Gdy przyjdzie zima

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Gdy przyjdzie zima

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Jirojin rzuciła ostatnie pełne irytacji spojrzenie Subortisowi i odrzekła - Tylko się nie przetrenuj.
Śnieg zaskrzypiał gdy dźwignęła z ziemi swój dobytek i skierowała się do pozostałych popielców. Długi, puszysty ogon zamiatał śnieg za nią. Mroźny klimat widocznie ją ożywiał, a cała ta wyprawa wprawiała w dobry nastrój. Kłapnęła zębami nad głową Kae i wypuściła z nozdrzy kłąb pary, który spowił na chwilę jej twarz. Odkorkowała swój bukłak i upiła z niego nieco by następnie zaoferować go reszcie charrów.
aiwe_database

Re: Gdy przyjdzie zima

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Norn ubrany w pospinane pasami skóry futro podszedł do członków wyprawy.
- no no zapowiadało się Was więcej nieco. Ale na duchy nie ma co wybrzydzać. Mam nadzieje, ze dobrze wybraliście ekwipunek bo parę dni spędzimy w głuszy. Chodźcie do drogowskazu. Przeniesiemy się w pobliże jednego z Santuariów. Tam pomożemy misiakom w czymś tam. Pamiętajcie, że to honorowe istoty i niezwykle wyczulone na dziwne zachowania.
Poprawił spory plecak na ramionach
- to idziemy!
aiwe_database

Re: Gdy przyjdzie zima

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gdy przeszli przez drogowskaz okazało sie, że ich droga docelowa była zablokowana. System przeniósł ich do najbliższego wolnego drogowskazu na środku lodowej pustyni. Do tego od razu zrobiło się zimniej. Zimny wicher podrywał biały puch. do tego ołowiane chmury dosypywały coraz więcej śniegu. Temperatura odczuwalna była w granicach -30 stopni. Gdy ostatnia osoba przeszła przez drogowskaz ten zamigał na czerwono i wyłączył się.

Na północy majaczyła sylwetka Sanktuarium, która była widoczna gdy wiatr lekko zelżał. Potem wichura przybrała na sile. Przed śmiałkami był jeden dzień marszu pośród zamieci i zimnego pustkowia.
aiwe_database

Re: Gdy przyjdzie zima

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Przywitała się z każdym, ale nie była zbyt rozmowna. Chciała, by to wyjście było dla niej. Pragnęła wynieść z niego jak najwięcej dla siebie.
Ruszyła drogowskazu bez zbędnego gadania. Po przekroczeniu go odetchnęła głęboko, gdy zimne powietrze wdarło się najpierw do jej nozdrzy, a później płuc. Popielczyni obserwowała przez chwilę sylwetkę Sanktuarium.
- Zdaje się, że czeka nas pierwszy przemarsz w ciężkich warunkach. Nie możemy długo tutaj stać. - Uniosła lekko łapę i zmrużyła oczy. Futro oraz pancerz póki co zapewniały jej ciepło, ale wiedziała, że jeżeli długo będą stali w miejscu, zaczną marznąć.
aiwe_database

Re: Gdy przyjdzie zima

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Przeszła przez drogowskaz trzymając męża za łapę, jak tylko się pojawiła poczuła uderzenie zimna, wzdrygnęła się i puściła łapę Varra by bardziej opatulić się szalikiem. Ostre mroźne powietrze, które wciągnęła biorąc oddech przez nos, podrażnił ją wbijając się w płuca jakby milionem małych zimnych igiełek. Spojrzała na majaczące w oddali Sanktuarium
- Masz rację Iovina, stać tu nie możemy, poza tym w ruchu będzie nam cieplej - zgodziła się z popielka i spojrzała na zebranych
aiwe_database

Re: Gdy przyjdzie zima

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Po wyjściu z drogowskazu fala mrozu spowiła strażniczkę. Widząc sytuację, w której się znaleźli przyzwyczajona do dowodzenia oddziałem rzuciła szybko analizując sytuację - Macie rację, ruszamy od razu. Poruszajmy się gęsiego. Wykorzystujcie ślady osób przed wami. Traćmy jak najmniej energii. Energia to ciepło. Jiro, pójdziesz pierwsza na czele kolumny? Będziemy się zmieniać razem z Ioviną i Varrusem. Każdy niech obserwuje osobę przed sobą, musimy się wzajemnie mieć zawsze w zasięgu wzroku. - ledwo widziała reakcję towarzyszy przez zacinający śnieg, ale liczyła, że zgodzą się z nią - Trzymajcie małe odstępy między sobą. Ja, do momentu, aż nie przyjdzie moja kolej na zmienienie osoby na czele będę zamykała korowód i postaram się mieć oko na wszystkich. - po tych słowach poprawiła szal i kubrak oraz postarała się maksymalnie wyciszyć, aby w razie czyhającego na nich niebezpieczeństwa być w pełni gotowości i spieszyć każdemu z pomocą.
aiwe_database

Re: Gdy przyjdzie zima

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gdy pojawił się już w nowym miejscu przez chwilę poczuł zwiększone ciśnienie powietrza na swoim ciele, co było spodonowane mocniejszym podmuchem wiatru. Powietrze było tak zimne, że gdyby nie ocieplana maska zakrywająca jego pysk, z pewnością w niedługim czasie zacząłby porastać niewielkimi, bardzo uciążliwymi sopelkami. Jednak czuł się dobrze, przynajmniej narazie. Słysząc rozmowę i uznając, że nie mają teraz czasu, by tracić siły na potwierdzanie genialnego w swojej prostocie planu Madivae, zaczekał aż ustawią się w formację, by ustawić się na drugim miejscu.
aiwe_database

Re: Gdy przyjdzie zima

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gdy Jack przeszedł przez drogowskaz momentalnie poczuł gwałtowną zmianę temperatury. W dodatku śnieg sypał mu prosto w twarz, a porywisty wiatr jeszcze bardziej pogarszał sprawę. Nałożył kaptur na głowę, a ze szkarłatnego szala zrobił coś w rodzaju maski opatulającej całą twarz. Jedynie oczy pozostawił lekko odsłonięte.
Wysłuchawszy Madivae od razu zaczął ustawiać się w szyku. Już kiedyś podróżował w podobnych warunkach, a z pomysłem popielki nie było sensu polemizować. - Ustawmy się w odległościach by nie stracić się z oczu. - zaproponował. - Zgubienie się w tej śnieżycy to bilet prosto do Mgieł. - Następnie spojrzał na nekromantę, który raczej nie przewidział tak trudnych warunków. - Nadal chcesz się hartować w takim zimnie? - zapytał. - Mogę Ci użyczyć mojego tropika byś narzucił coś na siebie.- patrzył na Subortisa oczekując odpowiedzi.
aiwe_database

Re: Gdy przyjdzie zima

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Dla bezpieczeństwa możemy przewiązać się liną każdy z każdym, ale skoro chcecie się zmieniać, to nie wiem czy ma to sens - powiedziała do towarzyszy
aiwe_database

Re: Gdy przyjdzie zima

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wypadła z drogowskazu i od razu poczuła różnicę temperatur. Wiatr targał jej płaszczem, a śnieg wciskał się do oczu, które zaraz zmrużyła. Otrzepała z irytacją pysk i naciągnęła na niego szal aby drobinki śniegu nie wpadały jej do nozdrzy. Na słowa Madivae odrzekła.
- Ok mogę iść przodem tyle tylko, że nie znam tutejszych terenów więc po pół godzinie zapewne kręcilibyśmy się już w kółko.
Podreptała chwilę w miejscu próbując ocenić podłoże.
- Hmm nie jest zbyt ślisko więc chyba liny nie będą potrzebne. Jeżeli się boisz Kaeiles to zawsze możesz trzymać Varrusa za jego łysy ogonek. - rzekła i zaczęła wydawać z siebie niskie, przerywane dźwięki, które w normalnych warunkach mogłyby uchodzić za chichot. Zaraz jednak spoważniała.
- Jeżeli czeka nas dzień marszu w tej zawiei to powinniśmy rozglądać się też za dobrym miejscem na obóz.
aiwe_database

Re: Gdy przyjdzie zima

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Mogę iść pierwszy, o ile Bodvar będzie dawać mi wskazówki - odparł Jiro, dodając po chwili do Kae - Możesz mnie trzymać za ogon, jeśli będzie Ci łatwiej, ale - odwrócił się do Jiro - nie wiem, o co chodzi Ci z tym łysym. Rozbierać się tutaj w ten mróz nie będę... - zarechotał.
aiwe_database

Re: Gdy przyjdzie zima

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Skąd wiesz, że jest łysy - powiedziała do Jiro unosząc pytająco brwi i uśmiechając się znacząco- poza tym nie chodziło mi o łatwość poruszania się, ale o to, że przy zamieci mamy ograniczoną widoczność, więc łatwo zejść z trasy i się zgubić, ale wasza decyzja - wzruszyła ramionami - to była tylko luźna myśl.
aiwe_database

Re: Gdy przyjdzie zima

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wyszczerzyła kły do Kae. - O to to to. Właśnie o tym mówię. Wszyscy ciągle gadają o tym ogonku. Coś musi być na rzeczy. - Odchyliła na moment szalik by wlać do gardła jeszcze trochę wina po czym zakorkowała bukłak i przytroczyła go do pasa. - Dobra ustawmy się i nie stójmy dalej w tym śniegu. Varr idź przodem, potem Bodvar żeby nas kierował, Kae żeby miała twój ogonek w zasięgu. Za wami pójdę ja żeby tarasować drogę pozostałym jeżeli wy nie zrobicie tego wystarczająco, za mną Jack, potem Madivae, za nią Subortis i na końcu Iovina. Każdy z ludzi będzie miał w zasięgu jakiś ogon. Uważajcie tylko żeby zbyt częśto nie zarobić nim po twarzy.
Ruszyła by wcielić swój plan w życie.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości