Polowanie na misia (2016)

Drużyna w składzie Leivdor, Aendor i Joy udali się w pobliże loży łowieckiej w Queensdale na ratunek tamtejszym łowcom.

Olbrzymi niedźwiedź, terroryzujący ostatnio okolicę wyrwał się z zastawionej przez tropicieli pułapki.

Gdy trójka bohaterów dotarła na miejsce zastali pobojowisko. Wielu rannych nie miało siły się ruszać a ci najciężej ranni zmarli.

Wśród ciał odnaleziono jednak jednego Sylvari z zakręconym dookoła pasa kolczastym biczem.

Joy zaczęła tropić potężnego drapieżnika i już po chwili dostrzegła, że zwierze nie porusza się same. Do Silnych odcisków łap dołączyły dwa mniejsze odciski stóp.

Pierwszy niebezpieczeństwo zobaczył Aendor, który wspomógł towarzyszy Egidą i widząc szarżującego na Joy niedźwiedzia zaklaskał w ręce by przywołać blask światła.

Niedźwiedź zatrzymał się co dało łowczyni czas na oddanie pierwszych strzałów i wysłanie swojego orła na przeszpiegi.

Trafiony strzała Aendor został osłonięty przez Leivdor, która szarżą dopadła do pojawiającego się z drugiej strony kolejnego przeciwnika.

Nastąpiła krótka i gwałtowna potyczka, która z początku nie szła po myśli członkom LmA. Kiedy jednak zaczęli współpracować i łączyć swoje umiejętności szala zwycięstwa szybko przesunęła się na ich stronę.

Gdy Leivdor szarżowała na ukrytego w krzakach przeciwnika jej głowę ocalał celny strzał łuczniczki, kiedy Aendor potrzebował chwili by oczyścić swoje rany obydwie kobiety kupowały mu czas wzajemnie się wspierając.

Nagle do walki włączyli się odzyskujący animusz łowcy z loży. To wsparcie pozwoliło odegnać pojawiających  się w lesie łowców z Caledonu.

Bohaterowie dowiedzieli się, że Sylvari mieli swoje cele i plany w tym rejonie i że zostali oszukani.

Ciało bestii zostało zabrane do spreparowania.

Większość Sylvari jednak udało się uciec...

- Wróć -