Wiedza ukryta w ciemności

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Wiedza ukryta w ciemności

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Trzy nadające się do użycia deski, to wszystko co udało mu się wygrzebać z wrakowiska.
- No cóż, lepiej niż dwie. - westchnął ciężko.
Już miał wrócić do łodzi aby złożyć znalezisko na jej dnie i poczekać na rozwiązanie akcji ratunkowej Yoxers, kiedy nagła zmiana atmosfery zmroziła sok w jego kambium. Wiedział że nie ma czasu aby dociekać czy to zmiana ciśnienia powietrza czy magicznych pływów. Puścił trzymane w rękach drewno. Zanim do uszu Awijczyków dobiegł rumor upadających drągów, on już dobył swój ciężki miecz i wykonując półobrót gotów był natrzeć na ewentualne zagrożenie
aiwe_database

Re: Wiedza ukryta w ciemności

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nirs stoi i bacznie obserwuje całą sytuację
aiwe_database

Re: Wiedza ukryta w ciemności

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Thorin widząc wdrapującego się na plecy Wardena robaka, uderza kosturem w niego by go zabić i udaremnić mu dostanie się do odsłoniętego kawałka skóry.
aiwe_database

Re: Wiedza ukryta w ciemności

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Khutef najpierw wyciągnął kompas zerkając na niego czy ciągle nic nie pokazuje. Schował go i skupiając się na niebezpieczeństwie , które do niego zmierza głośno powiedział
- Zbliża się towarzystwo, przygotujcie się. Potem na statek. Muszę poznać tę moc.
Czekał aż to co do niego się zbliża ujawni się, ale też będąc w skupieniu był pzygotowany na zrobienie unik. Skupiając się bardziej chciał rozpoznać co to takiego może być za łajza , która zmierza w jego stronę.
aiwe_database

Re: Wiedza ukryta w ciemności

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Czy można myśleć, że w jaskini w której jeszcze chwilę temu awijczycy walczyli z duchami będzie spokojnie ? Okazuje się, że tak.
Bavett usiadła na jednym z większych głazów i zarzuciła wędkę, ignorując wcześniej rzucone słowa Penturii.
Obserwując ją z boku, można było zauważyć, spokój wyrysowany na jej twarzy, a w oczach pustkę, czy to magia? a może dziewczyna stwierdziła, że jej pomoc jest zbędna.
Stojący obok Nirs zignorował całkowicie dziewczynę i skupił się na Egzekutorce oraz Penturii, jego napięte mięśnie, sugerowały gotowość do pomocy.
Chwilową ciszę przerwał głos nagle pojawiającego się Nassana, wołający o coś do picia, jego rozbiegane spojrzenie i trzęsące się ręce mogły świadczyć o jednym, jego organizm pozbył się już alkoholu, a sam popielec leci na oparach.
Złata i Penturia, których słuch jest nad wyraz wrażliwy, nie zwróciły uwagi na słowa Nassana, całkowicie skupiły się na grożącym asurce, ale też najprawdopodobniej im niebezpieczeństwie.
Egzekutorka działała instynktownie, lata nauki i doświadczenia wykształciły w niej opanowanie i radzenie sobie w każdej nawet niecodzienniej sytuacji, a nabyte umiejętności miała niemałe.
Dziewczyna szybko przeanalizowała sytuację Yoxers i od razu dała znać Penturii jaki będzie jej kolejny krok, jej napięte do tej pory mięśnie rozluźniły się, wzrok skupiony na tafli wody uspokoił się, a oddech zwolnił. Dłoń egzekutorki uniosła się i zaczęła kreślić w powietrzu koła, kreski i fantazyjne znaki, które stykając się jaśniały magicznym blaskiem. Jej ruchy były płynne i precyzyjne wręcz hipnotyzujące i chociaż wyrysowanie glifu trwało zaledwie kilka sekund to dla obserwującego całe zajście było to magiczne i tajemne zjawisko.
Błękitna poświata zajaśniała tuż pod asurką powodując nagłe pojawienie się fali.
Penturia, od razu ostrzegła Złatą, że w głębinach czai się coś jeszcze, coś co na pewno nie jest sojusznikiem, w tym samym czasie próbowała wyciągać Yoxers z dala od wody.

Gdy dziewczyny walczyły o życie asurki, mężczyźni nie próżnowali, przygotowali łódź, znaleźli deski imitujące wiosła i byli święcie przekonani, że tylko minuty dzielą ich od wyprawy na statek, jakże było ich zdziwienie gdy Davros zakłócił ciszę swoim okrzykiem. Popielec polegał na swoich zmysłach jak mało kto, zjeżona sierść i groźne warczenie od razu powinno zasugerować drużynie, że coś jest nie tak.
Nekromanta nie czekał na niespodziewany atak nieprzyjaciela, od razu chwycił swojego kompana mocno w łapy i czekał w pełnej gotowości.
Nikt nie był bezpieczy, ale czy tak na prawdę było ?
Warden siedząc bezpiecznie w łódce zauważył nagle coś co wydawało mu się ciemną obślizgłą macką chcącą chwycić stojące na burcie Kala, pomimo okrzyku ostrzegawczego, wzrok elementalisty wpatrzony był w dal. Egzekutor nie czekał, widząc kompana w niebezpieczeństwie działał, jego jarząca się błękitnym płomieniem dłoń wystrzeliła jak z procy, już magiczny ogień nakierowany na nogę Kala miał opuszczać ciało Wardena, gdy poczuł jak jego egida ustępuje, gdy Thorin w obawie o życie i zdrowie towarzysza sięgnął po kostur i wykonał solidny i mocny zamach.
Zdekoncentrowany Warden wypuścił płomień, lecz zamiast trafić on w nogę to uderzył elementalistę w ramię, powodując utratę równowagi mężczyzny.
Pomimo tego, że temperatura błękitnego ognia, nie zaszkodziła Kalowi to ten pod wpływem ciosu wpadł do wody doprowadzając do kołysania łódki.

Tym czasem na brzegu.
Respecta z niesmakiem przyglądała się zabrudzonemu kombinezonowi, i cicho wzdychała marudząc o brudzie i swoim unikalnym kombinezonie, układając sobie zebrane deski pod pachom, kierowała swoje kroki do łodzi, nim jednak do niej dotarła stanęła. Przeraźliwe zimno owiało jestestwo popielki, czuła jak po kręgosłupie przesuwa się lodowata macka która swoimi przyssawkami chciała wyssać z niej całe ciepło. Respecta nie czekała, prawa łapa uniosła się na wysokość klatki piersiowej wykonując zamach, ciało popielki obróciło się w pół obrocie.
Nie łatwo miał też Venturing obładowany trzema deskami znajdował się 2 metry przed łodzią, gdy podmuch zimna owiał jego ciało i zmroził go do kości, momentalnie drewno z hukiem wylądowało na ziemi, a wyćwiczone w boju dłonie sięgnęły po miecz, który pomimo swoich gabarytów i wagi w rękach sylvariego wydawał się zapałką.
Mężczyzna wykonując tułowiem półobrót zrobił zamach bronią chcąc trafić wyimaginowanego przeciwnika.
Zmysły Khutefa oszalały, czerwona lampka ostrzegawcza jarzyła się czerwonym oślepiającym blaskiem informując o niebezpieczeństwie nagradzając w ten sposób czujność Nekromanty. Mężczyzna od razu poinformował towarzyszy o zbliżającym zagrożeniu, sam będąc przygotowanym na najgorsze.

Miecz Venturinga przeciął powierzę, a ciosy Respecty trafiły w próżnie, wtedy ich wzrok spoczął na wyłaniającego się z nicości ducha.
Puste oczodoły wpatrywały się w dwójkę awijczyków z nienawiścią, a grymas wściekłości i niezadowolenia jawił się na jego strzaskanej i opadającej żuchwie. Na jego kościstych ramionach znajdowała się postać, posturą przypominająca asurę, lecz jej skręcone członki wywoływały ciarki na całym ciele.
Kości dłoni ducha, pokryte resztkami skóry, trzymały w jednej ręce kose, której szerokie ostrze lśniło w blasku ścian, w drugiej buzdygan zakończoną trzema, wielkimi niczym głowa norna, kulami, naszpikowanymi ostrymi jak brzytwa wypustkami.
2.5 metrowy kościotrup unosi ramiona z zamiarem uderzenia w stojących przed nim awijczyków, rozkręca buławę i kierując ją w stronę Respecty, natomiast ostrzem kosy robi zamach by ściąć głowę Venturinga wydając z siebie przeciągły syk "powstańcie".

Stojący przy łódce Khutef i Davros trafnie zaufali swojemu przeczuciu, z wody na brzeg zaczęły wychodzić upiory, ich szponiaste ręce imitowały ostro zakończone szpady, a twarz wykrzywiała wściekłość.
Jeden, drugi, trzeci i czwarty okrążali dwójkę stojących nekromantów wywijając dłońmi jak w dzikim tańcu truposzy i nim sie zorientowali szpony przeciwników idealnie zostały wycelowane w krtań, podbrzusze, i krocze każdego z awijczyków.

Obrazek

Warden i Thorin wcale nie mieli lepiej, gdy Kal wpadł do wody łódka zakołysało, Thorin nie widział już czarnego kształtu, który zaatakować miał Egzekutora, rozmył się, zniknął, przepadł, za to zauważył szponiaste ręce chcące przewrócić łajbę, oraz czterech kolejnych dopływających do niej.
Warden też przejrzał na oczy i zauważył niebezpieczeństwo.
Najgorzej z tej trójki miał Kal, elementalista utrzymywał się na powierzchni, gdy nagle stracił się towarzyszom z oczu.

Gdy mężczyźni zmagali się z przeciwnościami losu Złata i Penturia walczyły o Yoxers.
Linka naciągnęła się i wyciągneła asurę na brzeg, lecz ta nie dawała znaku życia. Zaciśnięte na jej talii pazury wbiły sie w małe ciałko Yoxers pozbawiając ją świadomości.
Jeżeli Egzekutorka i agentka myślały, że to koniec, to bardzo się pomyliły, odepchnięty przez Złatą przeciwnik powrócił wraz z przyjaciółmi.
Piątka umarlaków wychodzi z wody trzymając w dłoniach tarcze i miecze.
Posturą przypominali ludzi, para rąk, głowa i wątłe nogi, lecz nic bardziej mylnego, zwisająca prawie odpadająca skóra i gdzieniegdzie rozkładające się mięso na to nie wskazywało, stwory ruszyły na kobiety wymachując mieczami.

Całą sytuację z bezpiecznej odległości obserwował Nirs oraz Nassan, natomiast Bavett w końcu oprzytomniała, jej wzrok dotychczas obojętny zmienił się.
aiwe_database

Re: Wiedza ukryta w ciemności

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kiedy Respecta zobaczyła upiora, reagowała instynktownie. Najpierw prychnęła na kościotrupa szykując swoje ruchy. Nogi momentalnie rozłożyła szerzej i stabilniej na gruncie, obniżyła pięty bliżej do ziemi i ugięła kolana, by zaraz jak na sprężynach odskoczyć do tylu. Jednocześnie jej prawa łapa wędrowała pod lewą pachę, żeby sięgnąć po najłatwiej dostępną, prowizoryczną broń. Złapała tyle desek ile mogła i cisnęła nimi w przeciwnika, będąc w odskoku i jednocześnie rycząc głośno. :Wiosłom", których nie zdołała chwycić, pozwoliła swobodnie upaść na ziemie. Po uniknięciu ciosu chciała ściągnąć z pleców swój dwuręczny miecz i wydając spomiędzy zaciśniętych zębów warknięcie, wykonać cięcie od góry, prosto na tę rękę truposza, którą trzymał buławę.
aiwe_database

Re: Wiedza ukryta w ciemności

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Warden zaczął czuć jak łódka się kołysze. Zauważył po chwili czarne szpony, zastanawiając się co to za monstrum uczepiło się grupy. Po chwili łączy swoje dłonie, a błękitna energia rozprzestrzeniła się dookoła Wardena świętym ogniem. Czar rozległ się dookoła w obszarze łódki. Magiczna energia była dodatkowo wzmocniona "Łzą Dwayny", aby przepędzić istotę, która w mniemaniu Wardena była demonem lub duchem. Czar, który wypuścił, miał również wzmocnić najbliższych towarzyszy w ich działaniach, dodając nieco siły i pewności siebie. Po tym Warden przeładowuje swą Egidę, a następnie trzyma się solidnie łódki, by nie wypaść za burtę.
aiwe_database

Re: Wiedza ukryta w ciemności

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Niska zawartość alkoholu we krwi dawała w kość. Po pysku popielca, było widać że nie wygląda za dobrze, dodatkow niesamowicie trzęsące się łapy, sprawiały że nie był w stanie pomóc towarzyszom. Nassan zaczą energicznie rozglądać się, za jakimś bezpiecznym zródłem wody, by uzupełnić antyczną piersiówkę. Myśl że może całkowiecie wytrzeżwieć przerażała go.
aiwe_database

Re: Wiedza ukryta w ciemności

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zajęła pozycje snajperską i poszukiwała odsłoniętych "Głów" upiorów w między czasie odkręcając tłumik. Prioretyzując te które atakują Penturie miała zamiar wypalić cały magazynek 5 pocisków. Jeśli Upiory padną po jednym strzale pomoże Złacie. Wstrzymuje oddech skupia magie mroku w oczach by wyostrzyć zmysły i skupić się na celowaniu. Biorąc pod uwagę ewentualny wiatr mimo pobytu w jaskini oraz opadanie pocisku przymierza się do strzału i wypala.
aiwe_database

Re: Wiedza ukryta w ciemności

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kiedy tylko upiory zaczęły wychodzić z wody, Davros uniósł miecz w górę i wokół jego ciała, kilka milimetrów nad futrem zaczęła się materializować zielonkawa mgiełka, która błyskawicznie gęstniała, aż w oka mgnieniu całe białe futro popielca zostało szczelnie pokryte jej warstwą na tyle gęsta i grubą, że niemal na całej powierzchni jej kolor nie wyglądał już na zielony, ale raczej na czarny. Dwie wstążki owej substancji owinęły się spiralnie wokół ostrza miecza, nieco cieńszą warstwą, miejscami nieco cieńszą i sprawiającą wrażenie poruszającej się, jakby dwa zielonkawe strumienie płynęły ku górze broni. W ten sposób nekromanta chciał wzmocnić siłę broni, ale nie zamierzał zmieniać jej w ogromną kosę, ze względu na bliskość innych awijczyków.

Spod swojej magicznej zbroi przyjrzał się przeciwnikowi, stającemu przed nim [P2], a następnie sprawnie zerknął za siebie drapieżnym wzrokiem, kątem oka dostrzegając kolejnego przeciwnika [P1], szykującego się do ataku. Obrócił łeb z powrotem przed siebie i uniósł miecz do ciosu. Zaraz potem obrócił się gwałtownie i napadł na stojącego za sobą upiora [P1], wykorzystując niewielką część energii całunu do przyśpieszenia szarży.
aiwe_database

Re: Wiedza ukryta w ciemności

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kal oszołomiony całą sytuacją dopiero po wpadnięciu do wody ocknął się. Próbując rozeznać się w sytuacji nagle coś chwyciło go za nogę i zaczęło ściągać w odmęty ciemnej wody. Elementalista przez moment szarpał się bezsilnie, próbując oswobodzić się z pułapki, ale bezskutecznie. Dopiero wsparcie od Wardena w postaci magicznej energii podsunęło mu pewien pomysł. Elementalista zestrojony z ogniem z uśmiechem zamknął oczy, wysunął rękę w górę, z jego ust wypływały nieme słowa intantacji, jak i uciekający z płuc tlen. Po chwili na jego dłoni pojawił się ogień, który zmienił się w wir rosnący z każdą sekundą, ów wir już po chwili otaczał całą postać Kala, a jego największe skupienie znalazło się na nogach. Ręka potwora krótką chwilę trzymała jeszcze nogę elementalisty, ale uścisk szybko osłabł. Monstrum które jak oparzone odpłynęło szybko w głąb jeziora. Ognisty wir rozpłynął się w nicość szybko, tak szybko jak został stworzony, a uwolniony z uścisku Kal szybko wypłynął na powierzchnię szukając sposobu wejścia na brzeg.
aiwe_database

Re: Wiedza ukryta w ciemności

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Szybko oceniła sytuację. Zauważyła, że Yoxers nadal potrzebowała pomocy. Była nieprzytomna, należało zdjąć z niej pazury i była atakowana. Nie mogła się sama obronić i to sprawiło, że Egzekutorka zadziałała bardzo szybko, starając się pomóc asurze. Nie wiedziała, jakie wsparcie otrzyma od Bavett, więc zaufała wyłącznie własnym umiejętnościom. Nim umarlaki pokonały dystans, który dzielił ją od nich, zapieczętowała pod nogami atakującego Yoxers (U3) *glif równowagi, który miał ogłuszyć potwora i powstrzymać go przed atakiem. Gdy tylko zapieczętowała energię, wzięła za priorytet pokonanie drogi do asury, żeby udzielić jej pomocy. Widząc, że umarlak przed nią siecze mieczem i utrzymuje tarczę, zrobiła unik ślizgiem na lewo, gdy wróg ciął od lewej na prawo. W ruchu wyjęła płynnie sztylety i cięła nogę potwora (U1) na wysokości kolana, po czym, jeżeli uniknęła, puściła się biegiem w stronę Yoxers.

(Kolejne działania, jeżeli MG zdecyduje, że czas na to pozwolił i akcja się powiodła.)

Pierwsze, co chciała przy niej zrobić to oderwanie od niej szponów i zapieczętowanie **leczącego glifu.
aiwe_database

Re: Wiedza ukryta w ciemności

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Chyba za późno już na ciasteczka powitalne i przedyskutowanie sytuacji nieproszonych gości? - Wzrok Silvariego śledził ruch kosy, ale słowa te kierował raczej do wykrzywionej postaci siedzącej na ramionach wielkiego kościstego monstrum. Chciał zanurkować pod ciosem i zmienić swoje ustawienie tak, aby adwersarz znalazł się między nim a Respectą. Nie podobało mu się że nie ma jak dopaść tego, co uważał za większe zagrożenie. Asurka była poza zasięgiem miecza. Na tak bliskim dystansie łuk wymaga zbyt dużej uwagi. Wolał się nie rozpraszać. Tak duże ostrze mogło z łatwością ściąć mu głowę, a z nią nie chciał się rozstawać. Co więcej, dobrze by było nie dać się trafić przez szybujące imitacje wioseł ciśnięte przez Respectę. Nie atakował więc, skupiając się na unikaniu wrażego żelaza, jak i desek, kościstych kopniaków, ciskanych wyzwisk, czy czegokolwiek innego co nieumarła istota może cisnąć z ramienia chodzącego opiekuna.
aiwe_database

Re: Wiedza ukryta w ciemności

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Widząc że Złata stara się ruszyć na pomoc Yoxers postanowiła wziąć na siebie atak umarlaków. W zasadzie nie miała nawet innego wyjścia. Wyjęła sztylety ustawiając się w pozycji bojowej dającej jej szansę na szybkie wykonanie ruchów. Jedna noga wysunęła się na przód, lewa pozostała w tyle. Kolana delikatnie ugięły się, a złodziejka szybko dobyła obu noży i trzymała je tak by jednym być w stanie w razie konieczności sparować atak wroga. Wtedy drugim wyprowadziłaby kontrę. Skupiła się. Ciągła praca nóg sprawiała, że dla normalnego oponenta to czy właśnie zrobi krok do przodu, unik w bok czy wycofa się byłoby trudne do przewidzenia. Starała się obserwować unikając ataków wroga by wychwycić jakiś schemat ich ruchów. Chciała ocenić czy działania umarlaków są przewidywalne czy może zostało im nieco rozsądku, albo umiejętności walki z poprzedniego życia. Skupia się głównie na unikach, parowaniu i jeśli ma doskonałą okazję to kontrach. Nie zamierza jednak ryzykować kontry kiedy mogłaby zostać cięta. Woli działać defensywnie i grać na czas.
aiwe_database

Re: Wiedza ukryta w ciemności

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Khutef widząc co się dzieję i będąc przygotowanym na niebezpieczeństwo dzięki swoim zmysłom nie myśląć wiele zmienia się w żniwiarza. Nie rusza się z miejsca a mając nadzieję na zaskoczenie przeciwników szybkim ruchem kosy. Machnął kosą tak, coś jakby zamach siekierą, by ostrze kosy od dołu oderzyło w stojącego za nim przeciwnika P3 a następnie przechodząc przez jego ciało od góry spadło na stojącego przed nim przeciwnika P4. Następnie rozgląda się i rusza pomóc najbardziej potrzebującym w formie żniwiarza.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości