Dziedzictwo (2016)

Z Wiki Aiwe
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

DZWONY ŻAŁOBNE

Wszystko zaczęło się ze śmiercią Lorda Edmure'a Blackarrowa. Na tablicy w gildii pojawiło się tajemnicze ogłoszenie od Lisy, równie tajemniczej postaci, z prośbą o eskortę przez Divinity's Reach od głównej bramy, aż na stary cmentarz, na północy miasta.

Śmiałków stawiło się wielu. Pojawił się Egzekutor Vanthel, Aendor, Lakziz, Daenir, Marsus Arclaw, niejaka Doni Lane, Helmingan Markus, Dedmurt, Raviel, a także nawet tajemniczy popielec, Asaroth Iraignis. Drużyna spotkała się z Lisą prze bramami miasta, gdzie wkroczyła prędkim krokiem. Był ranek, a czas mieli do południa.

Nie przebyli dalekiego dystansu, kiedy na ich drodze stanęła grupa odzianych w skórzane pancerze najemników. Każdy z nich miał na napierśniku emblemat rozwartego szponu. Zażądali od grupy wydania Lisy, pod groźbą śmierci. Co zaskakujące, i co zauważyła drużyna, strażnicy gdzieś zniknęli. Nie było ich nigdzie w pobliżu, kiedy dwa tuziny ludzi okrążyły grupę.

I te dwa tuziny spotkała śmierć. Asartoh falą ognia zabił połowę najemników, stojących za nimi, podczas gdy reszta drużyny podjęła walkę z wojownikami z przodu. Pomimo kilku lżejszych ran, odniesionych na przykład przez Raviela, drużyna parła naprzód, zostawiając za sobą ciała najemników.

Niedane im było odejść daleko. Następna grupa, składająca się z czterech osób, wspomagana przez czterech łuczników uderzyła na „konwój”. Podczas walki, doszło do straszliwego incydentu – Iraignis, chcąc zabić przeciwników, uderzył w nich falą ognia, jednak na drodze znajdowali się Markus i Raviel. O ile ten pierwszy doznał nie aż tak poważnych poparzeń, to Raviel został ciężko zraniony, kiedy jego zbroja praktycznie stopiła się ze skórą na jego plecach. Takie obrażenia wyeliminowały go z dalszej walki na długi, długi czas.

Jednak grupa się nie zatrzymywała. Pokonawszy tę grupę, oraz następną przeszkodę, dwóch odzianych w pancerze płytowe wojowników, prawie wszyscy byli zmęczeni albo ranni w jakimś stopniu. Dostarczyli jednak Lisę na cmentarz, gdzie usłyszeli odczytanie testamentu Lorda Blackarrowa. Wynikało z niego, że ma on trójkę dzieci – Edwina, Lisę oraz Isabellę – a rzeczona Lisa staje się dziedzicem jego fortuny i pozycji, zyskując tytuł diuszesy. Na te słowa zareagował wielki, opancerzony mężczyzna, z naramiennikiem w kształcie szponu. Był to rzeczony Edwin, brat Lisy, który podszedł do niej i poinformował ją po cichu, że albo zrzeknie się tytułu i majątku na jego rzecz, albo już nigdy nie zobaczy Isabelli.

Przygnębiona młoda arystokratka wyruszyła do swojej posiadłości obmyślać plan działania, dziękując wcześniej wszystkim za pomoc, ale też prosząc ich o pomoc w następnym zadaniu… którym miało być odzyskanie siostry.


UCZESTNICY: Daenir, Lakziz, Dedmurt, Doni Lane, Helmingan Markus, Marsus Arclaw, Asaroth Iraignis, Aendor Dawnbringer, Vincent Vanthel, Raviel

SIEĆ SPISKÓW.

Zgodnie z wcześniejszym postanowieniem, Lisa planowała odbicie siostry. Nie miała jednak pojęcia, gdzie ta się znajduje ani gdzie się może znajdować, jednak w jej ręce wpadł jeden z najemników należących do jej brata, który próbował się włamać do jej siedziby. Ponownie wezwała członków bractwa Leth mori Aiwe. Do jej mniejszej posiadłości w mieście przybył Aendor, Marsus, Markus, Doni, Harmon Tantalo, a także Lin Shaen, Aurelius Stonedust i Blask Owijak. Grupa zaczęła się przesłuchaniem więźnia, używając do wyciągnięcia informacji gróźb i tortur.

Grupa nie zdążyła się jednak rozkręcić. Kilka połamanych palców później, mężczyzna zaczął gadać. Powiedział, że nie wiedział nic o konkretnym więźniu, ale podobno Szpony ostatnimi czasy porywały ludzi i trzymały ich w małym domku w Queensdale. Grupa niezwłocznie wyruszyła w tamte okolice, po drodze jednak opuścił ich Blask. Dołączyła do nich jednak Lynerys Amuria.

Kiedy dotarli do domku, z miejsca przywitał ich ostrzał z łuków. Harmon wyważył drzwi do domu, jednocześnie wbijając się w nie dość głęboko, co spowodowało problematyczne poruszanie się. Trzech uzbrojonych mężczyzn w środku też nie pomagało, a do tego był jeszcze czwarty najemnik, przygnieciony drzwiami…

Tymczasem, grupa na zewnątrz próbowała na wszystkie sposoby eliminować łuczników. W końcu Marsus cisnął do środka budynku kulę lawy, pozbywając się łuczników, jednak sprawiając drobny problem grupie, która wpadła wspomóc Harmona na dole - sufit nad nimi zaczął się topić.

Parę minut później, było jednak po wszystkim. Najemnicy leżeli martwi, a drużyna była wciąż w jednym kawałku. Przeszukując dom, znaleźli klapę prowadzącą do piwnicy. Pierwsi zeszli Markus i Harmon, jednak obaj zostali dość ciężko postrzeleni przez dwójkę siedzących na dole najemników. Obaj żołnierze po chwili zostali jednak złapani, a drzwi, których pilnowali, otwarte. Za nimi, przedstawiciele gildii dokonali strasznego odkrycia.

W pomieszczeniu, na stołach, znajdowały się ciała dwudziestu wieśniaków, którzy zniknęli. Wszystkie miały na sobie ślady okrutnych i bolesnych tortur, a także poderżnięte gardła. Lynerys, będąca nekromantką, była w stanie wyczuć w powietrzu mnóstwo nekromantycznej magii, jednak na tym skończyło się dochodzenie. Z jednego z jeńców, grupa wyciągnęła infromacje, że siostra Lisy oraz reszta porwanych ludzi znajdują się w fortecy Szponów, na wyspie Śmiejącej się Mewy, natomiast trupy za ścianą są dziełem jakiegoś dziwnego jegomościa, który złożył olbrzymie zamówienie na dziewięćdziesiąt porwanych i przekazanych mu osób. Lisa zabiła przesłuchiwanego, natomiast Lin wypuściła drugiego, mniej doświadczonego i groźnego Szpona na wolność, pod obietnicą, że już nie będzie się parał najemnictwem.

Tak więc, poznano lokalizację, gdzie znajduje się Isabella Blackarrow. Teraz pozostawało ją tylko odbić.


UCZESTNICY: Lynerys, Aendor, Doni Lane, Helmingan Markus, Harmon Tantalo, Marsus Arclaw, Blask Owijak, Lin Shaen, Aurelius Stonedust

DZIEŃ SĄDU.

Zapadał zmierzch, kiedy mała łódka, zawierająca pięć osób, dopłynęła do brzegu Wyspy Śmiejącej się Mewy. Po drugiej stronie, trwał właśnie Lwiej Gwardii na fortecę Szponów. Zawiadomiona wcześniej przez Lisę, próbowała zapewnić dystrakcję dla małego oddziału uderzeniowego, składającego się właśnie z diuszesy, Kenjase, Marsusa, Markusa i Lynerys. Drużyna szybko zbliżyła się do tylnej bramy fortu, gdzie Marsus zamroził zamek, a Markus użył swojego miecza jako dźwigni, otwierając fortyfikacje przed resztą. Grupa ruszyła prędko i cicho, chcąc dostać się na dolne poziomy fortecy, gdzie podobno byli trzymani więźniowie.

Rozprawiwszy się po drodze z trzema strażnikami, piątka członków bractwa zagłębiła się w czeluście fortu, schodząc coraz niżej i niżej. W końcu dotarli do dużej komory, gdzie znajdowało się około dwudziestu klatek, jednak tym musieli zająć się później. Pośrodku komory siedział człowiek, zakuty od stóp do głowy w zbroję pokrytą jakimiś dziwnymi runami, mający ponad dwa i pół metra. Wstał, podnosząc swój olbrzymi młot i zapytał się nowoprzybyłych o hasło. Kiedy grupa udzieliła mu złej odpowiedzi, ruszył do ataku.

Walka była nierówna. Wojownik nie czuł bólu, i pomimo najlepszych starań bractwa, nie byli w stanie go zranić. Kule, miecze, błyskawice – wszystko odbijało się od pancerza, albo było przez niosącego ten pancerz ignorowane. Podczas walki, Kenjase przez przypadek przyczynił się do śmierci jednego z więźniów, kiedy to fiolka z wybuchową miksturą nie trafiła w pancernego strażnika. Drużyna próbowała jednak nadal, kiedy w końcu odniosła sukces – zmasowany atak Kena, Marsusa i Markusa sprawił, że wojownik znalazł się bez głowy.

Lisa ruszyła do otwierania klatek, jednak w tym momencie, Lynerys ostrzegła wszystkich, że milczący strażnik dalej jest pełen życia. Ten jak na zawołanie, machając na ślepo młotem, zmiażdżył dopiero co wypuszczonego więźnia, a po chwili zabił kolejnego, niszcząc go razem z klatką w której siedział.

Grupa nie mogła zwlekać. Początkowo Ken, wzmocniony swoimi miksturami rzucił się naprzód, chcąc zranić bestię, został jednak trafiony młotem w klatkę piersiową i ciśnięty na ścianę. Moment ten jednak wykorzystał Markus, ucinając potworowi rękę z młotem w łokciu, podczas gdy w międzyczasie Marsus próbował zniszczyć mózg bestii przy użyciu wody i prądu. Po chwili, istota padła martwa na podłogę.

Drużyna przystąpiła do uwalniania więźniów i badania Kena, który jak się okazało, miał złamania otwarte siedmiu żeber i przebite płuco, co wymagało natychmiastowego zabrania go do gildyjnych medyków. Zadania tego podjął się Markus, podczas gdy Lisa, Marsus i Lynerys, po uwolnieniu wszystkich więźniów, w tym siostry Lisy, wyruszyli na górę poszukać reszty porwanych. Cała piątka doświadczyła wtedy nowej rzeczy.

W zatoce, z której przypłynęli, stał statek – galeon szponów. Na pokładzie znajdowało się pięćdziesięciu więźniów, a także ocalałe z ataku szpony, Edwin Blackarrow, ale także i tajemniczy zleceniodawca. Była to mroczna, zakapturzona postać, wydzielająca wokół siebie wrażenie ciemności i sił nieczystych. Edwin się z nim pokłócił, na co ten odpowiedział głosem, dudniącym w uszach wszystkich obecnych nieopodal, że błędy dowódcy Szponów nie są jego odpowiedzialnością, a poza tym, przez niego stracił bardzo cennego strażnika. Powiedział również, że jego usługi nie są już dłużej potrzebne. Edwin został pochwycony przy użyciu mrocznych mocy i zdekapitowany, a pozostała załoga słuchała się dziwnego zleceniodawcy. Grupa mogła usłyszeć, że statek obrał kurs na południe, na Przeklęte Wybrzeże, jednak tutaj trop się urywał.

Lisę śmierć brata dotknęła mocno. Być może groził jej i Isabelli, ale był jednak kochanym bratem z dzieciństwa, który został brutalnie zabity na jej oczach. Diuszesa, po przekazaniu ocalałych więźniów Lwiej Straży, wzięła siostrę i wyruszyła do Divinity’s Reach by zajmować się swoim nowym, gorzkim, dziedzictwem.


UCZESTNICY: Lynerys, Marsus, Helmingan Markus, Kenjase


- Wróć -