Siedem twarzy portalu (2016)

Z Krytan do Swamplost zaginęła jedna z karawan z żywnością. Ze względu na powtarzające się ataki centaurów na miasto Krytan, jego zarządca nie może wysłać straży w celu ustalenia co stało się z przesyłką podążająca póki co jedynym nie zajmowanym przez ciągłe potyczki traktem. Jedyne bractwo, które odpowiedziało na ogłoszenie to Leth mori Aiwe, które akurat przebywało w skromnym gronie trzech osób na terenach Queensdale. Aendor, Marius oraz Leivdor uzyskując informacje skorzystali z jednego z portali Asur aby znaleźć się przy bagnach przy trakcie. Po zbadaniu stanu pomostu okazało się, że belki są wyjątkowo zgnite aczkolwiek część z nich została niedawno wymieniona na całkowicie nowe. po krótkich konsultacjach uznano, ze przodem pójdzie Marius, jako druga uda się wojowniczka a na samym końcu największy i najtęższy Norn, który mógłby pod sobą zarwać część konstrukcji.

Po przebyciu pierwszej części dało się już dostrzec wyraźne ślady kół wozu, które po zanurzeniu się w wodzie zaczynały być coraz mniej widoczne. Wszystko szło by jak z płatka gdyby nie fakt iż obok nich poczyna otwierać się portal do podziemnego wymiaru. Starając się go ignorować trójka śmiałków zmierzała nadal prosto. Wówczas pojawiły się przed twarzą Norna dwa ogniki, czerwony i niebieski. Czerwony pochłonął niebieski a z tego powstał zielony, który już na oczach całej trójki pomknął w niewielki portal, który utworzył się po drugiej stronie traktu również ponad wodą. Próbując ignorować anomalie występujące na zatęchłym od magii nekromancji bagnie Marius zdołał wypatrzeć dziwną deseczkę pod pomostem oraz cień w wodzie po stronie pierwszego portalu. Dzięki współpracy całej trójki mężczyznom udało się przy pomocy łańcucha Aendora wyszarpnąć coś co wleciało do wody a łudząco przypominało kawałek bawolej łapy. Leivdor wyciągnęła zaś kawałek drewnianej skrzynki, która z logiem miasta Krytan musiała należeń do podróżujących. Cała trójka doszła do wspólnego wniosku jakoby to co znajduje się pod wodą miało być właśnie tym czego poszukują.

Ni stąd ni zowąd portal rozwarł swoje szczęki a z niego wyleciała wielka kula, która ukazała się być tworem podziemia uzbrojonym w siedem twarzy. Dwie bawole, dwie ludzkich kobiet, ludzkiego mężczyzny oraz mężczyzny norna. Siódma zaś była sama paszcza potwora, która pomknęła wprost na Aendora. Strażnik dzięki swoim niebywałym umiejętnościom postawił barierę chroniącą siebie i towarzyszy przed bezpośrednim atakiem. Zjawia, który wyszła z portalu ominęła barierę mknąc na Mariusa, który bez trudu zdołał uskoczyć w bok. Walka, która rozgorzała na bagnach nie trwała nazbyt długo i okazała się zwycięska dla trójki z Leth Mori Aiwe.

Ostatecznie uznali oni, że to właśnie zjawa posiadająca siedem dziwnych twarzy jest odpowiedzialna za niknięcie karawany i taką informację przekazano zarządcy miasta. Na sam koniec z plotek udało się dowiedzieć, że to nie pierwsze tak tajemnicze zniknięcie. W podzięce bractwo może w każdej chwili zwrócić się o pomoc do zarządcy Krytan a dzielni wojownicy zostali obdarowani posiłkiem, prysznicem oraz szacunkiem mieszkańców. Dzięki dokonaniu tego czego nie chciały sprawdzić inne bractwa znowu mogli w spokoju powrócić do domu.

Organizator

Leivdor

Uczestnicy

Aendor

Marius Roze

- Wróć -