Ekspedycja: Dorzecze Elońskie (2018)

Z Wiki Aiwe
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Dnia 68 Sezonu Zephyra 1331 AE, w godzinach wieczornych odbyła się wyprawa ekspedycyjna w celu odblokowania Drogowskazów w Dorzeczu Elońskim. Awijczycy w sporej grupie spotkali się z Egzekutorem Mathre w Kryształowej Oazie, nieopodal przełęczy do nieznajomego terenu. Gdy już wszyscy się zebrali, wszyscy otrzymali od Elończyków zapożyczone Raptory, dzięki pokojowym i przyjaznym relacjom. Wierzchowce były spokojne, odpowiedno zaopatrzone oraz wytrenowane do poruszania się po pustyni. Gdy już Awijczycy uporali się z organizacją, wyruszyli na pustynne tereny, gdzie już powoli zapadał mrok nocy...

   Przeszli przez przełęcz docierając do Dorzecza, na trakcie wówczas czekała Egzekutor Złata Srebrnooka, która przeprowadziła wcześniejsze rozeznanie w terenie oraz nawiązała kontakt z miejscowymi. Mapa połnocnego Dorzecza Elońskiego, była bardzo pomocna w organizacji oraz zaznajomieniu się z tajemniczym terytorium. Egzekutor Złata, przejęła prowadzenie nad grupą oraz doprowadziła Awijczyków do namiotu, wewnątrz którego przebywał rozdrażniony nieco Asurański badacz Xunn. Malec łaził w kółko oraz szukał jakiegoś parametra, jednak po chwili zlęknął się ogromnej liczby Awijczyków tuż za jego plecami. Niechęć szybko minęła, gdy Złata porozmawiała z naukowcem. Xunn przedstawił trzy drogi, z których tylko dwie były najbardziej dostępne oraz prowadziły na południe. Awijczycy stanęli przed wyborem, ale również dodatkowym zadaniem. Xunn, przekazał grupie Golema, który był zaprogramowany na tworzenie Drogowskazów w miejscach, gdzie natężenie Linii Ley było odpowiednie do tego zadania.

   Doszło do narady oraz krótkiej debaty. Większością głosów postanowiono, że siły Aiwe dotrą na południe przez szybszą, ale ryzykowną drogę rozsianą Brandowymi kryształami. Awijczycy utworzyli szyk oraz ruszyli tuż za Egzekutor Złatą do pierwszej przeszkody z silnie magicznych kamieni, tworzących zastój. Przez dłuższą chwilę Awijczycy głowili się nad tym co zrobić, jednak większość z nich zaufała swym Raptorom. Wierzchowce przeskoczyły bez większego problemu, natomiast młody Norn, medyk Bractwa Aiwe, wolał skorzystać z swej formy wilkołaka. Niestety odległość była zbyt duża, dlatego nieszczęśliwie wpadł rów z kryształami. Grupa od razu zerwała się na pomoc swemu kompanowi, który już był w swej normalnej formie. Miał wiele szczęścia, że skończyło się na łagodnej mutacji skóry, która była usuwalna. Awijczycy zauważyli kolejny rów z kryształami, zebrali się oraz postanowili pokonać go w ten sam sposób. Jednakże na ich drodze wyskoczył z wyższego terenu potężny stwór z Brandowej mutacji, na miarę 2 metrów. Eastia oraz St'Raw szczęśliwie zdążyli przeskoczyć, gdzie byli bezpieczni od ataków stwora, jedak musieli jakoś wspomóc swych towarzyszy broni.

   Teren oraz przeciwnik były na wielką niekorzyść Awijczyków. Bohaterowie czuli w powietrzu ostry zapach, ciężki metaliczny smak na języku oraz mili przeczucie, że okolica jest bardzo przeładowana magicznie. Raptory tuż po zeskoku mutanta przeraziły się oraz stanęły dęba. Awijczycy musieli zejść z nich oraz jakoś uspokoić, inaczej mogło się stać coś złego. Przeciwnik był cały w twardych kryształach naładowanych smoczą magią, do tego na obu rękach miał wystające ostrza. Cały emanowal błyskawicami oraz przeładowaną magią, która idealnie komponowała się z otoczeniem. Dodatkowo wystrzelił w powietrze kilkanaście lewitujacych kryształków, które mieniły się. Doszło do walki, Awijczycy walczyli jak tylko mogli, jednakże zauważyli, że im więcej zaklęć tworzą, tym mniej jest efektywna magia w terenie. Kluczem było jak najszybsze zniszczenie kryształów, z których stwór korzystał na cel regeneracji oraz tworzenia energii. Pierwsze usunięte kryształy sprawiły, że mutant stawał na sekundę, za każdy zniszczony mały generator. Walka rozwinęla się w najlepsze, jednak pomimo to po dłuższym czasie została raniona Respecta, która pomimo wysiłku towarzyszy, została ranna oraz pozbawiona energii przez działania mutanta. Popielka walczyła dzielnie na pierwszym froncie oraz cięła jak wściekła wroga oraz kryształ. Ascard nie był w stanie walczyć, ale dzięki swej wiedzy medycznej pozbył się kryształków ze swojej skóry, unikając dalszej mutacji. Przy czym dowiedział się, że Brandowa moc smoka jest tak potężna, że blokuje umiejętności magiczne oraz stara się zawładnąć ciałem. Awijczycy z czasem przekonywali się, że im dłużej trwa walka, tym bardziej teren stawał się przeładowany magicznie, gdzie umiejętności na bazie energii magicznej były bezużyteczne oraz bardzo słabe. Poranioną Respectę zabezpieczył Ravael, który po kryjomu przedostał się na pole bitwy. Ereltana oraz Złata swoimi umiejętnościami uspokajały Raptory oraz działały przeciw potężnemu wrogowi poprzez niszczenie kryształów. St'Raw oraz Eastia wspomagali towarzyszy strzelając z bezpiecznej strefy w słabe punkty przeciwnika. Warden oraz Latharna byli celem zainteresowania wroga, niemniej jednak uniknęli za pomocą współpracy ogółu Awijczyków ran. Kaeiles władała ogniem jakby to była dziecinna igraszka, jednak najbardziej jej wyczynowym ruchem było ukazane bicza, którym pokarała swego męża, Wardena ( ͡° ͜ʖ ͡°). Merry walczyła nie tylko z przeciwnikiem, ale również z swym Raptorem, stawiając czoła piekielnemu rodeo, jednak okropnie wystarszony wierzchowiec pobiegł w stronę Złatej, w której wyczuwał Druidzką energię. Młoda Nekromantka Merry również uchroniła swym zaklęciem Respectę przed o wiele większymi obrażeniami, zanim ta oberwała krytycznie od przeciwnika.

   Coraz dłuższa walka sprawiła, że magia Awijczyków była bezużyteczna, niemniej jednak udało zniszczyć wszystkie kryształy. Stwór z powodu obrażeń odniesionych w walce oraz destrukcji lewitujących kamieni, zaczął przeładowywać się mocą smoka, aż po chwili eksplodował. Został z niego jedynie bardzo ślicznie mieniący się pył magiczny najwyższej jakości, który zwinęła dla siebie Ereltana, chowając sprytne i zręcznie w słoik. Wybuch doprowadził do całkowitego rozładowania magii w terenie, przez co kryształki straciły swą moc, odblokowując drogę. Awijczycy przejęli się losem rannej Respecty, na pomoc przyszedł od razu Ascard podejmując się pierwszej pomocy i dając rannej Popielce swą Żywą Wodę, która ustabilizowała jej stan. Respecta na skutek obrażeń, została wyładowana z magii. Awijczycy zebrali się oraz z uspokojonymi przez Złatą oraz Erel Raptorami, przeszli do wioski na południe, gdzie odstawili Golema oraz odpoczęli sobie...

GM:

- Złata

- Warden

Uczestnicy:

- St'Raw,

- Latharna,

- Kae,

- Eastia,

- Merry,

- Ravael,

- Respecta (Raniona, ale już w lecznicy ^^)

- Ascard, (Zdobywca większej wiedzy na temat Brandedów, przydatnej do leczenia przewlekłych mutacji skóry)

- Ereltana (Zdobywczyni mieniącego się pyłu najwyższej jakości, który może się przydać do jej Kryształowej Kury)

Obserwatorzy:

- Janusz Barbarzyńca,

- Saltantem Ad Mortem,


- Wróć -