Śpiew Zza Drzew - Przygoda by Rey
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Wielki kot siedział nieopodal studni przyglądając się całej scenie. -A cóż to za zachowanie? Nawet nie podziękowała. Coś mi się zdaje, że może zrobić się niemiło.- rzekł druid i spojrzał na dzieci przyglądające się mu wielkimi oczyma. Gadający zwierzak!
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Oburzony troll rzekł *Widzisz co żeś zrobił Xarvius ? Gdybyś się pospieszył to może by nas ugościła...eh Taureni są niezwykle powolni... Uzupełnijmy naszą wodę, myślę że każdy z nas chętnie by walnął sobie jednego kufelka z dobrym zimnym piwkiem, a może nawet 2 lub też 3 ? Po swojej wypowiedzi Asperios dostrzegł małe dzieci, nie chcąc robić dużego zamieszania odwrócił się do studni i zaczął napełniać wodą puste bukłaki.
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Xarvius sie nie odezwał. Mruknął cos by napelnic jego bukłak a on pójdzie po Mervitusa po czym wsiadł na tygrysa i pojechał.
Kiedy dojechał do Merva ten był zaczytany. Wstawaj Merv jedziemy do miasta tam się zakwaterujemy. Przyda sie twoja zdolność krasomówstwa powiedział tauren Pomoc ci jakoś? zapytał się tauren.
Kiedy dojechał do Merva ten był zaczytany. Wstawaj Merv jedziemy do miasta tam się zakwaterujemy. Przyda sie twoja zdolność krasomówstwa powiedział tauren Pomoc ci jakoś? zapytał się tauren.
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Gdy Xarvius przyjechał do Mervitusa, elf zwrócił swój wzrok w strone kompana. Usłyszywszy co druid ma do powiedzenia, wstał, otrzepał się i ruszył w stronę wioski bez żadnych zbędnych odpowiedzi.
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Dzieci słysząc mowę zwierzęcia rozpierzchły się w różne strony. Cóż w sumie nie w każdym zakątku świata ludzie znają umiejętność zmiany kształtu druidów. Po powrocie do reszty Xarvius wraz z Mertiviusem spostrzegli, że Asperios skończył napełniać bukłaki wodą ze studni. Wioska oprócz tych małych incydentów wydawała się przybyszom spokojna. Przesądni i podejrzliwi wobec obcych zdarzają się wszędzie, tak więc drużyna nie zwracała na to większej uwagi, a przynajmniej nie na tyle by się tym specjalnie przejmować...
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Szli luzno kolo siebie. Damelo prosze nie gadaj w formie kota i nie zmieniaj formy przy tych chlopach bo nas na stosie spala wiec rowniez zadnej magii a jak juz trzeba to dyskretnie mruknal cicho do towarzyszy. Poszukajmy noclegu. Czy ktos jest dobry w mowie? Chodzi mi o krasomowstwo czy cos. zapytal sie druid. Widzicie jakas karczme?
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Tam !! Jest jakaś tablica informacyjna, może tam coś znajdziemy ?? Krzykną z Rycerz z ekscytacja że w końcu wyśpi się w łożu od kilkunastu lat.
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Wielki kot dreptał powoli bok Xarva. Nie lubił poruszać się tak powoli, ale jak już musiał, to potrafił. Nie wydawał przy tym absolutnie żadnego dźwięku. Spojrzał na druida i kiwnął lekko głową na znak, że rozumie i przyjął informacje do wiadomości. Przeniósł wzrok na rycerza śmierci i warknął. Po co się tak wydzierać?
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Mervitus szedł znużony wraz z towarzyszami, głowę miał w chmurach rozmyślając nad różnymi sprawami. Jednak chwilę później otrząsnął się i powiedział do towarzyszy- Nie przejmujcie się noclegiem, załatwię go wam. Lecz czego nie zaśniemy pod gołym niebem?- zapytał. Ruszył on wyprostowany w stronę przybytku.
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Tablicy informacyjnej jako takiej nie było gdyż wszystkie informacje wieśniacy przekazywali sobie ustnie, a to co Kagandi uznał za tablicę informacyjną okazało się być informacją o wielkości tegorocznych zbiorów buraków. Ta wioska wydawała się coraz bardziej zapadłą dziurą. Po okrążeniu całej wioski wędrowcy stwierdzili brak jako takiej karczmy a przynajmniej budynku, który by był opatrzony odpowiednim szyldem. A zapytać się kogoś również za bardzo nie było gdyż mieszkańcy w większości przypadków, albo oddalali się widząc obcych, albo po prostu nie chcieli zbytnio z nimi rozmawiać. Mając już dosyć tego niewdzięcznego miejsca drużyna spostrzegła, że z naprzeciwka zbliża się niewysoki, starszy tauren. Przygotowani na kolejne niechętne spojrzenie wszyscy przypatrywali się mu. Dziadek ubrany był w lniane spodnie i koszulę, a pod pachą niósł słój wypełniony bursztynową masą. Widząc bohaterów przystanął na chwilę, a potem skierował swe kroki w stronę drużyny.
- Witam, witam! A cóż takiego sprowadza takich ciekawych ludzi, jak wy w takie nieciekawe miejsce. Poczekajcie tu na mnie chwilę. Sprzedam tylko mój miód we wsi i zaraz wracam. -
- Witam, witam! A cóż takiego sprowadza takich ciekawych ludzi, jak wy w takie nieciekawe miejsce. Poczekajcie tu na mnie chwilę. Sprzedam tylko mój miód we wsi i zaraz wracam. -
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Wreszcie ktos zssss twojej rasy wysyczalo w glowie Xarva. Zostajemy. Ten tauren to jedyna osoba nie ignorujaca nas. Co wy na to? powiedzial i oparl sie o sciane budynku by odpoczac w cieniu.
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Młody troll podbiegł do taurena i rzekł: Witaj Taurenie, mógłbyś nam opowiedzieć nam coś o tej....mieścinie ? Czemu wszyscy nas unikają ? Czemu tak tu cicho, czyżby to wina jakiś stworów ? Miasta nakładają na was za duże podatki? Czy też jeszcze coś innego. Po serii pytań Asper czekał na odpowiedź i zbliżając do ust bukłak z wodą przypomniał sobie, że jest mu ona potrzebna do piwa, natychmiast zatkał bukłak powiedział taurenowi, gdzie jego grupa będzie czekać i odszedł. Po dojściu do umówionego miejsca Troll rozłożył swój mały barek i zaczął pędzić mocny bimber, z uśmiech na twarzy rzekł: Niech no tylko spróbują mojego napoju, od razu przestaną narzekać na przyjazd tutaj.
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Gdy Kagandi dotarł do umówionego miejsca, natychmiast usiadł i rozpoczął medytować. Medytacja pomagała mu w zatrzymać rządzę dusz, gdyż mogło to spowodować śmierć towarzyszy, ale także i przechodniów. Rycerz poprosił:
- Proszę mi nie przszkadzać.
Po czym zacisną runę w dłoni, wypowiedział słowa nieznane śmiertelnikom i zasną.
- Proszę mi nie przszkadzać.
Po czym zacisną runę w dłoni, wypowiedział słowa nieznane śmiertelnikom i zasną.
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Elf był nieufny wobec tego dziwnie zachowującego się Taurena. Możliwe, że spostrzegł w nim coś dziwnego. On zachowuje się w tej wiosce zupełnie inaczej niż jej mieszkańcy.....Hmm....Przychodzi tu regularnie sprzedawać miód, a wygląda jakby nic się tu nie działo- pomyślał Merv. Skupił on uwagę na taurenie, w celu usłyszenia odpowiedzi na pytania Asperiosa.
Re: Śpiew Zza Drzew - Przygoda Fabularna by Rey
Druidowi oczy zrobiły się okrągłe ze zdziwienia gdy zobaczył leżącego i śpiącego rycerza śmierci. Kot ucieszył się na widok idącego ku nim taurena, ale się nie odzywał, jak kazał Xarv. Usiadł obok towarzyszy i przyglądał się dziwnemu osobnikowi ze słoikiem pod pachą.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 66 gości