodni odbijało się od czegoś gładkiego. Mały element błyszczał spomiędzy kupki gruzów.
Re: Grobowiec Plagi
Miv podeszła pewnym krokiem do kupki gruzów, uważając przy tym pod nogi. Stanęła bokiem, aby nie zasłaniać sobie światła pochodni, po czym zaczęła przerzucać gruz w poszukiwaniu owego źródła blasku.
Re: Grobowiec Plagi
Aurra podeszła do drugiej pary filarów i zaczęła przyglądać się orbowi starając się jakoś połączyć jego obecnosc z układem tej sali.
Re: Grobowiec Plagi
Vincent do tej pory milczał i trzymał się na tyłach grupki przeczesującej katakumby. Gdy ta jednak znalazła się w nowej sali, zdecydowanie podszedł do postaci jaszczura i odchyliwszy głowę w tył, pozwolił zniesmaczeniu zagościć na swej skrytej w odmętach hełmu twarzy. Ludzie którzy stworzyli to miejsce musieli być porządnie porąbani. Cokolwiek by nie wstawić w pobliżu Bogów...wyglądało by lepiej jak dla mojego spaczonego gustu, niż ta gadzina. Heh...może to dlatego w ostatecznym rozrachunku nie mieli nawet co liczyć na tą jaszczurę, a co dopiero na tych pierwszych... Gdy zaś skończył rozważać przeróżne aspekty architektoniczne posągu, zaczął krążyć przy nim i przyglądać się jego szczegółom. Niewiele wiedział o ataku na siedzibę, prócz tego, że był niespodziewany i że napastnik okazał się z łatwością w nią zagłębiać. Co niepokoiło. Bez względu na to jak wyglądał...ale to co bardziej niepokoiło strażnika, to podejrzenie, że jeśli taka gadzina pochodziła z tego miejsca. To może być ich tu jeszcze więcej.
Re: Grobowiec Plagi
O ile Zerwan zdawała się nie być zainteresowana na dłuższą metę poszukiwaniami, o tyle sposób w jaki wymyślono przejście dalej sprawił, iż gwizdnęła z podziwem. Grzecznie podreptała za resztą do nowego pomieszczenia, uważając na trzymanie się w miarę w środku. Jak wiadomo to tyły i przód są zawsze najbardziej zagrożone.
Rozejrzała się to w lewo, to w prawo i znowu gwizdnęła cicho. Z wyrazem zafascynowania na twarzy podeszła do fresków przedstawiających Dwaynę oraz jej świtę, po czym zaczęła wodzić opuszkami palców najpierw po twarzach kobiet, następnie po wizerunku samej bestii, tak jakby pomagała sobie palcami z wizualizacją owego tworu.
Rozejrzała się to w lewo, to w prawo i znowu gwizdnęła cicho. Z wyrazem zafascynowania na twarzy podeszła do fresków przedstawiających Dwaynę oraz jej świtę, po czym zaczęła wodzić opuszkami palców najpierw po twarzach kobiet, następnie po wizerunku samej bestii, tak jakby pomagała sobie palcami z wizualizacją owego tworu.
Re: Grobowiec Plagi
Asura przyjrzał się wnęce i w drodze bezbłędnej dedukcji, wydedukował:
-To musi być siedzisko na jakiś okrągły przedmiot. - Po czym nasz Szerlok zaczął się rozglądać po sali w poszukiwaniu owego przedmiotu. No skoro jest zamek, to i kluczyk gdzieś musi leżeć.
-Poszukajcie jakiegoś przynajmniej półokrągłego przedmiotu.-Powiedział głośniej do reszty.
-To musi być siedzisko na jakiś okrągły przedmiot. - Po czym nasz Szerlok zaczął się rozglądać po sali w poszukiwaniu owego przedmiotu. No skoro jest zamek, to i kluczyk gdzieś musi leżeć.
-Poszukajcie jakiegoś przynajmniej półokrągłego przedmiotu.-Powiedział głośniej do reszty.
Re: Grobowiec Plagi
Złodziejka
Spod gruzów wykopujesz niebieski, lśniący orb z orriańskimi, złotymi oprawami. Jest mocno zakurzony, ale nawet spod warstwy brudu kryształowa powierzchnia odbija światło.
Gnomex
Mimo, że jesteś asurą, możesz dosięgnąć orb na tyle, by go dotknąć. Wisi na łańcuchu przyczepionym do filara. Po chwili wpatrywania się w niego, zauważasz, że nad miejscem mocowania jest półokrągła wnęka
Protoboy
Patrząc ku ciemnej przestrzeni, w której jaśniały tylko dwa źródła światła, coś przykuło Twoją uwagę po boku. Coś lśniło z podłogi, ale ponieważ było to na granicy światła rzuconego przez pochodnię, nie byłeś w stanie stwierdzić, co to jest.
-Wiem, że ta sprawa się teraz komplikuje, i ciągle idziemy naprzód... Ale nie powinniśmy zapominać, że mamy tutaj też swój gildiowy cel. Widziałeś jakieś ślady tego.. artefaktu? Jakieś wskazówki, cokolwiek? Bo ja, szczerze mówiąc - westchnął - ..żadnych. Może coś nam umyka...
Re: Grobowiec Plagi
Sylvari z pewną nieufnością stawiał kroki w tym miejscu. Owszem, miejsce go fascynowało, ale zdawał sobie sprawę, że piękno miewa swoje kolce. Szczególnie, kiedy to piękno było starą świątynią w sercu Orr z freskami przedstawiającymi dziwnego potwora zabójcę.
- Półokrągły przedmiot? Cóż... - mruknął do siebie po słowach Zacka i odwiązał od pasa swoją pochodnię, po czym ją rozpalił. Rozejrzał się po sali i mimowolnie unikał strony Dwayny, kierując się bliżej fresków z Grenthem i jego żywiołakiem.
- Półokrągły przedmiot? Cóż... - mruknął do siebie po słowach Zacka i odwiązał od pasa swoją pochodnię, po czym ją rozpalił. Rozejrzał się po sali i mimowolnie unikał strony Dwayny, kierując się bliżej fresków z Grenthem i jego żywiołakiem.
Re: Grobowiec Plagi
Asurka postawiła uszy
-"Ktoś mówił coś o półokręgach? Ponieważ ta sfera również nad miejscem mocowania ma półokrągła wnękę"- powiedziała dość głośno odwracając się do Arveina.
-"Ktoś mówił coś o półokręgach? Ponieważ ta sfera również nad miejscem mocowania ma półokrągła wnękę"- powiedziała dość głośno odwracając się do Arveina.
Re: Grobowiec Plagi
- No tak... - Mruknął do siebie sylvari, kiedy został zignorowany zarówno przez Proto, jak i Mivvę. Westchnął lekko i pogłaskał Pana Racoona. Chwilę jeszcze przyglądał się freskowi. Mimo, że nie fascynowali go zbytnio ludzcy bogowie całe to miejsce w jego oczach było naprawdę dziwne. Sylavari pokuśtykał jeszcze, aby przyjrzeć się malowidłu przedstawiającego Grentha.
Re: Grobowiec Plagi
Asura gdy dostrzegł blask odbitego światła na podłodze świątyni pomyślał. "Nie przyszło m długo szukać". Gdy już miał skierować się w kierunku przedmiotu usłyszał kroki i głos Evvi'ego.
-Umyka? Czy my w ogóle wiemy czego szukać? Równie dobrze to co przykuło moją uwagę może być tym artefaktem. Evvi powiem ci szczerze.-Lekko ściszył głos- Nie wiem dlaczego Xar chce tego artefaktu, ale mam to gdzieś. Przybyłem tu by się upewnić że to co się stało w siedzibie nigdy się nie powtórzy. I na alchemie mogę cie zapewnić że artefakt czy jego brak nie wpłyną na mnie w żadnym stopniu.-Po czym ruszył do lśniącego przedmiotu. Jego napięcie znalazło szczelinę przez które wypłynęło, ale Zack się tym nie przejął. On starał się trzymać z dala od innych, a że sami do niego podchodzą? No cóż.
-Umyka? Czy my w ogóle wiemy czego szukać? Równie dobrze to co przykuło moją uwagę może być tym artefaktem. Evvi powiem ci szczerze.-Lekko ściszył głos- Nie wiem dlaczego Xar chce tego artefaktu, ale mam to gdzieś. Przybyłem tu by się upewnić że to co się stało w siedzibie nigdy się nie powtórzy. I na alchemie mogę cie zapewnić że artefakt czy jego brak nie wpłyną na mnie w żadnym stopniu.-Po czym ruszył do lśniącego przedmiotu. Jego napięcie znalazło szczelinę przez które wypłynęło, ale Zack się tym nie przejął. On starał się trzymać z dala od innych, a że sami do niego podchodzą? No cóż.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 69 gości