Rozmyta uwaga

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Rozmyta uwaga

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Trillight wiedziona troską o chłopca, któremu uratowała życie, a także niepokojącymi symptomami jakie odczuwała podczas "festynu" postanowiła zbadać tę sprawę trochę na własną rękę, jednocześnie nie przejmując się zbytnio konsekwencjami jakie mogły z tego wyniknąć. W końcu szumy w głowie zupełnie takie, jak te, które odczuwała ilekroć stykała się z mesmerską magią iluzji nie zdarzały jej się na co dzień. Obawiała się, że ktoś celowo utrudniał bractwu poprawę opinii, tylko kto to był ?

Trill należała też do osób, które średnio wierzyły w dobre intencję członków Seraph. (złożyło się na ten pogląd kilka wydarzeń z jej odległej przeszłości) Bo w sumie dlaczego uniknęli odpowiedzialności ? Doskonale widziała jak część z nich ucieka. Czemu żaden z nich nie pomógł drugiej rodzinie, czemu musieli zginąć ? - różne myśli kołotały się jej w głowie. A umysł i tak miała już zmącony.

Kobieta zastanawiała się tylko czy podjęty przez nią trop jest właściwy i czy faktycznie nie jest nieco przewrażliwiona na punkcie mesmerów. Postanowiła najpierw wybadać kto oprócz okolicznych mieszkańców i członków bractwa był zaproszony na festyn i komu mogło nie być w smak, że LmA pragnie oczyścić swoje dobre imię.
aiwe_database

Re: Rozmyta uwaga

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Mgły unosiły się nad wieczornym krajobrazem Ebonhawke. Trill siedziała owinięta kocem na balkonie swojej rezydencji i wpatrywała się w zachód słońca. Rozmyślała nad tymi, którzy mogli by pomóc jej w zadaniu. Mało osób przychodziło jej do głowy, bo w sumie kto by chciał jej pomóc. Shani? Moren? Lyn, a może Aendor. Westchnęła cicho i oparła brodę o kamienny murek robiący za ogrodzenie balkonu. Po jakimś czasie zrobiło się zbyt zimno, aby móc przesiadywać na zewnątrz, toteż udała się do snu.

~~

Poranek kolejnego dnia. Trill postanowiła udać się z wizytą do Lynnerys. Wiedziała, gdzie mieszka jej przyjaciółka toteż trafienie pod jej dom nie prawiło jej trudności. Stanęła przed bramą wejściową i oczekiwała jakieś reakcji strażnika lub kogokolwiek.
aiwe_database

Re: Rozmyta uwaga

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nie było strażnika, nie było nikogo przy jak się okazało furtce, a nie bramie. Mieszkanie to w żaden sposób nie przypominało dawnego miejsca, w którym mieszkała Lyn. Wielkiej posiadłości z mnóstwem strażników. Najwyraźniej miała już dosyć przepychu i chciała mieszkać jak każdy inny. Ładnie, ale skromnie. Trill mogła zauważyć jak jakaś postać wyjrzała przez okno, a już po chwili w drzwiach pojawiła się sama właścicielka domu Lynerys Vatheron.
-Trill?! Na Sześciu, cieszę się że cię widzę! - powitała ją kobieta o kruczoczarnych włosach, które teraz zamiast luźno z tyłu związane, czyli jak zawsze, teraz opadały kaskadą wzdłuż jej ramion. Oczy w kolorze bursztynu promieniały radością na widok przyjaciółki i Trill zanim się spostrzegła już mogła oglądać Lynerys z bliska, ponieważ ta wręcz przebiegła dzielący ich krótki dystans od drzwi do furtki. Otworzyła ją i od razu uściskała przyjaciółkę, po czym nadal trzymając ją za ramiona odsunęła się nieco.
-Wejdź! Naprawdę cieszę się, że wpadłaś. Martwiłam się strasznie o ciebie.
aiwe_database

Re: Rozmyta uwaga

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Brązowowłosa również ucieszyła się na widok przyjaciółki, w sumie nie widziały się dość długo. Jakby wyliczać to chyba był to nawet czas sprzed jej porwania, kiedy to Trill miała jeszcze światły umysł, nie zmącony zanikami pamięci. Ruszyła za Lynn do środka domostwa i rozejrzała się.

- Mam nadzieję, że nie przychodzę nie w porę, przepraszam nie zapowiadałam się. - to mówiąc wyjęła z torby mały pakunek, ozdobiony wstążką i błyszczącym papierem i wręczyła go kobiecie - Miałam Ci to dać później, ale udało mi się skończyć dużo przez zakładanym czasem - uśmiechnęła się krótko.

Chciała choć przez chwilę oderwać się od złych myśli i porozmawiać z przyjaciółką o różnych sprawach, zanim przejdzie do sedna swojej wizyty.
aiwe_database

Re: Rozmyta uwaga

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

-Ależ skąd! Kenneth wyszedł kilka minut temu, a Ravi poszedł zajrzeć czy w zakładzie wszystko w porządku, więc mam chwilę. - przemówiła i zaskoczona przyjęła podarunek już w środku.
-O rany Trill! Prezent? A z jakiej to okazji? - była wyraźnie podekscytowana, ale po chwili momentalnie spoważniała i delikatnie odstawiła pakunek na stole.
-Co się dzieje Trill? Widzę, że coś jest nie tak... - przemówiła spokojnie, ale z wyraźną nutą troski w głosie.
aiwe_database

Re: Rozmyta uwaga

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Spojrzała uważnie na przyjaciółkę i uśmiechnęła się lekko, po czym zauważając krzesło, z ulgą przycupnęła na nim. Dłuższe stanie było dla niej męczące. Przez chwilę milczała, zastanawiając się jak przekazać Lynn to, co ma do przekazania.

- Prawdę mówiąc chciałabym, aby to spotkanie było zwykłą przyjacielską rozmową, ale niestety ehhh tak nie będzie. Potrzebuje pomocy w pewnej sprawie - zaczęła spokojnie, a gdy złapała oddech, podjęła temat - Jesteś pierwszą, która przyszła mi na myśl, choć wysłałam już listy do innych, póki co bez rezultatu, a sama ... cóż w moim obecnym stanie nie bardzo dam sobie radę z rozwikłaniem zagadki.


Trill chciała możliwie jak najbardziej wyjaśnić o co chodzi z tą "pomocą", jednocześnie nie zagłębiając się w jej pogarszający się stan.

- Chodzi mniej więcej o zabawę w detektywów, a w grupie zawsze raźniej - wyjaśniła pokrótce, ale była też gotowa na różne pytania czarnowłosej, w końcu nie codziennie prosiła o takie przysługi.
aiwe_database

Re: Rozmyta uwaga

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kręcił się po mieście przez bite kilka godzin, co chwilę spoglądając na kartkę na której widniał pewien adres. W zasadzie nie wiedział po co idzie ale jakimś sposobem ów kartka znalazła się w jego sakwie i dowiedział się o niej kiedy sięgnął do ów portfela aby zapłacić w karczmie.
Kiedy jakimś sposobem dotarł na miejsce, odgonił kosmyk włosów i zerknął na domostwo stojące przed nim.
- Hummm... słodkie. - W porównaniu z jego izbą, ów budowla wydawała mu się urocza.
Podszedł bliżej furtki i widząc w oddali kilku Serafów, wolał nie wchodzić od tak albowiem norn w pełnej płytowej zbroi, wyposażony w płonący młot na plecach, zapewne przyciągał ich uwagę.
Zatem klasnął w dłonie kilka razy wydając metaliczny stukot... lub raczej huk, oczekując jakiejś reakcji ze strony domostwa.
aiwe_database

Re: Rozmyta uwaga

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Drzwi frontowe otworzyły się gdy tylko Aendor zaczął hałasować, choć też nie z razu, a dopiero po jakimś czasie. W ich progu przystanął z kolei odziany w miejskie odzienie i nieco zdezorientowany Kenneth, który spojrzał niepewnie w kierunku furtki, a potem westchnął i rozluźnił się wyraźnie, rozpoznając przy niej Aendora - Aendorze? Cóż cię do nas sprowadza? Szczerze mówiąc...nie spodziewałem się ciebie. A i Lyn nic nie mówiła o tym, że się pojawisz -
aiwe_database

Re: Rozmyta uwaga

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Lyn wysłuchała z uwagą słów Trill i wyraźnie spochmurniała. Ostatnie wydarzenia w Maguumie skutecznie ją odciągnęły od niebezpiecznych misji. Nie zamierzała jednak zignorować prośby o pomoc swojej przyjaciółki, nawet jeżeli miałaby związać zarówno Kennetha i Raviego, a skoro o nich mowa...
-Trill... - zaczęła i złapała krzesło stawiając je naprzeciw gościa i siadając. Spojrzała jej uważnie w oczy.
-Pomogę ci, ale musisz mi powiedzieć coś więcej. Ogólnie ja i detektywistyczne sprawy to średnie połączenie, ale sądzę, że Kenneth tu się przyda... czasami myślę, że podgląda mnie nawet w łazience, tak potrafi się skryć. - wyjaśniła Lyn z poważną miną. -O jaką sprawę dokładnie chodzi?
aiwe_database

Re: Rozmyta uwaga

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Naprawdę ciężko było utrzymać jej powagę w momencie ostatniej uwagi Lyn odnośnie tego, co robił Kenneth. Wyprostowała się na krześle i spojrzała znów na przyjaciółkę.

- Doszły pewnie do i ciebie plotki, że ostatnio nasze bractwo nie ma zbyt dobrej renomy, ktoś nam ją psuje. Chodzi o to, że niedawno uczestniczyłam w pewnym festynie, gdzie mieliśmy okazję chociaż trochę ją naprawić - zaczęła dość spokojnie, upewniając się, że Lyn słucha jej z uwagą, podjęła temat - Wszystko szło dość gładko do pewnego momentu, jak wiesz ... po moim porwaniu stałam się wyczulona na impulsy magii, ale nie o tym mowa ... - urwała, aby zaczerpnąć kilka głębszych oddechów. Dopiero po dłuższej chwili postanowiła kontynuować.

- Ludzie zaczęli dziwnie się zachowywać w stosunku do członków bractwa, zazwyczaj mężni i pomocni Seraph uciekli, a na końcu wybuchł pożar w jednym z domów. Wyczułam, że niektórzy ludzie byli jakby manipulowani magią, chciałabym właśnie to zbadać, znaleźć jakiś nowy trop, który nie tylko pomógłby bractwu odzyskać dobre imię, a przede wszystkim chodzi mi o pomoc tym biednym ludziom - westchnęła i czekała na jakąś odpowiedź od czarnowłosej.
aiwe_database

Re: Rozmyta uwaga

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Słuchała z nieco ponurą miną monologu przyjaciółki, a na koniec uniosła nieco brwi. Oczywiście, wiedziała to i owo o tym jak to bractwo miało złą opinię, chociaż w jej mniemaniu częściowo na to zasłużyło. Nie jednak to było teraz istotne, a fakt manipulacji magią...
-Mesmerzy... cóż jakiś czas temu musiałam zmierzyć się z bractwem mesmerów i uwierz mi ledwo wyszłam z tego żywa. Nie mniej, to zdecydowanie podejrzane. Zgłosiłabym tą sprawę Serafom, ale skoro mówisz, że nawet oni byli kontrolowani, to lepiej nie robić z tego większego zamieszania... - zamilkła i zmarszczyła brwi. -Myślę, że Kenneth będzie w stanie nam jakoś pomóc. Ostatnio przekonałam się, że on jest lepszym mózgiem operacji niż ja... nie mniej sądzę, że w jednym się zgodzimy. W takim przypadku nie można robić rozgłosu, bo nie wiadomo kto pociąga za sznurki.
-Kenny?! Jesteś tam?! - wydarła się w eter, sądząc że nadal powinien być w domu, a przynajmniej gdzieś na jego terenie, ale z nim to nigdy nic nie wiadomo... pojawia się i znika.
aiwe_database

Re: Rozmyta uwaga

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Znów patrzył na zmianę to na kartkę to na dom przed którym się znajdował oraz na Kennetha stojącego w drzwiach.
Zrobił wielkie oczy, patrząc na człowieka. - Oooooh... czołem! - Zawołał przeciągle. - Więc tutaj prowadzi ten adres. - Wskazał palcem na ów notkę którą trzymał w palcach.
- Jakimś cudem ta karteczka znalazła się w mej sakwie po ostatniej mojej wizycie w siedzibie, chciałem sprawdzić dokąd prowadzi. - Wzruszył ramionami i zaśmiał się cicho. - No teraz już wiem. Zakładam, że Lynerys też tu mieszka, tak? - Zapytał zarzucając kosmyk kręconych włosów za ucho.
aiwe_database

Re: Rozmyta uwaga

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Czekaj...czekaj! Dobrze zrozumiałem? Znalazłeś w swojej kieszeni kartkę z adresem...i postanowiłeś udać się tam gdzie on prowadzi, by sprawdzić kto tu mieszka? Czy było na tej kartce coś więcej? - mężczyzna mówiąc to zmrużył powieki i nadał swojemu głosowi wręcz teatralnie dociekliwy ton, tak jakby w ostentacyjny sposób chciał okazać swoją nieufność. Nie mniej gdy odczekał już chwilę, a być może nawet doczekał się odpowiedzi na swoje pytanie, postanowił dodać na domiar, ale już znacznie spokojniej - Tak, Lynerys także tutaj mieszka -
aiwe_database

Re: Rozmyta uwaga

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Nooo... tak, w sakwie. - Przekręcił kartkę w palcach aby Kenneth mógł ją zobaczyć lepiej.
- Mam tu jeszcze narysowaną drobną mapkę na której zaznaczone zostały jakieś ważniejsze punkty, ktoś chyba chciał mnie poinstruować abym tu się dostał.
Podrapał się z tyłu głowy, wzdychając ciężko. Nawet nie poczułem jak ktoś mi to podrzucił, ktoś ma lekkie palce.
aiwe_database

Re: Rozmyta uwaga

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gdy Kenneth nie pojawiał się, trochę się zaniepokoiła, znała go tylko z widzenia, ale nie życzyła nikomu by coś złego się stało. A może po prostu poszedł gdzieś, a Lyn o tym nie wiedziała ?

- W sumie każda para rąk i oczu się przyda, jestem ciekawa komu aż tak bardzo zależy, aby zepsuć opinię naszego bractwa. Zastanawiam się czy komuś podpadliśmy, ale nie przypominam sobie nic szczególnego - powiedziała spokojnie.

Usłyszała jakby krzątanie się na zewnątrz posesji.

- Spodziewasz się kogoś jeszcze? - spytała zaciekawiona, po czym wstała z miejsca.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość