Dry Top - Iskra

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Osobnicy mieli w swoich kieszeniach naprawdę ciekawe ustrojstwa. Kilka kryształów energetycznych, które nie tylko pasowały do pistoletów włochatego oprycha, ale można było z nich również zrobić bardziej prymitywny użytek - przeładowując je i wysadzając wedle wiedzy Zacka. Same pistolety, wyglądały na krzyżówkę technologii popielców i asur co znaczyło tyle, że Protoblade mógł bez problemu ogarnąć ich działanie. Trzy zręczne granaty błyskowe, jeden za gazem i garść pajączków o ostrych krańcach. Poza bojowym sprzętem, każdy z nich również posiadał stalową, sześciokątną odznakę z malutkim kryształem w środku o barwie bursztynu.

Escad skinąwszy głową, ruszył u boku Zacka, nieco tylko i miękko podpierajac się swoim srebrnym kosturem. Minę miał nie do końca tak tęgą, ale biorąc pod uwagę sytuację to i tak sprawiał wrażenie spokojnego. Mężczyzna zdawał się odrobinę kuleć, ale szedł twardo, najwyraźniej z wolna napełniajac się wzmacniającą energią.
- Oczywiście, to najmniej co mogę zrobić w zamian za uratowanie życia. - człowiek rzekł z całą powagą rzeczy, jaka unosiła się w powietrzu w tej brzęczącej od energeii Ley-Line jaskini. - Escad Moss.- przedstawił się krótko, by od razu przejść do rzeczy. - To bandyci, ale nie byle jacy. Na początku sądziliśmy, że to po prostu Inquest, który poszukuje czegoś w tym rejonie, ale nie tylko zaczęły ginąć nam zapasy, ale również i ludzie. Widzisz, Zack, przybyłem tutaj jakiś czas temu i zajmowałem się pomocą tym Zefirytom, którzy pragnęli odzyskać to, co utracili na rzecz piasku. Bliskich, czy pamiątki - wspomnienia. Dopóki Prosperity istniało, sprawa wyglądała znacznie inaczej, a potem... - westchnął, rozglądając się po majestatycznym tunelu, przez który przepływała u sczytu czysta energia LeyLine. - Pozostawała podróż pomiędzy obozami i osadą centaurów. To co dziś się wydarzyło, jest niejako... moją winą. Od momentu jak zaczęli znikać podróżnicy i Zefiryci, a także niektóre z naszych odzyskanych rzeczy, obserwowałem znacznie uważniej piaski nocą. Los chciał, że przybyli do nas dobrzy podróżnicy, Matiyas i jego przyjaciele, którzy zaproponowali pomoc w rozwiązaniu tej sprawy. Niestety, okazało się, że z próby wytropienia sprawców tego wszystkiego... wynikło to, co zastałeś w miejscu gdzie uratowałeś moje życie. Twój przyjaciel wpadł na nas akurat w momencie, jak jeden z tych bandytów, mężczyzna w zbroi o potwornych gabarytach, rozgromił ostanich, co przeżyli. - kapłan mówił coraz bardziej chłodnym, nieco pozbawionym emocji tonem, jakby sama kwestia mówienia o tym, przyprawiała go o zawroty głowy i poczucie winy. - Powalił część z nich podmuchem wiatru, ale... Porazili go jednym z tych pistoletów, jakie odebrałeś od popielca, a kobieta jaka z nimi była sprawiła jakąś igłą, że opadł niczym szmaciana lalka. Zapewne chcieli to samo zrobić ze mną. Za jakiegoś powodu, asura który z nimi był bardzo kładał nacisk na wyeliminowanie wszystkich, prócz tych, którzy mają jak on to powiedział.... Lepszą magię w sobie. - Moss wstrzymał się na chwilę, dostrzegwszy coś w tunelu przed nimi. Niektóre ze skał, poruszały się monotonnie i równomiernie zupełnie jakby sama ziemia oddychała w tan przepływającej energii nad nimi. Kolejny przykłąd na to, jak potężna była ta surowa magia. - Zabrali go i odeszli we czwórkę, najwyraźniej sądząc, że tamci trzej mnie wymęczą i pojmą. Na szczęście, pojawiłeś się ty. - kapłan dodał, idąc nieco wolniej, nie mogąc nadziwić oczu tym obrazem, jaki natura przed nimi pozostawiła.

Zack za to, nie tylko mógł w tym czasie do końca rozgryźć działanie urządzeń jakie przejął, ale dostrzegł dwie ważne rzeczy. Pierwszą, był fakt, że broń i odznaki szyfrowe, bo tym były, bardzo mocno przypominały sprzęt jakiego używała plaga w postaci podniebnych piratów - Aetherblade, a drugą, że przed nimi roztaczał się wyjątkowo nieprzyjemny widok w postaci przejścia zasłoniętego przez szereg wyzywających laserowych smug jakie układały się w ciasną siatkę. W oddali za siatką, asura miał wrażenie, że widzi tunel przystosowany z pomocą rąk, a nie samej natury.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zack żałował braku wygodnej ilości kieszeni w tym pancerzu. Gdyby miał swój płaszcz, nie musiałby wtykać granatów za pas, czy wysypywać z mieszka miedziaków by zmieścić w nim kolczatki i kryształy energetyczne. Mimo zajęcia się wygodnym rozłożeniem ekwipunku, dokładnie słuchał Eskada i jego opowieści.

- To bardzo niepokojące. Jestem wynalazcą, bywam w Dry Top od dawna, ale dopiero ostatnio wraz z moim uczniem, Rixxem, zainteresowaliśmy się Ley-Line'ami. Pech chciał, że oddalił się on ode mnie i trafił na was. Długo pracował nad swoimi umiejętnościami walki, ale wpadnięcie w takie zamieszanie przerosłoby i mnie. - Asura skupił wzrok na nienaturalnych wiązkach światła przecinających im drogę. Zaniepokoił się.

Wygląda na to że ktokolwiek zaczął mieszać w życiu Zefirytów ma dosyć surowców by zatrudnić dobrze wyposażoną i wyszkoloną załogę. Do tego ten asura który zabrał uzdolnionych magicznie jako jeńców. Bliskość sieci energii Ley jest bardzo inspirująca jeśli chodzi o przeróżne nieetyczne badania. Zack już teraz byłby w stanie wymyślić przynajmniej z cztery tematy, co dopiero ktoś kto się na tym skupi. Niepokojące był również opisy Eskada. A szczególnie ten wielkolud w ciężkiej zbroi. Teraz, upewniając go w tym że nie kieruje się do byle obozu bandytów, natrafili na system bezpieczeństwa.

- Patrz pod nogi. Gdybym ja to projektował, te lasery to nie byłby jedyny system zabezpieczeń. - Sam asura powoli i ostrożnie, patrząc pod nogi zbliżył się do laserów. - Skoro oni przeszli tędy niedawno, to na pewno da się jakoś wyłączyć. - Przyglądał się pobliskim ścianom. W ręce obracał sześciokątny medalion szukając miejsca gdzie ten klucz będzie pasował.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Talmu łypnął na rewolwerowca, miał już dość tych wszystkich ludzi. Cały czas w głowie chodziła mu jedna myśl, nie mógł sobie wyrwać z głowy Inquestu. U nich przynajmniej arogancja i błędne poczucie własnej wielkości było uzasadnione, byli Asura, mieli szansę ową wielkość osiągnąć. Ci tutaj byli jak karaluchy pod jego stopami.

Prychnął na słowa Kernela.
- Najpierw muszę porozmawiać z pochwyconym, przekonać się czy jego mózg jest wart cokolwiek w stanie nie modyfikowanym, w sensie czy nasz nowy "obiekt" jest coś wart żywy. Jeśli jednak dojdzie co do czego to, na Wieczną Alchemię, zostawcie w nim trochę energii! Wiwisekcja na martwym obiekcje nie jest już wiwisekcją!

Trep przekrzywił tylko lekko głowę. Puścił Rixxa który upadł ciężko. Długie ramiona olbrzyma opadły bezwładnie i ten czekał na rozkaz.
- Wracaj do laboratorium. - Syknął Talmu do swojego ochroniarza, nie spuszczając przy tym przekrwionych oczu z Kernela.
Trep powoli ruszył w drogę.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Pszczoła wyglądała na zadowoloną z powrotu do ich bazy. Żywym i pełnym lekkości krokiem podeszła do znajomego norna, którego powitała przyjaznym skinieniem głowy. Przeciągnęła dłonią powoli po jego silnym ramieniu, kiedy przechodziła za zagracony stół. Tuż za nim znajdowała się jej torba, jaką zgodził się przypilnować.

- Kernel zawsze ma pomysł na wszystko. - mruknęła z rozbawieniem, nachylając się po swoje rzeczy. - Nawet, jeżeli nie ma pojęcia, o czym mówi. Pośpiech nigdy nie jest dobrym doradcą.

Spojrzała na leżącego na ziemi Rixxa, montując sobie na dłoni dość specyficzną nakładkę. Nie mógł wiedzieć, do czego służyły płyny w wypełnionych przegrodach, ale raczej nie zwiastowały nic miłego.
Podeszła do związanego malucha, raz tylko zerkając po drodze na stojącego niedaleko Talmu.

- Moje biedactwo. Trep naturalnie nie ma żadnego wyczucia. - cmoknęła z niezadowoleniem, kucając przy asurze. Delikatne palce dotknęły czule jego policzka, jakby chciały odwrócić uwagę od kłębu słodkiego specyfiku, jaki psiknął z jednej z igieł prosto w jego buzię. Wiercący zapach zdawał się na początku palić nozdrza, ale był to stan jedynie przejściowy, który szybko ustąpił.

- Zostałeś naznaczony. - wyjaśniła uprzejmie, poprawiając niesforny kosmyk włosów, opadający na zakneblowaną buzię Rixxa. - A to oznacza, że ucieczka byłaby bezcelowa. Teraz słuchaj się Talmu, im szybciej skończycie, tym prędzej spędzisz trochę czasu ze mną. - obiecała, jak gdyby miało to go ucieszyć.

Zaraz po tym oswobodziła jego usta, pozwalając mu przy okazji zaczęrpnąć głębszy łyk powietrza.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zack mógł odczuć w tym miejscu, jak magia bardziej reaguje na wytwory technomagiczne. Nie wzmagało się nic, ale było to jak mocniejsze poruszenie w eterze - coś, co otula wszystko to, co ma w sobie krztynę magii. Siatka laserowa nie była pozbawiona tego wrażenia i momentami zdawała się drżeć jak strugi ciekłej energii, a nie posłusze i proste promienie.

- Tak, ostrożność będzie zalecana. Szczególnie, że nie wiem na dobrą sprawę z jaką wielką grupą będziemy mieli doczynienia. - kapłan mówiąc to, przyglądał się raczej podłożu i skałom przed siatką laserową - najwyraźniej poruszony insynuacją Zacka o innych ewentualnych zabezpieczeniach. - Dużo dobrych ludzi dało się tam zaskoczyć. Dwayna będzi mi świadkiem, odpłacimy im tym samym. - planu jednak nie zawiesił w powietrzu żadnego, jakby tylko parła nim teraz chęć słusznej zemsty za niewinnych.

Po nie tak długim badaniu ścian, Protoblade zdołał dosięgnąć do wnęki w kótrę spokojnie mieściła się jego małą dłoń, a w środku znajdował się otwór na sześciokątny płaski przedmiot. Wnęka była ciepła i wyraźnie pulsowała jakąś energią, która była wedle logiki połączona z tym systemem promieni obronnych. Wystarczyło zapewne umiejscowić tam odpowiedni przedmiot, który pasował kształtem do jednej z odznak jaką Zack zabrał, aby system zawiesił się na nieokreślony czas i pozwolił na przejście dalej. Pytanie pozostawało jednak takie, co ich czekało dalej.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Rixx powziął nie do końca świadomy swoich odruchów mocniejszy oddech. Biorąc pod uwagę jego minę, wyglądało to tak, jakby zakręciło mu się wyraźnie w głowie. Jego wielkie, błękitne oczy skupiły się na obliczu kobiety, które w porównaniu z jego łepetyną mogło wydawać się kruche - iluzję tego tylko podjudzał fakt, że nosiła maskę.

Nie za dobrze czuł się w tym miejscu. Rixx jedynie wykrztusił któtkie, nie nasycone niczym.
- Mhmm.. - asura popatrzył za siebie, na Talmu, a jego uszy zadrżały wyraźniej, jakby obawiał się o własną skórę. Wzrok powrócił na kobietę, ale równie drżący, co wcześniej. Wolał nie mieć doczynienia z żadnym z nich. Sytuacja wymknełą mu się na tyle z rąk, że zaczynał tracić resztki nadziei na to, że zdoła się z tego wymigać. Dopiero, kiedy powziął kolejny wdech, który zaburzył zbyt długie wstrzymywanie płuc przez chwilę jaką rozmyślął nad tym wszystkim, młody student odezwał się znacznie bardziej komunikatywnie. - W takim razie, mam nadzieję, żę nie będziesz mnie dotykać.- rzekł na tyle butnie, na ile potrafił i odruchowo sięgnął do obręczy przy pasie, ale oczywiście nie było przy nich jego sztyletów. - Tak. - odkaszlnął lekko.

Bors tylko pokręcił głową, kiedy asura szybszym krokiem udał się za Talmu. Norn wyglądał, jak ktoś, kto doskonale wiedział jak to się skończy i nie widział w tym żadnego problemu.
- Myślisz, że na coś się przyda? Czy tylko przyda się naszemu Talmu? - norn wypuścił z ust gromko nieco dymu, który rozniósł się wokół nich dosyć ostro. Jego wąs nieco się przekrzywił, kiedy przerzucał cygaro z jednego krańca ust, na drugi.- Ktoś powinien też zająć się poprzednim szczurem jaki do nas wtargnął. - dodał skręcając swoje nie do końca poprawne symetrycznie zabawki. W porównaniu z tym, co wisiało w głowie Pszczoły na temat budowy małych dronów, twory Borsa były ordynarną i prymitywną bronią. - Chyba ją odprowadzili do Ciebie, Pszczółko.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gdy grupa na skrzyżowaniu korytarzy powoli kończyła pogawędkę, z głębi jednego z nich rozległ się cichy stukot mokasynów. Buty należały do skrywającego swoje spojrzenie za ciemnymi goglami wąsacza, ostrzyżonego na irokeza. Ubrany w ćwiekowaną skórzaną kurtkę człowiek zbliżał się do zbiorowiska, przy towarzyszącym mu brzdęku butelek z różnokolorowymi płynami, które wisiały po lewej stronie pasa u spodni. Dodatkowe brzdęki co kilka kroków wydawał również wiszący na jego plecach miotacz ognia z okutym zbiornikiem paliwa, które oddzielała od jego ciała wciśnięta pomiędzy człeka a broń wzmacniana metalowa pawęż.
Gdy dotarł do Pszczoły i Borsa wyjął z kieszeni cygaro, prezentujące się znacznie lepiej od ochłapa który najwyraźniej wystarczał nornowi. Włożył je do ust i zbliżył zapałkę zręcznie odpaloną przez potarcie o wnętrze drugiej dłoni, co wydawało się nie lada wyczynem biorąc pod uwagę grube rękawice jakie nosił. -Kolejny kanarek co wpadł w sidła, czy intruz?- Powiedział mocnym, spokojnym głosem do dwójki, i choć był wyprostowany a jego twarz zwrócona do nich, wydawało się prawie pewne że jego skryte pod czarnymi szkłami oczy skierowane były w stronę w którą zabrany został Rixx.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Pszczoła odprowadzała wzrokiem dwójkę Asur, kiedy Bob zainteresował się sytuacją. Zerknęła najpierw na jedno, a potem na drugie cygaro, i pokręciła lekko głową.
- Rozumiem, że to czas podkurzania pszczół. - rzuciła mrukliwie, mimo to zaciągając się potężnie dymem pod maską.
Odetchnęła głęboko, wyraźnie się przy tym rozluźniając.
- Kręcił się w jaskini przy Zefirytach. Zabraliśmy go przy okazji, niedługo dotrze jeszcze Dwaynita. - wyjaśniła Bobowi lekkim tonem, również koncentrując wzrok na Rixxie. - Za to intruz jest teraz u mnie. Nie wiem, czy słyszałeś, ale odwiedziła nas jakaś Szeptka. Jeżeli chcesz, możesz pomóc mi ją zinfiltrować. - zaproponowała wesoło, wędrując dłońmi do swoich włosów, które poprawiła z czułością. - Chociaż widzę, że zabawka Talmu wpadła ci w oko. Trudny wybór, naprawdę. - zaśmiała się do człowieka, postępując już o krok w stronę korytarza do swojego laboratorium.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Nie tak bardzo jak szczur, który celowo do nas przyszedł.- Odparł dołączając do kroku Pszczoły. -Kanarek może poczekać, chociaż już za Talmu nie ręczę.- Zapewne miał to być dowcip, ale kąciki ust Boba ani drgnęły. -Dwaynita, doprawdy, zbiera się tu coraz więcej turystów, jakby Konsorcjum otworzyło w okolicy swoją placówkę.- Pokręcił głową, wyjął z ust cygaro i wypuścił dym.
-Dowiedzmy się ile o nas wiedzą. Może warto będzie rozważyć wzmocnienie patroli lub lepsze ukrycie wejścia.- Nawiązał w końcu do ich obecnego celu.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Ledwo co pokaźne plecy Trepa zniknęły z oczu asurze ten ruszył w tym samym kierunku. Paskudny uśmieszek wykrzywił jego twarz kiedy zobaczył, że ich niebiesko-włosa zdobycz ruszyła za nim. Wysoki asura poczekał chwilę, a kiedy już byli na tyle daleko by nikt niepożądany nie mógł ich usłyszeć zarzucił dłoń na ramię Rixxa i zaczął do niego mówić skrzeczącym i spokojnym głosem.
- Masz szczęście młodziaku, oj masz, studenciaku. Jakbyś trafił w ręcę tego żółtego robala to pewnie by wzięła twoje włosy razem ze skalpem, ot dla samej uciechy. Ale ty trafiłeś w moje ręce, Talmu, asury tak jak ty, co prawda dużo starszego, ale geniusz ma gniazdo w każdym z nas.
Odruchowo chciał zacisną dłoń na ramieniu niebieskowłosego, powtrzymał się jednak. Zmusił się do najmilszego uśmiechu na jaki było go śtać i kontynuował.
- Nie masz się czego obawiasz, musisz jednak odpowiedzieć mi na kilka pytań. W ten sposób pomożesz mi pomóc tobie. Zacznijmy od najważniejszego. Co robiłeś w Dry Topie? Co robiłeś w tej jaskini? Byłeś sam? Chyba nie powiesz mi, że zabłądziłeś z Rata Sum, hmm? Chyba nie jesteś ślepy, nie masz jakichś problemów ze wzrokiem?
Prawie pchął Rixxa w przód, zamiast tego skończyło się na poklepaniu po plecach.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Jeżeli wiedzą już o tej kryjówce, to ja się stąd ulatniam. - Pszczoła zwróciła się do Boba, kiedy zostawili już norna w tyle. - I tobie radzę to samo. To nie jedyna jaskinia Ley-Line w Tyrii.

W końcu znaleźli się przed wejściem do laboratorium Pszczoły. Choć laboratorium to dumne określenie dla namiotu postawionego w grocie.
Odsłoniła płachtę, ukazując dwójce naukowców stoły wypełnione narzędziami alchemicznymi. Z początku wydawało się, że zagracone, jednak wprawne oko mogło dostrzec metodę w tym ciągu szklanych rurek i podstawek z walających się ksiąg. Z kilku alembików kipiał dym, gdzieniegdzie spływały krople do próbówek, a odgłos bzyczących pszczół wydobywał się miarowo z dużych zbiorników w kątach pomieszczenia. Wnętrze zdawało się żyć, choć najbardziej żywotny był wciąż sam środek namiotu.
Znajdował się tam stabilny, metalowy stół, do którego przypięta pasami była ludzka kobieta w ubraniu Szeptów. Leżała poziomo, a jakieś półtora metra nad nią błyszczały igły długich strzykawek, zamontowanych do stelaża za jej głową.

- Wiem, że musiałaś trochę poczekać, ale już jesteśmy. - zamaskowana kobieta zwróciła się do biednej różyczki, błądząc uważnie wzrokiem po jej ciele. Następnie cmoknęła z wyraźnym zadowoleniem. - Mam nadzieję, że będziesz współpracować.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Podczas dezaktywowania systemu alarmowego, asura był bardzo ostrożny. Cały czas nasłuchiwał szczęknięć, stuknięć czy innych mechanicznych odgłosów wskazujących aktywowanie jakiejś nieprzyjemniej pułapki.. Nie pomagał w tym głos Escada. Tuż po wciśnięciu "klucza" na odpowiednie miejsce odpowiedział człowiekowi poganiając go gestem by przeszedł przez zdezaktywowane zabezpieczenie.

- Nie było mowy o żadnej pomście. Jak wspomniałeś, nie wiemy ilu ich jest. Ja nie jestem dostatecznie uzbrojony, i jest nas tylko dwójka. Pójdziemy odbić Rixxa, ewentualnie dowiedzieć się co się tam dzieje, i jeśli to coś niebezpiecznego, to uwierz mi, sprowadzę tutaj więcej osób by powstrzymać to zagrożenie. W przeciwnym wypadku nie będę niepotrzebnie ryzykować. - Asura rozglądał się uważnie po ścianach wykutych ludzką ręką - Nie wiemy też czy już nie wiedzą o naszej obecności, więc nie przeceniaj naszej obecnej sytuacji. Karty ciągle mogą się odwrócić. - Jakby na dodanie sobie i towarzyszowi otuchy, dobył pistoletu i miecza, powoli i ostrożnie przemierzając korytarze.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Cholera... - wśród wszystkich myśli przelatujących przez głowę Rose, ta bezdyskusyjnie przewodziła. Nie można się było zresztą dziwić, gdyż sytuacja w której znalazła się kobieta zdecydowanie nie należała do najprzyjemniejszych. Przywiązana pasami do czegoś niepokojącego przypominającego stół operacyjny, miała świetny widok na wiszący nad nią zestaw błyszczących uroczo igieł, o funkcji których szeptka wolała nawet nie myśleć.

Rose po raz kolejny spróbowała szarpnąć ręką, jednak zgodnie z oczekiwaniami pasy trzymały mocno. Westchnęła i rozluźniła mięśnie, bezsilnie kładąc głowę na stole.

- Przynajmniej nie dałam się złapać amatorom. To dopiero byłby wstyd... - mruknęła sama do siebie, zawieszając wzrok na strzykawkach. Nie była specjalnie przerażona - bywała już w podobnych sytuacjach. Co prawda nigdy wcześniej nie miała okazji poczuć się jak szczur laboratoryjny, ale jak to się mówi, zawsze musi być ten pierwszy raz. Zamiast strachu odczuwała natomiast bardzo wyraźną złość. I to nie na jej oprawców, a na siebie samą. Znalazła się bowiem w tej beznadziejnej sytuacji na własne życzenie i dobrze o tym wiedziała. Po odkryciu tak rozbudowanej siatki przestępczej powinna była natychmiast powiadomić zakon, a nie próbować przyjrzeć się jej na własną rękę. No ale cóż, od dawna wiadomo że zuchwałość i ciekawość to bardzo niebezpieczne połączenie.

W międzyczasie do uszu kobiety dotarły kroki. Ktoś się zbliżał. Rose natychmiast przywołała się do porządku i zaczęła wczuwać się w rolę. W końcu, jeśli miała się z tego wszystkiego jakoś wykaraskać, to musiała sprawić swoim nowym znajomym naprawdę niezłe przedstawienie.

Kiedy pszczoła weszła do namiotu, szeptka pisnęła przeraźliwie, robiąc przy tym najbardziej przestraszoną minę na jaką tylko było ją stać. Na słowa kobiety natomiast przytakiwała żywo i z wyraźnymi roztrzęsieniem.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Widok jaki powitał Boba na stole znacznie odbiegał od tego czego się spodziewał. Zamiast zatwardziałej milczki która już z twarzy dawałaby do zrozumienia, że nawet rozżarzony pręt w d... nie zmusi jej do mówienia, ujrzał przerażoną i roztrzęsioną smarkulę. Aż dziw że stół wciąż był suchy, biorąc pod uwagę sytuację w jakiej się znajdowała. Czy Zakon cierpiał na aż taki deficyt agentów że wysyłał co popadnie? A według niektórych podobno w każdym cieniu czai się przynajmniej oddział szeptów...
Irokez ponownie wyjął z ust już znacznie odtłuszczone cygaro i zaczął poprawiać wolną dłonią rękawicę w której je trzymał. -Jak się zapewne domyślasz, mamy do ciebie kilka pytań. Oczekujemy że udzielisz nam zadowalających odpowiedzi.- Pozbawionym emocji głosem zwrócił się do schwytanej szczurzycy, i choć twarz miał zwróconą w jej stronę, oczami pod goglami zerkał w kierunku stanowiska alchemicznego Pszczoły. Prędzej czy później wszystko im wyśpiewa, jeśli nie wykrzyczy.
aiwe_database

Re: Dry Top - Iskra

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Rixx patrząc na Talmu nie wyglądał w tej chwili w żaden sposób na uspokojonego. Co prawda, nie wiedział kompletnie o co chodziło asurze, skoro był jeńcem, ale... kto wie?
- Ekhm.. Cóż, to była wyprawa badawcza. - zaczął powoli odpowiadać, nieco za długo zastanawiajac się nad odpowiedzią, jakby szukał konkretnego blefu jaki mógł podziałać. Rixx odwrócił spojrzenie na asurę, nieco wykrzywiajac usta w linię, spodziewając się kompletnie czego innego. Mimowolnie chciał sięgnać do ucha, ale jedynie podrapał się po ranie na czole, jaka pozostała po małej przepychance tam w jaskini. - Ley... LeyLine to w końcu... doskonały przekaźnik i... Uh, cóż, ja i... Moja Grupa Badawcza, zajmowaliśmy się analizowaniem tej energii, dla dobra... asuriańskiego. - Rixx rzekł z pewnym potem na czole, mówiac momentami za wolno, jakby w jakiś głupi sposób oczekiwał tego, że na twarzy Talmu pojawi się aprobata "Dobrze.". - Tak, to własnie było. Rozumiem, ekghm.. że Wy zajmujecie się czymś... na tą samą miarę?
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości