Pułapka na Inquest

Opasłe w tomy półki i walające się wszędzie pergaminy. Tutaj trafiają zakończone przygody.
aiwe_database

Pułapka na Inquest

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Słoneczny dzień zawsze przynosił dużo klientów do karczm. Tak i Crow's Nest cieszyło się dość dużą ilością klientów, a w szczególności członków bractwa Leth mori Aiwe. To właśnie było potrzebne pewnemu luksonowi. Dzisiaj bowiem nadchodził dzień wykonania pułapki przeciw Inquestowi. *Mam nadzieje, że te osoby, które wtajemniczyłem otrzymały wiadomość...* pomyślał sobie. Udał się do środka Crow's Nest i rozejrzał się. Wszyscy członkowie bractwa siedzieli niedaleko siebie. *Dwaynie niech będą dzięki!*. Udał się wpierw do baru, zamówił piwo i następnie do swoich przyjaciół z bractwa. Nie wiedział, jak się zwrócić do takiej ilości osób o pomoc. Bał się, że nie będą chcieli i go zostawią. Raviel wziął głęboki oddech i zaczął mówić - Słuchajcie, będę potrzebował waszej pomocy... Razem z paroma osobami organizujemy małą pułapkę przeciw Inquestowi. Cała sztuczka będzie polegać na tym, żeby wykorzystać mnie jako przynętę i zwabić ich w miejsce, skąd nie będą mieli ucieczki. To jak, wchodzicie w to? - Zadając to pytanie uśmiechnął się w swój sposób i czekał na odpowiedź swoich kamratów...
aiwe_database

Re: Pułapka na Inquest

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Cath spokojnie sączyła piwo, słuchając pytania Raviela. Niedawno wróciła do Lion's Arch i liczyła na parę tygodni wolnego, by przygotować się do kolejnej podróży. Wiele spraw zaprzątało jej głowę ostatnimi czasy i mimo, że ciężko było jej się do tego przyznać przed samą sobą, pułapka na Inquest zupełnie wyleciała jej z głowy. Mimo wszystko czuła, że wisi przyjaciołom z gildii przysługę, nie tak dawno odbili ją przecież z laboratoriów Inquestu.
Pociągnęła solidny łyk piwa i przeniosła wzrok na Raviela.
- Jaki jest plan?
aiwe_database

Re: Pułapka na Inquest

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Fae siedziała przy barze sącząc piwo korzenne. Nie chciała podsłuchiwać grupy zebranej w karczmie, lecz do jej uszu doleciała wzmianka o pułapce wymierzonej przeciwko Inquestowi. Wstrzymała oddech, wspominając długie miesiące w zamknięciu, gdzieś w zapomnianej dziurze w Maguumańskiej dżungli, inqueskim laboratorium, w którym zdawało jej się, że skończy na dobre. Nie, na pewno nie chcą cię na tej wyprawie - niespodziewanie rozległ się głos w jej głowie, zakłócając jej skupienie. Wystraszona obejrzała się za siebie, rozlewając piwo. Nie dostrzegając nikogo, starała zachować pozory normalności, choć czuła, że zwróciła na siebie uwagę. Nawet nie pamiętają, że wyciągnęli cię z tej nory, w której miałaś sczeznąć - kątem oka dostrzegła siedzącego obok niej Liściastego, sączącego jad w jej serce. - Tylko będziesz zawadzać. Z resztą idź do nich, zapytaj. Zdziwią się w ogóle kim jesteś. Może nosicie razem szaty Leth mori Aiwe, lecz co to tak naprawdę znaczy? Nic! Jesteście zgrają słabeuszy biegających bez celu i... - urwał, gdy Fae gwałtownie wstała i rzuciła kuflem w stronę źródła głosu, lecz trafiła w pustą przestrzeń. Szkło rozbiło się z głośnym trzaskiem, rozbryzgując resztkę trunku na podłodze. Liściastego już nie dostrzegła, lecz słyszała jego śmiech w swojej głowie.

Nie zważając na spojrzenia, położyła srebrną monetę na barze i ruszyła w stronę zgromadzonych. Spojrzała na Raviela, a w jej oczach płonął złowieszczy płomień.
- Pułapka na Inquest? Wchodzę w to. - oparła dłonie na stole i wbiła wzrok w Luksona. - Razem z tobą, na pierwszej linii, zrozumiano? - mimo mocnego tonu w jej głosie czuć było napięcie. Kilka sekund później przysiadła na jednym z wolnych krzeseł i czekała na dalsze szczegóły.
aiwe_database

Re: Pułapka na Inquest

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Gnomex od dłuższej chwili czekała już w barze na Rava, miała ze sobą wszystko o czym zdołała pomyśleć - dwa sztylety, dwa pistolety, łuk, pięć fiolek trucizny petryfikującej i "Nadajnik" oraz strzały które w połączeniu z nim mają uniemożliwiać używanie magii trafionych, niedaleko miejsca pułapki ukryty jest również zapasowy orginalny model tego urządzeniu, tworzący po prostu sferę anty-magiczną, dokładnie taki sam jak używa Pakt.
"Spodziewałam się czegoś mniej hucznego ale dobrze wiesz, że wchodzę Rav" Powiedziała nie zmieniając nawet pozycji w jakiej opierała się o ścianę... "Jeszcze tylko kilka dni i znowu będę mogła napić się z wami..." pomyślała widząc alkohol za barem.
aiwe_database

Re: Pułapka na Inquest

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Asura siedzący dotychczas obok Gnomex i rozmawiający z nią, na dźwięk głosu Ravila podniósł się i zawołał:
-No, w końcu jesteś Ravil! Wszystko gotowe!
Podszedł do srebrnowłosego i trochę ciszej powiedział:
- Mimic skończyła już chyba eliksiry, strzały antymagiczne Gnomex też są gotowe. Cath widzę też się zjawiła... -popatrzył po zgromadzonych - Szczerze mówiąc, nie sądziłem, że "zaprosisz" wszystkich, ale skoro tak.. Pewnie i tak połowy to nie zainteresuje. Ale pośpieszmy się, ruiny Thaumanovy czekają!
Asura wrócił do swojego miejsca przy barze obok Gnomex i, przeglądając zawartość plecaka, zaczął ostatni raz sprawdzać, czy wszystko ze sobą wziął.
-Tym razem zakończymy ten projekt. Ostatecznie.
aiwe_database

Re: Pułapka na Inquest

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Akurat w momencie, gdy Raviel tłumaczył, że chodzi o pułapkę, Nesseniel wszedł spokojnym krokiem do karczmy. -O witajcie! Naprawdę mam szczęście, wciąż Was spotykam!- sylvari uśmiechnął się szeroko, widząc znajome twarze. -Idziecie na jakąś misję? Z chęcią dołączę i zobaczę jak to jest wykonywać zlecenie w grupie. Może się do czegoś przydam.- Na jego błękitnej twarzy malowała się ciekawość i ekscytacja. Mężczyzna najwyraźniej był bardzo zadowolony, że napotkał tych ludzi, gdy zbierają się do wykonania jakiegoś zadania.
aiwe_database

Re: Pułapka na Inquest

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Kayala oprowadzała swoją młodszą siostrą Iris po nowych atrakcjach w Divinity's Reach z okazji jubileuszu Królowej Jennah, kiedy niespodziewanie podleciał do nich kruk. To był Kiyan, a przy łapce przywiązaną miał wiadomość zaadresowaną do Kayali. Dziewczyna odwiązała sznureczek i popatrzyła na wiadomość. - To już dziś... - zdążyła powiedzieć. - Co jest dziś? Coś ważnego? - Wyskoczyła z ekscytacją Iris. Kayala chwilę się zastanowiła co jej odpowiedzieć, po czym skłamała: - Zmiana planów! Dostałam rozkaz eskortowania paru ważnych osobistości z Lion's Arch. Wracaj do mojego mieszkania i się spakuj. Niestety nie mogę cię tutaj zostawić samej, zaraz do Ciebie dołączę. Teraz muszę załatwić jeszcze tylko jedną sprawę. - Iris wyraźnie posmutniała słysząc te wieści, jednak posłusznie wykonała polecenie siostry. Kayala zaś udała się do znajomego serafina. Był jej bowiem winny przysługę, a zastąpieniem jej na straży miasta podczas jubileuszu mógł spłacić swój dług.

Niebawem siostry spotkały się w umówionym miejscu. Iris była już spakowana, a Kayala szybko spakowała do plecaka parę bandaży, sole trzeźwiące, parę maści leczniczych, kilka bochenków chleba, bardzo starą księgę kapłanów Dwayny, oraz swój strój codzienny. Przebrała się w zbroję specjalnie wcześniej pobłogosławioną przez boginię życia, uzbroiła się w miecz i tarczę i razem z Iris udała się do asurańskiej bramy.

Podróż do Lion's Arch nie zajęła im dużo czasu. Od razu po przybyciu, Kayala oddała Iris pod opiekę Debhory, od której odebrała zamówione wcześniej raporty zwiadów Lwiej Gwardii i udała się do karczmy Crow's Nest. Weszła w momencie, gdy Raviel prosił gildiowiczów o pomoc, jednak bez słowa podeszła do Gnomex i Evviego czekając na kolejne polecenia.
aiwe_database

Re: Pułapka na Inquest

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Rikstie weszła do karczmy cała osmalona. Co chwila z jej ust padała wiązanka przekleństw pod adresem aparatury rafinacyjnej i oleju skalnego. *Co robię nie tak? I czemu ta cholerna wieża destylacyjna zawsze wybucha? Może gdyby Inquest nie z ukradł mi starej aparatury wszystko byłoby dobrze
* Nie zważając na zdziwione spojrzenia podeszła do baru. Zamówiła piwo i idąc do stolika nagle zamarła bez ruchu, gdy zobaczyła grupkę kolegów z gildii wlepiających w nią zdziwione spojrzenia. Rikstie z głupim wyrazem twarzy wydała dźwięk, który możnaby było określić jako "eeeeeee". Po chwili jednak ogarnęła się i zapytała Mogę się dosiąść i tak właściwie to co tu robicie?
Kiedy Rikstie usłyszała, że Rav przygotowuje pułapkę na Inquest, bez zastanowienia powiedziała Wchodzę w to-po chwili dodałao ile wam to nie przeszkadza
aiwe_database

Re: Pułapka na Inquest

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Wchodząc do karczmy, zauważył Raviela. Zauważył niezłe zbiorowisko wokół niego. Co tam się dzieje? Skoczył po piwo i wsłuchał się w słowa Raviela. Plan na Inquestów?
- Wchodzę w to. *rzekł szybko*
aiwe_database

Re: Pułapka na Inquest

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Będąc niedaleko karczmy, Lilinek postanowił odrobinę czasu odpocząć i napić się miodu.Wchodząc do karczmy, ku jego zdziwieniu zastał liczną grupę osób, której uwaga była skupiona na Ravielu.Szybko skoczył po kufel miodu i usiadł niedaleko Gnomex.Po dłuższym wysłuchiwaniu Raviela powiedział.
-Plan na Inquestów powiadasz?*Po chwili zastanawiania się, odpowiedział*-Będę rad jeżeli pozwolicie mi, bym towarzyszył wam w tym zadaniu.
aiwe_database

Re: Pułapka na Inquest

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

- Co za kretyn ... - skomentowała pod nosem Siya, która akurat przesiadywała w tym czasie w karczmie gdzieś na uboczu. Sam nie da rady, a medyk zawsze się przyda - pomyślała, wzrokiem wodząc po reszcie zebranych.
aiwe_database

Re: Pułapka na Inquest

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Crow's Nest jak zwykle było przepełnione podróżnikami i awanturnikami, szukającymi guza. W tym miejscu klientów dzielono na spokojnych i agresywnych. Tych drugich najczęściej wywalano na bruk, ale w niektóre dni z powodu braku klienteli, pozwalano im zostać. Nycklar właśnie przedzielał drobniaki w swojej sakiewce, kiedy jakiś Norn wyrzucił jednego z awanturników przez okno. Sylvari wzruszył tylko ramionami i wrócił do swojego zajęcia. Po chwili pojawił się Raviel, składając członkom gildii propozycję zastawienia pułapki na Inquest. Nycklar wysłuchał człowieka i schował swoje drobniaki do sakiewki - Nie jestem pewien co do twojego planu. Robienie z siebie przynęty to nie jest mądre posunięcie, szczególnie gdy mówimy o tak groźnym przeciwniku. - podrapał się po głowie i westchnął - W każdym razie, wchodzę w to
aiwe_database

Re: Pułapka na Inquest

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

*Przeklęte schody! Nie dość, że już jestem spóźniona, to jeszcze zaraz się wywrócę! Po co ja w ogóle ubierałam tę suknię na spotkanie w takiej sprawie?* - pomyślała spiesznie pokonując niekończące się stopnie prowadzące do gospody. Zasadniczo znała plan - w końcu sama była przy jego opracowywaniu. Jednak przyszła ogłosić kilka nowości Ravowi.

Gdy weszła do karczmy, zupełnie nie zwróciła uwagi na obecnych, nie przywitała się - co do niej nie podobne - tylko od razu podbiegła do Rava, całkowicie nie zważając na to, że przerywa jego wyjaśnienia w kluczowym momencie, zachrząkała mu znacząco do ucha, przerywając jego wywód i wyszeptała do niego:
- Mam dwie wiadomości: dobrą i złą. Od której zacząć?
aiwe_database

Re: Pułapka na Inquest

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

W Lwich Wrotach przebywał Naniel, który zajmował się swoimi sprawami. Gdy miał trochę czasu postanowił odwiedzić karczmę Crow's Nest. Jak tylko przekroczył próg karczmy rzuciła mu się w oczy nie ma grupa znajomych mu osób. Niechętnie lecz szybko podszedł do zgromadzenia. Kaszlną tylko przytykając sobie twarz ręką. *Witajcie...* Nie czekając na odpowiedz, usiadł na jednym z wolnych miejsc. Przysłuchiwał się dłużej temu co mówił Rav. Nagle podniósł wzrok na człowieka, uśmiechając się przy tym. *Z chęcią zrobię coś innego niż te wszystkie moje zlecenia. Tak, to oznacza że wam pomogę...*
aiwe_database

Re: Pułapka na Inquest

Nieprzeczytany post autor: aiwe_database »

Tego dnia wydawało się, że wszystko potoczy się zwyczajnie, tak jak to zwykle bywa podczas wieczornych popijaw w karczmach. Jednak tak się nie stało a Moren, który jak zwykle wepchnął się w tłum, przysłuchiwał się wszystkiemu od początku. Popijając swoje ulubione ciemne piwo postanowił wreszcie odezwać się również w tej sprawie.
- Zdaje się, że szykuje się nie lada oblężenie na ten cały Inquest. - Stwierdził, nie zdając sobie do końca sprawy z tego, co to za organizacja. Nigdy zbytnio nie wchodzili mu w drogę a kiedy już się to zdarzało, nie wydawali się zbyt mocni. Być może dlatego, że spotykał jakieś niezbyt wielkie grupy. Wiedział jednak, że ich działania były wielce niegodziwe i należy im się nauczka. - Myślę, że kilka Morenów więcej może się wam przydać. Wchodzę w to! - Skwitował uśmiechem od ucha do ucha.

OOC:
Ciąg dalszy w grze
Ostatnio zmieniony 15 paź 2021, 11:43 przez aiwe_database, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości