Po uszy w bagnie (2018)

Z Wiki Aiwe
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Na tablicy ogłoszeń zawisło nowe ogłoszenie.

Drodzy Awijczycy potrzebuję pomocy, konkretnie chodzi o mojego młodszego brata Edwarda, który wyruszył Dnia 60 Sezonu Zephyra 1331 AE, Na bagna w Queensdale, po  grzyby, i zioła. Niestety  od tamtego czasu nie wrócił. Martwie się o niego, więc poszukuję dwóch śmiałków którzy poszukają mojego brata,  sam wyruszyć nie mogę ze względu na zdrowie, a złota nie pożałuje.


Sprawą zaginionego człowieka, zajeły się aż trzy osoby. Warden Mathre, wraz z żoną Kaeiles, oraz ogromny Janusz Barbarzynca. Po krótkim omówieniu sytuacji, oraz wpisaniu namiarów w drogowskazie, Warden wziął Kae ,,Pod pachę" i razem ruszyli na bagna.

Na miejscu spotkał ich dość nieprzyjemna widok, pomijając ponury krajobraz bagien, awijczycy zostali otoczeni przez dziesięciu bandytów mierzących do nich z karabinów, i łuków, którzy pobudzeni aktywnością drogowskazu zastawili pułapkę. Norn wyszedł przed grupe zasłaniając całym sobą Wardena, i Kae, sprawiając grożny wygląd. Warden natomiast stworzył magiczną barierę, która ochraniała towarzyszy.  A Kae wyjaśniła dość konkretnie, że nie warto z nią zadzierać, utrzymująć ogień w dłoni. Herszt wyszedł do przodu dość pewnie, plując na ziemie. Awijczycy byli gotowi do walki, tak samo jak bandyci, mimo to próbowali załatwić sprawę pokojowo. Kae wytworzyła węża z ognia, w tym momęcie jeden z członków zbójów, nie utrzymał palca na spuście... oddał strzał, a w strone awijczyków poleciała salwa kul, i strzał.

Herszt skorzystał z pierścienia tworząc wokół siebie bariere ochroną, gdzie sięgnął bo broń, i wycofał się do tyłu. Norn zaklną, sięgnął po miecz, i szedł powoli w kierunku herszta, i bandytów, opuszczająć bariere wywołał strach w atakujących dwóch uciekło, porzucając broń. Warden wzmacniał co jakiś czas bariere. A Kae wysłała swojego ognistego gada w stronę jednego z zbójów, ogień otoczył go całkowicie sprawijąc że pobiegł w stronę bagien wyjąc z bólu, i powoli umierając. Ogromny Janusz, podniósł swój miecz nad głową, i zaatakował  herszta. Bariera wytrzymała, a siła z jaką uderzył sprawiła że jego ukochana Bianka wyleciała mu z rąk do tyłu i wpadła do bagna. Warden zmienił splot w barierze który odbijał pociski bandytów, likwidując wszystkich praktycznie na raz. Kae wzmocniona magią mężą wytworzyła mur z ziemi, który klnący wściekły norn, przebił pięścią przy okazji uderzając, i niszcząc bariere herszta. Janusz gdy bariera padła został odrzucony, i poleciał prosto na Kae, i Wardena. Szybka reakcja sprawiła że nie zostali przygnieceni wielkim zadem.Norn po małym dojściu do siebie, wstał i podnosząc jeden z luków bandytów, podszedł do herszta próbując go zastraszyć, mimo celnego strzału w kolano, oraz ruszanie strzałą skączyło się nieprzytomnym więżniem, oraz brakiem informacji. Zirytowany Janusz udał się po swój miecz, mimo asekuracji liną, był strasznie wielki...i cięzki dobył Biankę, lecz bagno zaczeło go pochłaniać... był ,,Po uszy w bagnie". Z pomocą przybyła Kae utwardzając grunt pod nogami norna. Po krótkiej naradzie, postanowili udać się w głąb bagien drewnianą kładką, Janusz wziął skutego w łancuchy herszta, i ciągnąc go jak szmacianą lalkę udali się w dalszą drogę.


Komary gryzły niesamowicie, odganiając je awiczycy podążali coraz to głębiej w bagna. Nagle deska pod nogą Janusza pękła, a drewniana konstukcja zaczeła się bujać. Norn i Warden złapali równowage, lecz Kae niestety nie... mąż złapał solidnie żonę, i oboje wpadli do bagna... Wyciągnął ich Janusz, podając drugi koniec łancucha. Mokrzy, i brudni idąc dalej  przez parę godzin, Warden zobaczył umęczoną dusze, chciał ją przepytać w celu zdobycia informacji o Edwarcie. Po utworzeniu stabilnego gruntu pod nogami przez Kae, egzekutor przy pomocy magii, oraz błogosławieństwa Dwayny zaczął przesłuchiwanie ducha. Informacje wyciągnięte od zjawy nie były zaciekawe... gdyż to właśnie ducha Edwarda przesłuchiwał Warden. Owy człowiek udając się po zioła, i grzyby na bagna, został pojmany i torturowany, przez już znanych awijczyków bandytów, mimo ucieczki, cięzkiego rannego, bez pomocy medycznej, pochłoneły bagna. Warden odesłał ducha tam gdzie jego miejsce, i wrócił do reszty awijczyków... Wyciągający wściekłej żonie, żabę ze stanika Warden, oraz ciągnący na łancuchu za sobą herszta Janusz, udali się z powrotem do złotego miasta.

Tym razem ze smutnymi wieściami...

Uczestnicy

Kaeiles Mathre

Warden Mathre

Janysz Barbarzynca

Serdecznie za udział dziękuje:

Nassan Hosted


- Wróć -