Grobowiec Plagi

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Asurka przyjrzała się przepaści, po czym mruknęła
-"świetnie... więcej chodzenia. Liczę, że nie zacznie mnie znowu boleć ta noga"-
po czym powoli, oszczędzając lewą nogę ruszyła przez most.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zack gdy już przywykł do światła sceptycznie spojżał na most. Jakoś nie wierzył by przekroczenie go było tak proste jak się im wydawało. Mimo to ruszył do przodu, ostrożnie, badając stabilność podłoża.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Norn ruszył za resztą. Co jakiś czas kaszlał, ale już się do tego przyzwyczaił. Gdy zobaczył most westchnął, przy okazji zaczął kaszleć. Mimo wolnie rzucił okiem za krawędź mostu, po czym ostrożnie ruszył na drugą stronę mostu
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

W uszach Miv ciągle brzmiał ten paskudny głos, nie mogła o nim zapomnieć, ale mogła zignorować... Kiedy jej oczy przyzwyczaiły się do światła, zamrugała kilka razy i spojrzała na most. Nie widziała innej drogi, więc po prostu poszła za resztą, z zainteresowaniem rozglądając się.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Muzyka
Złodziejka
Szepty w twojej głowie zwielokrotniły się. Ich ilość zaczęła cię przytłaczać, nie mogłaś skupić myśli. Czułaś, jak słowa wchodzą między twoje myśli i nad nimi zapanowują. Rzeczywistość w okół Ciebie zaczęła spowalniać i się rozmywać.
-Wierność... wiern... do mnie... chodź.. śćć.. wierność... CHODŹ ...wierność.. mnienienienie... wiernooooo... chodź do mniee.... ooooo.... do mnieeee... śśśśćććć... Co ty robisz?! Chodź do mnieeee..... Jedynaaaa.... do mnieeee.... Wiernooośććć... Dwayno, ofiarowuję ci! ...wiernośććć... Chodźźź... Wszystko będzie dobrze, zaufaj mi..... mi..... miii...... wierność..... Chodź... do mnie.... Dwayno...
Nawet ci to nie przeszkadzało. Nie byłaś w stanie pomyśleć, że coś mogło by ci przeszkadzać. Właściwie... nic już nie odczuwałaś, poza szeptami, które zlały się z rozmazaną rzeczywistością.
Mivva trzymała się z tyłu grupy. Coraz wolniej podążała za resztą. Gdy cała grupa przechodziła przez most, przez kanion podniósł się mocniejszy wiatr. Coraz mocniejszy. Narastający huk obijał się o klify.
-...Szlag! Czy to jakaś znowu ich sztuczka?! Maroola! - krzyknęła Cinnar
Asurka nie zdołała jednak przekrzyczeć wiatru.
Most zaczął powoli... rozpadać się.
-Tamta asurka tam została! - krzyknęła Avallie
-Mivva!
-Kendrin, ratuj ją naty... - charrka nawet nie zdążyła dokończyć zdania.
Most rozsypał się, jak gdyby nagle zamienił się w popiół. Mivva spadła w zamgloną przepaść.
Członkowie drużyny Paktu patrzyli na to z szeroko otwartymi oczyma. Leo patrzył na to wzrokiem takim jak zawsze. W oczach Avallie zalśniły łzy.
Evvi podszedł do Gnomex:
-...Czy... czy ona...?
Vincent, Nerehen, Zack
Po drugiej stronie, za rozpadającym się mostem, przy otwartych wrotach do sali, z której przed chwilą wyszliście - stała ciemna postać. Jej oblicze nadal było zaciemnione, ale mogliście stwierdzić, że chyba na was patrzy... Po chwili spojrzała w dół. Patrzyła tak przez dłuższy moment... po czym rozmyła się.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nerehen szedł powolnym krokiem kulejąc delikatnie. Nagły wiatr okazał się bardzo silnym zjawiskiem. Sylvari szybko złapał Pana Racoona, aby ten nie odfrunął i mimo bolejącej nogi przykucnął, aby zmniejszyć opór. Skulił się z szopem przystawionym do piersi i czekał, czekał aż wiatr ustanie. Gdy to nastąpiło poczuł, że ziemia za nim się rozsypuje. Szybkim ruchem chciał się oglądnąć, co sprawiło, że zakołysał się a nogach i zakręciło mu się w głowie. Rozejrzał się mimowolnie szukając wzrokiem Sal, gdy na nią natrafił uspokoił się lekko, a przynajmniej do czasu, gdy zorientował się, że ktoś jednak spadł...

Momentalnie cały pobladł, nie chciała jednak stać i nawet nic nie zrobić. Mimo bólu w nodze wręcz podbiegł do krawędzi mostu. Kolejny raz zauważył cień, jednak znów zignorował go biorąc to za kolejne omamy. Wyciągnął dłoń, jakby chcąc się przekonać, czy zawalony most to też przypadkiem nie jest jakiś wymysł i spojrzał w dół, w mglę...
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nagły powiew wiatru zaskoczył Asurę, który zasłonił oczy by móc widzieć drogę przed sobą. Jednak krzyki za nim sprawiły że zamarł. "Tamta Asura tam została?" Przebijało się do jego świadomości przez dłuższą chwilę. Chwilę w której patrzył na Gnomex przechodzącą przez most niedaleko niego. "Jak to Asurka?" odbiło się echem gdy odwracał się za siebie."Przecież znają imię swojej towarzyszki z paktu". Jego wzrok zdołał dostrzec tylko rozpadający się most. I brąz włosów Złodziejki, kiedy spadała w dół. Kolejna wieczność w jego umyśle. Wieczność pełna ciszy. A potem trzask pękających zahamowań. Szum krwi w skroniach. Odgłos ciężkich metalowych butów, rozpędzających się po resztkach kamiennej budowli. Gwizd wiatru gdy dobiegł do jej krawędzi, i gdy skoczył w dól, w mgłę. Ciemna sylwetka nic nie znaczyła, ewentualny sprzeciw innych czlonków wyprawy nic nie znaczył. Ona tam była, więc i on tam musiał być.
Dla osoby patrzącej z boku widok był dosyć zaskakujący. Zack widząc że Złodziejka spadła, bez momentu zastanowienia, nie dając się powstrzymać rzucił się za nią w nieznane.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Asurka zatrzymała się słysząc pierwsze słowa. Wiedziała, że coś nie gra po czym zobaczyła opadającą Mivvę. Niezależnie jak ją to w tej chwili zabolało wiedziała, że nic już nie zrobi.... za to kątem oka dostrzegła biegnącego Zacka. Stanęła mu na drodze i mimo bólu w nodze starała się przerwać jego bieg... jeżeli będzie trzeba ogłuszając go magią Błyskawic. Szepnęła przy tym cicho do niego
-"Nie pozwolę ci odrzucić swojego życia, rzucając się w przepaść. Po tej stronie zrobisz więcej dobrego ku jej pamięci"-
Niezależnie od uczuć wiedziała, że to ma priorytet...
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zack nie myślał. Po prostu biegł. Nawet jeśli Gnomex by go poraziła, zderzyłaby się z rozpędzonym Asurą w pełniej zbroi płytowej. W tym biegu była nieugięta siła i jeden cel. Nie obchodziła go Gnomex, i reszta towarzyszy. A wojownik dążący do celu może znieść wiele.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Asurka wiedziała jedno... Dwoje ogłuszonych jest lepsze niż jeden martwy. Widząc, że Zack nie zejdzie jej z drogi przyjęła postawę która miała zamortyzować jak najwięcej energii i dać czas żeby złapać go dłońmi. Wiedziała, że go nie zatrzyma... wiedziała, że uderzenie o posadzkę będzie boleć.. tak samo jak porażenie które miało ogłuszyć Zacka nim zrobi coś głupiego.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gnomex zderzyła się z pędzącym Zackiem. Być może zdołała go ogłuszyć, ale nawet jeśli, był zbyt rozpędzony by się zatrzymać. Asurka została zrzucona na bok.
-"Nie mogę zatrzymać jego siły, ale mogę zmienić jej kierunek" - to zdanie w umyśle Cinnar trwało tylko ułamek sekundy, po czym charrzyca rzuciła się w stronę pędzącego Zacka.
Próbowała chwycić za coś asurę, po czym wytężyła wszystkie mięśnie by zrobić obrót. Zack niczym pocisk rozbił się nad wrotami, przy których stała grupa, obsypana lekko fragmentami kamieni.
Cinnar sama zaś nie wyrobiła i ześlizgnęła się z klifu. Jedną łapą trzymała się skraju.
-...RARGH!
-Nie! - krzyknęła Avallie, rzucając się jej na pomoc, razem z Kendrinem - Nikt więcej już nie zginie!
Sylvari i człowiek powoli wciągnęli charrzycę na górę. Cinnar oddychała mocno i patrzyła spode łba na Zacka:
-Jeśli to miejsce jednak może nas zabić... To nie wiemy, co czeka nas w następnych salach. Prawdopodobne, że przydasz się nam bardziej tutaj, żywy, by ochraniać resztę. Nie rzucaj się za tymi, którym już nie pomożesz.
Powiedziawszy to, Cinnar wstała. Evvi z Maroolą pomogli wstać Gnomex.
-Idziemy dalej. Nasza droga powrotna właśnie się rozsypała. Jeśli możemy stąd wyjść, droga jest tylko jedna - stwierdziła charrzyca i ruszyła w kierunku drzwi
-Misje w Orr nauczyły mnie, że dopóki nie znajdziemy ciała, nie możemy być w ogóle pewni, czy ktokolwiek jest martwy - stwierdził Kendrin, chcąc poprawić napiętą atmosferę
-...Czasem lepiej jest być martwym - odezwał się niespodziewanie Leo.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Asurka poczuła się jakby uderzył ją rozpędzony golem. Odleciała na bok jak worek ziemniaków i dziękowała Wielkiej Alchemii, że ten most nie był węższy... Chwilę zajęło jej dojście do siebie i zrozumienie tego co się właśnie wydarzyło i co to za huk i krzyki... Gdy w końcu Evvi pomógł jej wstać mogła poczuć pulsujący ból w nodze. Gdy wstała szepnęła tylko
-"Idiota"-
Po czym ruszyła w stronę wyjścia.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Był szum wiatru. Była fala bólu wywołana zderzeniem. Ale reszta się nie zgadzała.

Kiedy przed twarzą mignęła mu Gnomex jedno słowo odbiło mu się w umyśle. "Przepraszam".

Ale kiedy otworzył oczy i doszło do niego co się stało, zdołał tylko podnieść się na kolana. Mimo tego że rana na skroni znowu się otworzyła, to nie krew jako pierwsza spadła na zakurzoną posadzkę grobowca. Chciał uklęknąć, ale opadł na podłogę bijąc w nią pięściami. Jak inni nie mieli możliwości dostrzec kiedykolwiek łez Protoboya, to teraz mieli okazje. Proto nie chciał się podnieść. A huragan myśli w jego głowie sprawiał że nie mógł wydusić z siebie żadnego dźwięku. Łkał więc w ciszy. Przez dłuższy czas.
-Nawet nie zdążyłem jej powiedzieć...-Przebiło się przez cisze. Jego głos nigdy nie był tak załamany.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Sylavri z trudem podniósł się na nogi. Spojrzał jeszcze raz w miejsce gdzie powinna stać zjawa i wpatrywał się w nią dłuższą chwilę. Nie wiedział co powinien zrobić, ale wyglądało, na to, że teraz nie był w stanie do niczego się przydać. Trzeba było mieć nadzieję, że to już nigdy się nie powtórzy. Bez słowa, powoli kuśtykając ruszył dalej.
aiwe_database

Re: Grobowiec Plagi

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- ... - sylvari był omotany przez tą całą chwilę. Pewien cień i odrętwienie przebiegło wzdłuż jego karku, kiedy po tym wszystkim co się stało, patrzył na Proto pełnego cierpienia. Nie miał dla niego żadnych słów w tej chwili, ni krztyny ukojenia.
Przeżył to. Przynajmniej Protoboy, nie musiał się liczyć z widokiem ciała ukochanej przeszytej przez miecz. Chociaż.. tyle... Farsa. Znieczulica.
- ... - stał kilka kroków za asurą, czekał, aż ten opamięta się i wstąpi w niego inne poczucie, niż żal. Gniew. Nadzieja. Cokolwiek. Czekał na niego, bez żadnych słów pociechy.
Tyko zerknął za siebie, na grupę badawczą.
Wzdrygnął się.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości