Vendetta (2016)
Gala'am musiał zostać pokonany. W tym celu Shunian oraz Agresia wraz z pewnymi oficjalnymi przedstawicielami Lśniących Ostrzy postanowili dopaść pewien artefakt z Orr, nim zrobi to nekromanta. Jednym z zadań, jakie trzeba było wykonać była akcja dywersyjna, aby zwrócić na siebie uwagę Risenów, podczas gdy inna grupa dostanie się na miejsce, gdzie znajduje się artefakt.
Akcji dywersyjnej podjęli się: Agresia, Aendor, Amolin, Marsus oraz Athernis. Na miejscu w Orr znaleźli opuszczony i zniszczony były obóz Paktu oraz przedstawicielkę Lśniących Ostrzy- Melanie. Zadaniem grupy było zrobienie jak największego hałasu i zabijanie niezliczonej ilości pomiotów Zhaitana. Marsus na miejscu ruszył do obozu umocnić fortyfikacje, a Aendor waląc młotem w skałę zwabił pierwszych nieumarłych...
Pierwsza fala była spokojna. 5 zwykłych truposzy. Aendor wystrzelił strażnicze łańcuchy wprost na wrogów zabijając 3 z nich. Athernis zabiła kolejnego mrocznym pociskiem, a kolejnego złapała Amolin spektralną dłonią za nogę i rzuciła w innych wrogów. Następnie wszyscy prócz Amolin wrócili do obozu. Aendor postawił barierę w jednym miejscu. W tym czasie Marsus znalazł przemokłe materiały wybuchowe, które przeniósł z Melanią w jedne miejsce. W dziurawe ogrodzenie dano pobliskie kamienie, które niektóre wzmocnił Aendor łańcuchami strażnika. Całą resztę luk wypełnił Marsus podnosząc podłoże w pustych miejscach.
Druga fala była już mniej ciekawa. Około 50 Risenów z Abominacją na czele. Amolin zakłóciła największego, dzięki czemu potrącił on kilka mniejszych, lecz to sprawiło, że wszystkie nieumarłe istoty rzuciły się na obóz. Amolin uciekła do obozu. Kilka Risenów walnęło w Barierę Aendora. Kilka przeszło dalej. A abominacja zaczęła szarżować. Athernis i Agresia bronili bramy zabijając zbliżające się trupy. W tym czasie Marsus wpadł na genialny plan. Zaczął spokojnie ogrzewać przemokłe materiały wybuchowe, a następnie zamknął je w skale nie przestając podgrzewać wnętrza. Taką masą wystrzelił wprost na głowę abominacji krzycząc do Aendora, aby w odpowiednim momencie wystrzelił spektralną strzałę w jajko niespodziankę Marsusa. Tak też się stało. Norm wystrzelił strzałę, która trafiła w niespodziankę. Bum. Głowa abominacji zniszczona. Problemem zostały pojedyncze Riseny atakujące niezabarykadowaną bramę. Amolin postawiła spektralną ścianę, którą wzmocnił Marsus kamieniami. Kilka nieumarłych się nadziało. Pozostali Riseni, którzy zaczęli strzelać do obozu magią zostali otumanieni chmarą nieumarlych owadów i zabici przez grad pocisków.
Nastała chwila spokoju. Grupa sprawdziła umocnienia, które były nienaruszone.....
Nastała trzecia fala. Ilościowo nie była ona największa. Lecz jakościowo przewyższała wszystko inne. Kilka zwykłych truposzy, dwie abominacje i jeden nieumarły gigant. Aendor dobył łuku ostrzeliwując giganta z zamiarem spowolnienia go. Nic mi nie zrobił, ale zdołał zabić mniejsze utrapienia. Kolejne abominacje zaczęły szarżować. Inne próby powstrzymania giganta w tym: Błyskawice, mroczne pociski nie zdały się na nic. W tym czasie dzielny Aendor wpadł na pomysł. Kazał Marsusowi się podpalić. Ten lekko zdziwiony zrobił to. Rozproszone resztki kryształów w ciele norna zareagowały, dzięki czemu stał się silniejszy. W tym czasie obie abominacje dotarły do obozu. Jedną znalazła się przy Agresii, a druga przy reszcie. Barykady zostały zniszczone. Athernis i Agresia szybkim ruchem odcięli po jednej nodze abominacji. Następnie Agresia dobiła wroga, jednak ten odepchnął ją na ścianę, przez co zemdlała. Druga abominacja została zatrzymana przez Amolin, walnięta w głowę i dobita do ziemii przez Aendora i nabite ma kolce przez Marsusa. Zostal tylko gigant, ktory swoją wielką reką chciał zgnieść pół obozu. Wszyscy szczęśliwie uniknęli śmierci. Amolin odskoczyła w taki sposób, że znalazła się za gigantem. Przytrzymała spektralną dłonią jego nogę z całych sił. Ten zaś zabrał kawał ziemi i zamachnął się z zamiarem rzucenia ziemią. Aendor z całej siły rzucił młotem w kawał ziemi krusząc go i przebijając na wylot jego dłoń. Marsus i Athernis wystrzelili pociski w taki sposób, że ręka giganta przestała reagować. Następnie wielki miumarły postawił drugą nogę w obozie tak, że stanął w rozkroku. Aendor skupił całą energię w jednej ręcę by uderzyć giganta w nogę rozwalając ją. Wielki nieumarły zaczął się przywracać. Skupiony Marsus wystrzelił lance i ogromnej temperaturze przebijając wroga. Gigant upadł z hukiem na ziemię, a Marsus wziął całe ciepło z lanc i uciął głowę. Fin.
Akcja dywersyjna się udała. Pokonali wszystkich. Czasem do obozu zawitywali pojedynczy nieumarli, jednak nie stanowili już zagrożenia....
Organizator
Lakziz
Uczestnicy
Aendor
Marsus
Amolin
Athernis
- Wróc -