Śladami Podróżnika - W poszukiwaniu mapy (2016)

Z Wiki Aiwe
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Tawerna w siedzibie bractwa Leth mori Aiwe. Zebrali się tam: Ilvei, Daenir, Maracal, Moren, Delia, Edward, Zack Protoblade, Yui, Zaxx oraz oczywiście Rakshani oraz Lakziz. Ten ostatni przedstawił im, na czym będzie polegało ich dzisiejsze zadanie.

Lakziz rozszyfrował tekst, który znalazł podczas ostatniej przygody z koszmarytami. Były to zaszyfrowane notatki jakiegoś podróżnika. Pierwszy trop prowadził na... Dry Top, a celem było odnalezienie dwóch fragmentów mapy, która miała ich poprowadzić dalej.



Piasek, piasek, słońce, kamienie oraz jeszcze więcej piasku świetnie obrazowały to miejsce. Dzięki notatkom rozszyfrowanym przez Lakziza trafili pod jakieś stare ruiny, a droga prowadziła asurę do... wnętrza budynku...


Jednak budynek nie był otwarty. Miejsce, gdzie miało być wejście strzegły mordercze drewniane drzwi. Dzielna niczym tygrys grupa zapukała w drzwi. A dokładniej Zaxx swoim klonem Otworzył im jakiś stary dziad Postarzały pustelnik, który na powitane odpowiedział lakoniczne ,,Nie" i zamknął drzwi.

Agresywny Daenir powiedział, że grupa wejdzie czy tak czy siak, więc lepiej, żeby starzec otworzył. Ten tylko uchylił drzwi, A gdy Ilvei chciała pocieszyć starca, gdyż uznała, że jest on sam, ten uznał grupę za domokrążców i znowu zamknął drzwi.

Edward już chciał wyważać drzwi, ale sytuację uratował Zack. Powiedział, że jest w stanie zapewnić pustelnikowi jedzenie i ochronę. Ten konspiracyjnie otworzył drzwi z zamiarem wzięcia samego Proto do środka. Jednak Ilvei wpadła na świetny pomysł i steleportowała się do środka. Pustelnik uznał, że chcą go zabić i nie mogąc znaleźć żadnej broni rzucił się na Ilvei. Na szczęście został szybko uszkodzony przez Proto. Zaxx chciał posłać klony, lecz wpadły na Daenira, który również chciał wparować do środka.

Kompanii udało się pokonać Pustelnika, którym zajął się Maracal. Zaczęli przeszukiwać dom aby znaleźć jakieś przejście dalej. Proto nie znajdując niczego podejrzanego chciał dotrzymać obietnicy i przynieść starcowi trochę prowiantu. Powiedział, że godoni dogoni grupę.

Delia zauważyła coś nietypowego. Ściana na końcu ,,mieszkania" była jaśniejsza i jakby przyklejona. Po ustaleniu, że nikt nie ma żadnych ładunków wybuchowych, Edward zniszczył ścianę, która prowadziła do jakiś podziemi.

Po kilkuminutowej podróży w dół znaleźli się w szerokim i dosyć wysokim pomieszczeniu. Było ciemno, ale dzięki luminescencji Sylvari i kilku wyczarowanym płomieniom dało się dostrzec tutaj coś ciekawego. Po prawej stronie pomieszczenia znaleźli cztery wnęki oraz jakiś kamienny panel z obrazkiem wody. Wtem Lakziz przypomniał sobie wiersz, który znalazł w szyfrze:

,,Ni księżycowych scen...

Ni wód nawała grzmiąca,

ni wichru głodny tren,

Już tylko noc wieczysta"


Zaxx od razu zrozumiał, o co chodzi umieszczając Znak wody na drugim miejscu. W tym samym czasie woda oblała Morena... Oraz całe pomieszczenie. Wejście zostało zablokowane. Woda zaczęła wlewać się do pomieszczenia. Całą grupa zaczęła szukać pozostałych paneli. Klony Zaxxa znalazły obrazek wichury, a ten od razu wsadził go na trzecie miejsce. Jastrząb przyniósł swojemu pani cały czarny panel, który ten wstawił na pierwszym miejscu. Zaxx poprawił to wstawiając czarny panel na miejscu ostatnim. Ostatni z poszukiwanych paneli okazał się być.... na suficie. Znalazła go Ilvei. By nie tracić czasu Edward wpadł na pomysł, by rzucić jakąś Asurą dzięki Maracalowi i jego tarczy. Lakziz zgłosił się na ochotnika. Szybkim ruchem został wyrzucony do góry i strącił panel. Umieścili go na pierwszym miejscu, a woda przestała zalewać pomieszczenie, a otworzy w podłodze pozwoliły jej ujść. Złapano Asury, by nie poleciały z nurtem w dół. Obmoczona grupa poszła dalej. Na przodzie znaleźli się Lakziz, Edward, Zack, Delia oraz Maracal. Pod nimi otworzyła się zapadnia.... Spadli na dół. Grupa została rozdzielona.


Grupa w której znajdował się Lakziz wylądowała w wodzie. Popłynęła do pobliskiego brzegu i udali się dalej. Natrafili na przepaść oraz trzy podesty przed nią, które okazały się płytkami naciskowymi. W pobliży nie znaleźli żadnych kamieni do ich obciążenia. Zack, Delia oraz Maracal stanęli na płytkach. Droga przed nimi zaczęła wyłaniać się z przepaści. Proto zszedł z płytki, a droga zaczęła powoli opadać. Wpadli na plan. Delia i Maracal udadzą się na koniec normalnie w poszukiwaniu wyłącznika, a trójka będzie stała na płytkach i czekała. W ostateczności mieli w jednym momencie wybiec i dobiegnąć na drugą stronę przepaści. Tak też się stało. Jedyne, co znalazła Delia było przejście dalej. Lakziz, Zack i Edward jednym ruchem wyskoczyli z płytek i każdy dzięki swoim umiejętnościom znalazł się na drugiej stronie przepaści. Udali się dalej.

Trafili na rozwidlenie. Albo w lewo, albo w prawo. Po krótkiej naradzie stwierdzili, że udadzą się w lewo. Po chwili kolejne rozwidlenie. Na lewo bądź w prawo. Zrozumieli, że znaleźli się w labiryncie. Postanowili trzymać się prawej strony, aby czy tak czy siak trafić do wyjścia. Udało się im.

Dostali się do.... kolejnego miejsca. Był tam duży kamienny podest a na nim duży fragment papieru. Okazał się to jeden z fragmentów mapy. Delia sprawdziła, czy nic nie znajduje się pod mapą. Znalazła jakiś niewielki przycisk. Przytrzymała go nożem a następnie Monetami.

A więc grupa posiadała mapę, ale nie mieli wyjścia. Za labiryntem była przecież przepaść. Rozważali, co ten przełącznik może robić. Czy zamknie ich tu na zawsze, czy pogrzebie żywcem, czy może jedno i drugie? Jednak nie mając wiele możliwości, utworzyli plan. Delia i Lakziz udali się na zewnątrz pomieszczenia, Maracal i Edward ustawili się pomiędzy wejściem a wyjściem, A Zack w pomieszczeniu z przyciskiem. Zrzucił monety. Wejście zaczęło się zamykać, ale napotkało Edwarda i Sylvari. Wyjście za to zaczęło się wyłaniać w pomieszczeniu z czarnym Asurą. Proto unikał spadających na niego kamieni niszcząc te, których nie mógł. Lakziz i Delia szybko dostali się do środka, a za nimi Edward i Maracal. Wszyscy bezpiecznie dostali się do wyjścia. Po kilkuminutowej wędrówce znaleźli się na zewnątrz. Mieli fragment mapy... Misja się udała....


Grupa Shani z szokiem przywitała to, że nagle zostali pozbawieni części swoich towarzyszy. Ilvei wpadła w panikę, bojąc się czy Mar Marowi nic się nie stało, została jednak szybko spacyfikowana i bez większych kłopotów grupka ruszyła do przodu z klonem Morena na czele. Po kilkunastu minutach drogi dotarli do przejścia do innej komnaty.

Shani posłała kilka swoich ognik do środka by ją oświetliły i ich oczom ukazała się przedziwna sala – podłoga była gładka i sporo niżej od przejścia, a nigdzie nie było widać schodków. Pomiędzy ścianą a podłogą była szczelina na dwa palce.

Naszą dzielną drużynę wcięło nieco, ale Moren prędko posłał klona by zbadał czy podłoga jest podejrzana. Faktycznie, pod ciężarem klona podłoga zaczęła się powoli obniżać tam, gdzie stał, ale uniosła się odrobinę przy drugim przejściu.

Zaczęła się ciężka burza mózgów i każdy wpadł na pomysł, który nie do końca był dobry. W końcu Ilvei, zadziwiająco odważna, stworzyła portal przy grupce i skoczyła w dół co spowodowało to, że podłoga ponownie obniżyła się pod jej ciężarem – czym prędzej rzuciła się ku środkowi podłogi i postawiła drugi portal by w razie czego ktoś mógł tam przejść. Dołączył do niej Zaxx i obydwoje zauważyli, że podłoga wróciła do normalnego stanu.

Zniecierpliwiona Shani poprosiła Yui’ego by skoczył z nią w dół, a w tym czasie Asura i Ilvei spróbują dosięgnąć krawędzi przejścia. Zaxx ustawił portal pośrodku i rzucił się razem z Ilvei ku drugiemu przejściu, podsadzając ją nieco by dosięgła. W tym samym czasie w którym fioletowa sylvari i asura pobiegli naprzód Yui i Shani zaczęli biec do środka, a Moren i Daenir (oraz biedny Jastrząb, którym pan prawie rzucił) zdecydowali się też skoczyć w dół, ignorując stojący obok nich portal od Ilvei. Wymijając się tak podłoga nie przechylała się na tyle by się z niej zsunąć, wszyscy więc wyszli bez szwanku.

Zaxx otworzył kolejny portal obok siebie i reszta drużyna po krótkiej chwili ponownie była bezpieczna.

Chwila czasu na ogarnięcie się Daenira

Odpoczywali trochę po przeżytych emocjach i chcieli ruszać dalej, jednak coś musiało iść przodem, ponieważ istniała możliwość, że czyhały na nich jeszcze inne pułapki. Mesmerzy byli zmęczeni, Shani więc sama przywołała roślinnego ogara by dreptał przed nimi.

Po kolejnym marszu dotarli do kolistej komnaty zastawionej regałami i dosłownie zasypanej pergaminami – piętrzyły się na podłodze i praktycznie wypadały ze swoich miejsc na półkach. Niebieska sylvari szybko odzyskała dobry humor i rzuciła się je przeglądać, poszukując celu ich wyprawy – mapy. Reszta mniej lub bardziej chętnie ruszyła jej pomóc, chociaż sami nie wiedzieli czego dokładnie mieli wypatrywać. Shani przypomniało się, że Lakziz wspomniał jej o dziwnym zdaniu – „Wśród wielu nieznajomych zapisanych znajduje się jedyny” – i podzieliła się tym z resztą. Część grupki zaczęła więc szukać czegoś, co nie jest zwojem pergaminu, Shani po prostu otwierała zwoje i zerkała co jest w środku, a Zaxx zaczął trenować sztukę orgiami tworząc łódeczki z bezcennych starych pergaminów.

W końcu Yui uratował wszystkich przed spędzeniem wieczności w tej sali i wpadł na pomysł, że może mapa jest spisana sympatycznym atramentem – wiedzieli już mniej więcej czego szukać (pustego zwoju), a sam młodzieniec powrócił do poszukiwań. Dosyć szybko wyniuchał odpowiedni papier, mówiąc że jego ojciec pisywał w ten sposób listy dlatego tak szybko się zorientował. Shani podgrzała potencjalną mapę, uważając by się nie spaliła i wkrótce zaczęły się ukazywać ciemne kontury. Mapa jednak wyglądała na niekompletną i zdawała się być zupełnie bezsensowna.

Cieszyli się jednak, że udało się odkryć to po co przyszli – przynajmniej w części, bo Shani nie zobaczyła nic co widziała w swoim Śnie…

Grupka postanowiła spotkać się z resztą, a przynajmniej wyjść z tej jaskini. Ruszyli więc z powrotem, radząc sobie nieco lepiej gdyż wiedzieli jak się obchodzić z pułapkami...

Organizatorzy

Lakziz

Asha (Rakshani)

Uczestnicy

Daenir

Zaxx

Ilvei

Maracal

Moren Sade

Delia Selena

Edward Norwood

Zack Protoblade

Yui


- Wróć -