Grobowiec Plagi

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zack powoli podniósł kule, a potem wzrok na oświetlony teraz rysunek. To co zobaczył pod nim porządnie go zaniepokoiło. Nie zamierzał jednak zabawić nad krawędzią szczeliny ani chwili dłużnej, więc zabrał kule i ruszył w kierunku świetlistego mostu. Jeśli dobrze zrozumiał jego działanie, musiałby go teraz użyć by wsadzić ostatnią kule na miejsce. No cóż, jeśli to ma nie zadziałać to nie zadziała od początku, raczej nie spadnie w połowie drogi. Wszedł więc na świetliste przęsła i skierował się do najwyższych kolumn by w nich poszukać gniazda na orba którego trzymał w ręce.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Evvi i Maroola przyglądali się otworzonemu sarkofagowi, stojąc obok Arveina i Vincenta. Rzeczy, które wysypały się z tego sarkofagu trudno było zidentyfikować, część z nich pospadała do rozpadliny. Wyglądały może trochę na jakiś mechanizm...?
-Jeśli coś wylazło, to musiałoby być w pobliżu, prawda? - Evvi rozejrzał się uważnie
-Ale czemu został otworzony...? W tym Grobowcu nikogo nie było... - Maroola podrapała się po brodzie
-Może wpływ Zhaitana wcale nie ominął tego grobowca - stwierdził Evvi - Poprzednia sala była czysta, ale były w niej same urny. Tutaj masz sarkofag, który już jest otworzony...
-I dopiero teraz, ponad rok po pokonaniu Zhaitana, nieumarli mieliby zacząć interesować się tym miejscem? To... nie ma sensu! - asurka westchnęła - Wszystko byłoby prostsze, gdyby Orrianie kremowali wszystkich swoich zmarłych... Armia Zhaitana praktycznie nie istniałaby.
Tymczasem po sali rozniósł się hałas spod fresków Grentha.
Sarkofag może mógł stawiać opór Nerehenowi, ale gdy zabrał się za niego norn, szybko odpuścił. Z jego środka wyleciał na parę gildiowiczy starożytny mechanizm, który właśnie się na nich rozsypał, podobnie jak mumia w egzotycznych strojach, trzymająca jakąś... urnę? Pojemnik rozbił się o posadzkę, pokrywając Nerehena i Juvitona w chmurze zielonego dymu.
Nerehen, Juviton
Zaczynają szczypać was oczy, język, dostajecie silnego ataku kaszlu.
Nerehen, twoja rana na prawym udzie również o sobie przypomniała. Zaczęła cię wręcz palić, niemiłosiernie.
Złodziejka, Gnomex
Błyszczący się orb zaklinowany był na szczycie wysokich i stromych gruzów, ok. 10 metrów za Nerehenem i Juvitonem.
Protoboy
Dotarłeś do przedostatniej pary filarów. Na jednym z nich mieściła się znajoma, półokrągła wnęka.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nerehen chwilę przypatrywał się poczynaniom Juviego, nie można było powiedzieć tego o Panie racoonie, który nerwowo popiskiwał kilka kroków dalej. Cokolwiek tam było szop nie chciał tego zobaczyć. Sylvari spojrzał niepewnie na niego, gdy norn poradził sobie z sarkofagiem. Coś się wysypało, kątem oka zauważył jakąś mumię, coś co upadało na ziemię, gdy nagle buchnęła na niego kolejna dawka jakiegoś zielonego pyłu. Sylvari najpierw chciał chwycić się za oczy, nie zrobił tego jednak, gdyby je potarł byłoby jeszcze gorzej. Chciał odejść parę kroków jednak gdy tylko się ruszył jego noga zabolała jak diabli. Nie wytrzymał bólu, padł na ziemię nie mogąc się na niczym oprzeć. Jedną dłonią chwycił swój opatrunek na udzie, a drugą ścisnął w pięść i przyłożył do ust. Zakaszlał ostro parę razy.
Na jego twarzy namalowany był wyraźny wyraz bólu, mimo to nie krzyczał. Miał zamknięte oczy, usta także by zamknął zaciskając zęby, gdyby nie ten kaszel.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Łatwo poszło- mruknął norn, gdy sarkofag puścił. Jego oczom, a raczej oku ukazała się mumia która trzymała jakąś urnę. Chwilę potem urna wypadła z rąk właściciela i rozbiła się o posadzkę, a z jej wnętrza wyleciał jakiś zielony pył. Język i oko zaczęło go szczypać, do tego okropny kaszel, przez który zaczął wdychać jeszcze więcej tego świństwa. Juvi szybko zaczął się cofać, chcąc wydostać się z chmury.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gdy tylko zielona chmura dała o sobie znać, pierwsze co uczynił Vincent. To cofnął się o kilka kroków w tył i wstrzymał momentalnie oddech. Cokolwiek to było, nawet jeśli w założeniu nie miało być trujące, przez te wszystkie lata mogło się takim w końcu stać. Strażnik zerknął więc nerwowo po wszystkich przed sobą, a potem dodał z lekką nuta wojskowej reprymendy w głosie- Więcej ostrożności bracia, to coś może nie zabiło was na miejscu...ale kolejny taki opar może się okazać katastrofalny w skutkach. Niech może ktoś kto zna się na pułapkach bądź tego typu potencjalnych zagrożeniach zbliża się do miejsc takich jak te jako pierwszy?
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Asurka na chwilę zamarła oceniając stan swojej nogi. Gdy stwierdziła, że nie czuję już bólu spojrzała tylko z uśmiechem na Evviego wdzięczna za pomoc przy leczeniu, po czym natychmiastowo ruszyła do ostatniego Orba. Gdy usłyszała upadek urny i spojrzała na chmurę zaczęła o wiele bardziej uważać. Wspinała się na górę uważając jednak na jakiekolwiek pułapki.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Z tego miejsca Asura mógł się dobrze przyjrzeć wszystkiemu co działo się na dole. I gdy dostrzegł co zrobił Nerehen i Juviton przeklnął pod nosem
-Może od razu zaryzykujcie też nasze życia żebyśmy nie musieli się z wami męczyć dalej?!-krzyknął do nich- Myślcie zanim coś zrobicie, to było zamknięte z jakiegoś powodu! -Po czym poszedł dalej, obserwując w międzyczasie Gnomex wspinającą się po kolejną kule. Doszedł do szczytu i gdy ujrzał zagłębienie tak jak we wcześniejszych kolumnach umieścił w nim kule.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Do diaska... - z pochodnią w łapie, ruszył w stronę Nerehena i Juviego... jakoś tak mimowolnie zasłonił usta dłonią, kiedy się zbliżył. Spojrzał na nich, próbując ocenić, czy coś z tego pyłu na nich zostało, czy nie. - Trzymacie się? - zebrał uzdrawiającą moc w dłoni i chciał obu jakoś pomóc.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gdy tylko Zack umieścił kolejnego orba we wnęce, kolejny świetlisty most, do ostatniej, najwyższej pary filarów, rozświetlił salę. Dwa źródła światła na końcu, będące raczej kolejnymi wyjściami, były położone jakby na następnej kondygnacji, na czymś w rodzaju urwiska. Między nim a filarami rozpościerała się ostatnia już pustka.
Avalie podeszła do Cinnar, prowadząc ze sobą Leo.
-Cinnar, mówię ci, z Leo jest coś nie tak... Nie czuje się dobrze.
Charrka zmierzyła zniecierpliwionym wzrokiem parę. Leo miał minę jak zwykle.
-Avalie, Leo jest dorosły i może chyba sam mówić za siebie, prawda...? Skoro się nie skarży, to chyba nic mu nie jest. A nawet jeśli, to niby co ja miałabym zrobić z nim tutaj, teraz, w środku tego grobowca?!
-Nie powinien w ogóle iść na tą misję... - sylvari pokręciła głową - Nie pozbierał się jeszcze po tamtej. Przecież sama wiesz, co się...
-Przestań dramatyzować! Dyscyplina, żołnierzu! - warknęła charrka - Poza tym, wydaje mi się, że zaraz będziemy szli dalej - wskazała na prawie ukończony, magiczny most.
Nerehen, Juviton
Nie wiadomo, co to sprawiło, może lecznicza magia Arveina, ale atak kaszlu ustąpił, podobnie jak pieczenie. Rany i ranki nadal Was piekły, ale już nie tak mocno. Po dymie zaś nie został żaden ślad.
Mumia była w stanie dosyć... rozpadającym się. Kości leżały porozsypywane pod Wami, razem ze strojem zmarłego. Dziwny mechanizm w środku sarkofagu rozsypał się na części, które nic Wam nie mówiły.
Gnomex
Skały były wysokie i ostre. Z orbu dyndał kawałek przyczepionego do niego łańcucha... Ale próba skoczenia i zahaczenia o niego mogła skończyć się bolesnym upadkiem na dół. Przydałby się ktoś wyższy do pomocy...
Vincent, Nerehen, Proto, Złodziejka
Muzyka
Ponownie to zauważyliście. Nie wiedzieliście, kiedy się pojawiło... ale cienista postać znów się pojawiła. Tym razem stała w miejscu, z którego przyszliście. Zagradzała drzwi, którymi przyszliście, stojąc przed nimi. Ponownie była cała zacieniona, aż nienaturalnie. Wysoka i smukła. Po prostu stała.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gnomex widocznie skrzywiła się gdy zrozumiała, że próbując zrobić to sama prawdopodobnie znowu się zrani. Stąd powiedziała dość głośno odwracając się
-"Arv byłbyś może tak miły i przyszedł tutaj? Znowu potrzebuje kogoś kto mnie podniesie... No chyba, że zmęczyło podnoszenie Asurki"- Miała się uśmiechnąć, ale wtedy jej wzrok spoczął na wejściu...
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dostrzegła kątem oka ciemna postać i znieruchomiała. Patrzyła się spokojnie na ciemną postać blokującą wyjście, czekała. Czekała, aż postać coś zrobi.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Nie no, w żadnym razie. - rzucił za siebie, spojrzał jeszcze na dwójkę od pyłu i wrócił pomóc Gnomex. Przy okazji przyglądał się temu, co dotąd zrobili. - No to dalej. - podsadził ją jak poprzednio.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Asurka uśmiechnęła się do Arva i z jego pomocą sięgneła po Orba szukając kolejnej wnęki by go tam włożyć.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zack z zadowoleniem patrzył jak stare zaklęcie działa i kolejne przęsło mostu powstaje na jego oczach. Tajemnicze przeznaczenie mostu odsłoniło się, okazując sposób wyjścia tego pomieszczenia. Widząc drogę dalej zasięgu reki Asura odczuł ulgę że nie spędzili tu zbyt dużo czasu. Cel był blisko, Wynalazca czuł to w uszach. Widząc co robi Gnomex i Arvein krzyknął do nich
-Jak już go zdobędziesz rzuć mi go Gnomex! I możecie się zabierać za wchodzenie, jest bezpiecznie, zaraz się stąd wydos...-Przerwał, gdy rzucił okiem na drzwi gdzie patrzyła Aurra. Widmo powróciło, i jeśli wcześniej miał wątpliwości, to teraz był pewien że to nie są zwidy.
-Pośpieszcie się.- Rzucił do nich wpatrując się w zjawę.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nerehen w miarę jak Arvein się zbliżył, przestał kaszleć. Chwycił się tylko za udo z którego znów zaczynała sączyć się złotawa posoka. Do samego sylvari nic nie powiedział, coś tylko przeklął pod nosem i zabrał się do zmiany opatrunku. Wszystko go piekło, co widać było na jego twarzy. On sam jednak nie chciał się tym teraz przejmować. Mimo bólu zacisnął kolejny opatrunek z liści na udzie i zaczął rozglądać się za Panem Racoonem. Jednak to na co natrafił wzrokiem nie było jego przyjacielem. Chwilę przyglądał się dziwnej sylwetce, po czym zignorował ją. - Cholerne halucynacje... - Nerehen podźwignął się na nogi opierając się na rapierze, gdy szop podszedł z powrotem do swojego właściciela i otarł mu się o nogę.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości