Biznesowe Tarapaty (2018)

Z Wiki Aiwe
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

W poszukiwaniu zaginonego w akcji, wyruszyli Respecta Ripsharp, oraz egzekutor Warden Mathre. Kierując się jedynym tropem, jakim były koordynaty do drogowskazu, udali się do Boskiej Przystani, gdzie zaczeli poszukiwania, od zbierania informacji. Pogoda była pochmurna, dodatkow padał deszcz, popielka udała się do straganu, a Warden udał się do serapha, przy bramie.

Respecta próbował wypytać o pijanego strzelca, lecz sprzedawca tylko wciskał jej płaszcze, jak i parasole. Nie mając żadnych konkretnych informacji, popielka udała się pod brame, chowając się przed deszczem i czekając na Wardena. Egzekutor dowiedział się jedynie o częstych porwaniach w okolicy wschodnich slumsów, oraz jednym zaszlachtowanym seraph z patrolu. Warden próbował prosić go o pomoc w sledztwie, lecz ten uparcie nie chciał opuścić posterunku. Dopiero wiadomość ze strony egzekutora, że udaje się do sierżanta zmotywowała Serapha do pomocy. W trójkę udali się w stronę slamsów.


Pod czas pozukiwań trafili na butelke, ze znajomą etykietą ,,Krway szał", która stała przed wejsciem do karczmy w ślepej uliczce. Seraph został na strażach a awijczycy weszli do środka. Warden nie raz tu przebywał, lecz dużo się zmieniło, był inny barman, oraz trzy zakpturzone postacie. Wszyscy obrócili wzrok w kierunku nowo przybyłych, by po chwili wrócić do swoich zajęc. Respecta czuła niepokój, stała przy wyjsciu, na wypadek gdyby coś poszło nie tak w gotowości. Warden podszedł do baru odrazu wypytując o popielca alkoholika, dając srebną monete. Barman zgarnął monete i postawił przed nim piwo -To nie bibioteka, nic się tu nie dowiesz. Tutaj się pije.- Egzekutor wymienił jeszcze pare zdań z barmanem, lecz niczego ciekawego się nie dowiedział, Warden wypił piwo, i udał się do zakapturzonej postaci obok, gdzie jedna z  udała się do drzwi znajdujących się za plecami. Warden nawet nie zdołał wypowiedzieć słowa, gdy zaczeło mu się w głowie kręcic, by po chwili upaść nieprzytomny, osłonięty barierą, magicznym kokonem...

Za dzwiami gdzie udał się jedena z postaci rozległ się krzyk -Powinieś być martwy!-. Osoba do której zbliżał się Warden zaczeła iśc przy scianie w kierunku popielki z nożem, gdzie barman, jak i drugi zakapturzony wyciągneli pistlety by pociągnąc za spust celując w Respecte. Udało jej się odskoczyć we wnykę przy dzwiach wyjsciowych, doznała tylko lekkiej ranny barku, pocisk ledwie ją zahaczył. Nożownik nie zdązył zrobić zamachu wyskakując na popielke, padł na ziemie martwy z dziurą w klace piersiowej, po kuli. Warden, powoli dochodził do siebie, wymiotując i wspomagając się magią, gdy z krwawiącą ręką, przeciwnik krzyczący wcześniej za drzwi,  wyszedł zamykając je na klucz, rzucił tylko granat dymny w stronę drzwi wyjscowych. Nagle coś Jeb....*ekhem* Walneło, a pomieszczeni zajeło się gęstym dymem. Respecta czując za plecami przeciwników, wyskoczyła na zewnątrz wołając o pomoc, a nie widząc nigdzie serapha stojącego na straży pobiegła w poszukiwaniu patrolu. Dym zaczeł opadać, a po przeciwnikach ani śladu, uciekli. Wardena dopadł szał, spowodowany podejscia sie jak dziecko, i podtruty gromadził energie by wywołać kulę ognia, i spalić  karczmę. Respecta zauważyła patrol ze znajomym seraphem, który słysząc odgłosy walki pobiegł po wsparcie, cały odział z popielką udali się do przybytku. Egzekutor wywołał ognisty wybuch, mimo zatrucia, i osłabienia magia była tak silna że odrzuciła spalające się meble pod ściany, a drzwi pod wypływem eksplozji wywaliło z zawiasów. Owymi drzwiami oberwali dwóch seraphów, którzy właśnie wchodzili, i polecieli z nimi w całą resztę. Jeden miał złamaną ręke, drugi obojczyk. Cała gromadka pobijana powstawała, gdzie Respecta pomagając ze drzwiami, zaczeła opatrywać ranny, i czekała na Wardena...

Egzekutor, usłyszał majaczenie, i wulgaryzmy pochodzące z pomieszczenia, do którego udał się wcześnie zakapturzony przeciwnik. Nie było już drzwi,  lerzały podpalone pod scianą pomieszczenia, wyrwane z zawiasów, to pod nimi dochodził ten dzwięk. Same pomieszcznie mogło sprawiać gęsią skórkę, bo były tam prawdopodobnie porwane osoby, a dokładnie ich wygarbowane skóry. Ludzie prawdopodobnie na okładki do książek, a  popielców... na dywanik. Warden podszedł do drzwi, i je podniósł, gdzie lerzał szukany przez nich popielec. Lekko oszołomiony, i podtruty, z dodatkowo przypaloną łapą przez Wardena, został zaprowadzony do Aiwe. A Respecta po złorzeniu zeznań, udała się na małe zakupy

Uczestnicy

Respecta Ripsharp

Warden Mathre

Organizator

Nassan Hosted


- Wróc -