Karczma "Pod pijanym wędrowcem" w Brill

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Re: Karczma "Pod pijanym wędrowcem" w Brill

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Serafinie po jakiejś chwili po zapaleniu fajki zaczęło kręcić się w głowie. Widziała wszystko we mgle... Ciekawe co mi ten Xar tam wsypał... Pomyślała.
Nieumarły podtrzymywał ją aby nie upadła. Patrzyła na wszystkich niewidzącymi oczami, ledwo co mogła poskładać słowa Reya w sensowna całość. Nie wiedziała co się dzieje.
- Weź mnie stąd... Ledwo co wypowiedziała po cichu do Xara. Nagle poczuła kilka kropelek jakiejś cieczy, która na nią prysła. Xar puścił ją cała reszta zgromadzonych zaczęła się śmiać...
aiwe_database

Re: Karczma "Pod pijanym wędrowcem" w Brill

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Nieumarły szybko zrozumiał, że to Dea "przysłała" do niego tego przyjaznego stworka oraz kufel piwa, gdyż jako jedna z nielicznych patrzyła się w ich stronę i uśmiechała jednoznacznie. Po chwili usta Xara wykrzywiły się delikatnie, co było znakiem, iż "prezent" mu się spodobał, po czym ukłonił się lekko, dając do zrozumienia kobiecie, że za podarunek dziękuje.

-Nie ma problemu.- Wypowiedział do Serafiny, złapał ją pod ramię i ruszył z nią na pierwsze piętro, w którym mieściły się sypialnie.
aiwe_database

Re: Karczma "Pod pijanym wędrowcem" w Brill

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Szła powoli. Młoda, pełna sił... Jej czerwone, długie włosy falowały na wietrze... Ubrana w skórzane spodnie i kamizelkę, nie do końca zasłaniającą jej bujny biust. Na plecach zawieszony ma łuk wykonany z najlepszego gatunku drewna. Lekko kołysze biodrami. Mimo tego, że jest Trollem, przykuwa uwagę mężczyzn każdej rasy, a w ich głowach natychmiast pojawiają się grzeszne myśli. Uśmiecha się promiennie...

Vena idąc drogą zauważyła nieopodal małą wioskę. Spojrzała w niebo i widząc, że powoli zaczyna się ściemniać, postanowiła zatrzymać się w karczmie. Nie śpiesząc się, rozglądała się dookoła. Jako myśliwy, była zawsze czujna, zawsze nasłuchiwała i zawsze była gotowa do walki, lub jeśli tego akurat wymagała sytuacja- do ucieczki. Nagle dostrzegła jakiegoś Elfa, starającego się rozpalić ognisko. Uśmiechnęła się pod nosem, myśląc: Amator...
Podeszła bliżej i wesoło zagadnęła:
"Hej, hej! Elfiku poradzić sobie nie potrafisz? Daj pomogę Ci!" po czym wyjęła z małej sakiewki zawieszonej u boku dwa kamienie, które już po chwili pocierane o siebie dały początek wielkiemu ognisku. Vena wyszczerzyła się do niego w złośliwym uśmieszku i dodała: "Ech wy Elfy... Gdyby nie inne rasy zrzeszone w Hordzie już dawno byście popadali jak muchy jakieś! Powiedz mi towarzyszu czy ten budynek za Tobą to karczma? Jestem strasznie głodna i spragniona. Przydałby mi się również solidny odpoczynek!" Po czym przyjacielsko poklepała go po ramieniu. Mimo jej drobnych docinek, nie można było się na nią złościć.
aiwe_database

Re: Karczma "Pod pijanym wędrowcem" w Brill

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gdyby Reynevan słyszał to co pewna Trollka wypowiedziała przed karczmą zapewne odpowiedziałby w stylu:
- Stawiasz Elfy w złym świetle? A przepraszam gdzie była wasz rasa, gdy rzeczone elfy rozwijały swą potęgę w Quel'Thalas? Pozwól, że odpowiem. Kryli się w szałasach i pośród mroków nocy, a jedynymi narzędziami z jakich korzystali były kije i z rzadka obłupane kamienie. Tak więc zastanów się najpierw zanim otworzysz swe usta w celu innym niż oddychanie.
Jednak Reynevan nie słyszał niczego i dalej upijał nadmiar piwa z własnego kufla czekając aż ktoś jednak uraczy go jakąś opowieścią...
aiwe_database

Re: Karczma "Pod pijanym wędrowcem" w Brill

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Vena nadal z uśmiechem czekała na jakąkolwiek reakcję ze strony Elfa, któremu pomogła. Nikt poza nim do tej pory jeszcze nie miał okazji jej zobaczyć (tym bardziej usłyszeć), może poza pewnym Nieumarłym i Elfką wychodzącym razem z karczmy, przed którymi Trollica pochyliła głowę z poszanowaniem. Taaaak... Wiedziała kim są te dwie osoby. Jednak by nie wzbudzać podejrzeń nadal starała się porozmawiać tylko i wyłącznie z jednym z klanowiczy. Jednak widząc, iż przez dłuższy czas jej nie odpowiada westchnęła tylko i weszła do środka. Błyskawicznie oceniła sytuację i usiadła przy barze. Zamówiła piwo i zaczęła je powoli sączyć. Oczywistym było, iż zwracała na siebie uwagę. Nikt jej dotąd nie widział w okolicy... W dodatku była bardzo atrakcyjna. Nagle zauważyła małego zwierzaka siedzącego na kolanach pewnej Elfki. Uśmiechnęła się przyjaźnie i podeszła bliżej.
"Przepraszam szanowne towarzystwo, że przeszkadzam. Nie mogę się jednak oprzeć urokowi tego malca" wskazała na Wind Rider Cub'a "W dodatku jestem spragniona towarzystwa... Czy mogłabym się do was dosiąść? W zamian za towarzystwo oferuję ciekawe historie z życia myśliwego!" po czym wyszczerzyła swoje kły do członków Leth mori Aiwe. Żaden z nich nie mógł podejrzewać nawet, kim tak naprawdę była i co ją tu sprowadza, a że członkowie bractwa są do wszystkich nastawieni przyjaźnie oczywiście chętnie zgodzili się na jej towarzystwo. Vena dosiadła się do nich i widząc, że są już pod wpływem zawołała barmankę. Zamówiła dla każdego piwo, które oni z wielkim entuzjazmem oczywiście przyjęli od razu pałając sympatią do nowo poznanej. Trollica uśmiechała się myśląc: Idealnie... Pijcie, pijcie... Łatwiej od was wszystko wyciągnę...
aiwe_database

Re: Karczma "Pod pijanym wędrowcem" w Brill

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zauważył nowo przybyłą i powiedział doń:
- Siądźże z nami, napij się piwa Pani i porozmawiajmy. Mamy przecież wolne miejsce przy stoliku. Co do picia sobie życzysz?
Zrobił miejsce dla nowo przybyłej i chcąc nie chcąc nie mógł oderwać od niej wzroku. Wiedział, że bardziej podoba mu się Dea, jednak ta Trollica miała coś w sobie nadzwyczajnego.
aiwe_database

Re: Karczma "Pod pijanym wędrowcem" w Brill

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Xarv od jakiegos czasu mial wszystko w... No w kazdym razie w tym momecie mapa byla w jego centrum uwagi. Po wejsciu obcej cos powiedzial o tym co mysli o obcych dolaczajacych do nich. Jednak zaraz przestal. Nic sie nie dzialo, by wzbudzac podejrzenia. Piwa nie wypil... Mapa wazniejsza. W karczmie jak w karczmie jest glosno, nie pomagal fakt stawiania piwa wszystkim przez wszystkich... Usiadl kolo Rey'a i zapytal. Znasz jakíes jezyki? Problem mam maly...
aiwe_database

Re: Karczma "Pod pijanym wędrowcem" w Brill

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Dea zauważyła przepiękną dziewczynę. Trolla. Po pewnym czasie podeszła ona do nich i zagadnęła na temat malca, który przed chwilą wywołał dosyć sporą aferę.
- Witaj - odpowiedziała na jej powitanie z uśmiechem. - Oczywiście usiądź z nami! Chętnie posłuchamy jakichś ciekawych opowieści! - po czym zwracając się do Elphiasa rzekła - Tak, wiem. Po prostu teraz muszę się zając małym Windem. Sam widziałeś co przed chwila narobił - po czym uśmiechnęła się przyjacielsko i pociągnęła łyk piwa.
aiwe_database

Re: Karczma "Pod pijanym wędrowcem" w Brill

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Keroox był z początku zaskoczony przybyciem Trollicy, ale po tym jak postawiła wszystkim kolejkę zmienił swoje nastawienie. Może najpierw zdradzisz nam swoje imię, nieznajoma.
aiwe_database

Re: Karczma "Pod pijanym wędrowcem" w Brill

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Pytanie Xarviusa oburzyło go, lecz po tych kilku opróżnionych kuflach nie miał zamiaru się zbytnio nad tym rozwodzić.
- Pewnie, że znam różnorakie języki w końcu zajmuje się historią... Porozmawiajmy o tym za chwilę - odpowiedział półgębkiem.
Wtem do karczmy zawitała nowa twarz. Była to piękna trollka, któa starała się zwrócić uwagę jego współtowarzyszy. *Nawet zamówiła piwo dla wszystkich. Ciekawe skąd prosta dziewka ma tyle pieniędzy? Liczy się jednak gest ponieważ dzięki niej pusty kufel zmienił się w jego pełny odpowiednik. Pusty gest tak samo jak mój uśmiech skierowany w tamtą stronę. Kurtuazja bywa męcząca...* pomyślał nieumarły.
- Szanowna Pani jakże miło nam z powodu Twojego przybycia. A co do historii, które chcesz zaoferować to masz szczęście gdyż właśnie dzisiaj raczymy się takowymi. Inaczej rzecz ujmując ja uraczyłem pozostałych, lecz nikt nie podjął rękawicy im rzuconej. Możliwe, że moja nieudolna historia ich tak źle nastawiła. Możliwym jest byś Ty to zmieniła zacna trollko. Wszyscy na pewno chętnie posłuchają...
Reynevan nie sądził iż stanie się to prędko. *Najpierw nasi niewychowani współtowarzysze obrzucą ją pytaniami a gdy ona będzie odpowiadać przy czym na pewno ubierze swą twarz w podobny grymas jakim nas wcześniej uraczyła...
Na razie postanowił zająć się problemem Xarviusa, który na pewno okaże się błahy, lecz i tak nie miał nic innego do roboty oprócz upijania się. Przywołał taurena gestem sugerując mu by kontynuował.
aiwe_database

Re: Karczma "Pod pijanym wędrowcem" w Brill

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Zachodził w swą głowę skąd się wzięła taka piękność jego rasy. Dziwne to wszystko mu się wydawało.
- Zadziwia mnie w jaki sposób potrafisz tak dobrze wpasować się w towarzystwo. Dziwne jest to, gdyż od razu Cię zaprosiłem do stolika, a nie ufam obcym. A do tego moi towarzysze broni są raczej przychylni Twej osobie. Pani, jeśli chcesz nas uraczyć jakąś opowieścią, proszę zaczynaj czym prędzej, bo usypiam powoli od namiaru trunku. Może mnie obudzisz..
Spojrzał po wszystkich obecnych, ale ich twarze pozostawały nadal tak samo obojętne. Nie wiedział co się dzieje, ale dziwnie ciągnęło go do owej osóbki, która pojawiła się znikąd.
aiwe_database

Re: Karczma "Pod pijanym wędrowcem" w Brill

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Do Brill zawitał Lardagom. Pierwsze kroki w tej mieścinie ork pokierował do tutejszej karczmy. Gdy tylko wszedł ku jego zdziwieniu towarzysze pili i bawili się. Witajcie przyjaciele. Ork podszedł do stolika gdzie siedzieli członkowie bractwa. Widzę że się bawicie i to na całego. Lard machną ręką w kierunku kelnerki. Po proszę coś mocniejszego jak można. Gdy tylko skończył rozmowę z kelnerką zobaczył że przy stoliku siedzi jakaś trollica. Witaj trollico. Mogę się dowiedzieć kim jesteś?
aiwe_database

Re: Karczma "Pod pijanym wędrowcem" w Brill

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Troll ujrzawszy Larda i usłyszawszy powitanie zdołał tylko machnąć ręką. Zamoczył znów usta w kuflu z piwem i powoli sączył ten napój bogów.
aiwe_database

Re: Karczma "Pod pijanym wędrowcem" w Brill

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Drzwi karczmy otworzyły się z głośnym łoskotem mało nie wypadając z zawiasów. Owe wtargniecie spowodowało nagłą eksplozje ciszy jak ka wybuchła w karczmie. Wszystkie oczy skierowały się na postać barczystego trolla który odziany w podróżny płaszcz i zbroje właśnie bacznie lustrował zebranych. Nagle niczym huraganowa burza owy osobnik skierował się w stronę schodów, na których przez moment zastygł Xar wraz z Serafiną.
- Witaj Xarz'e. Ciesze się że cie tu zastałem. Powiedział troll podchodząc do nieumarłego. Nachylił się ku niemu i ściszonym głosem dodał - Pewne wydarzenia spowodowały że muszę opuścić siedzibę i udać się na pewną wyprawę. Nie wiem ile czasu mi ona zajmie ale jeśli byłbym pilnie potrzebny użyj tej runy aby wysłać mi wiadomość. Wręczył Xarowi niewielki przedmiot - Do zobaczenia. Po czym tak samo szybko jak wpadł do karczmy teraz opuścił jej wnętrze znikając w mroku nocy.
aiwe_database

Re: Karczma "Pod pijanym wędrowcem" w Brill

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Do karczmy dotarł Tenebris wysłany z misją przypilnowania Trollicy, by ta nie spartaczyła przydzielonej jej misji... wszedł do pomieszczenia...rozejrzał się...
*Witam zgromadzonych!*... powiedział w progu kierując się do karczmiarza...
Zauważył Vena'e, która gaworzyła sobie z członkami Leth mori Aiwe, którzy niczego nie podejrzewali... Trollica spojrzała na Tenebrisa, próbowała sobie przypomniej osobe kościeja, ten się uśmiechnął do niej i pokazał ukradkiem pokazał żadką roślinę, która rosła tylko w lesie, gdzie odbylo się zebranie Klanu... *Poprosze coś mocniejszego...* usiadł w drugim kącie karczmy i przygladał się poczynaniom Vane... *Co ja tu do cholery robie?! Ta trollica świetnie odgrywa rolę "szpiega", tracę tylko czas na niańczenie jej...do tego zwiększam szanse na wykrycie naszego spisku... dokoncze piwo i nic tu po mnie...ruszam przed siedzibe...* Powiedział zdenerwowany kościej wbijając wzrok w towarzystwo z nadzieja, że coś sie wydarzy...
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 0 gości