Rozdział poświęcony wyprawie do Katakumb

Z Wiki Aiwe
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Rozdział poświęcony wyprawie do Katakumb1.jpg

*Odgłos uderzenia rozległ się w ciemnej sali...*

W mroku stoją dwie postacie - elf oraz zakapturzona istota, która otacza tak silna magia, iż nie łatwym jest określenie jej płci, nie mówiąc o rasie... Elf od dłuższej chwili próbuje się pozbierać po ciosie w twarz. Gdy już uklęknął (dwa ogniki wewnątrz kaptura stojącej postaci wystarczyły by zaniechać pomysł podniesienia się wyżej) rozpoczął opowieść o wydarzeniach w katakumbach.

- Na początku wszystko szlo zgodnie z planem. Mieliśmy dwoje więźniów. Dodatkowo mój podkomendny znalazł parę łowców skarbów, wiec ich zwabił do podziemi. Znaleźliśmy jeszcze jedna osobę... jednak portal wypluł ja nad studnia. Sądziliśmy, ze nie przeżyła upadku, bo...

*Ponownie rozległ się trzask ciosu.*

- NIE SPRAWDZILIŚCIE!?Zapytała postać.

Rozdział poświęcony wyprawie do Katakumb2.jpg

- Nie... Nie sprawdziliśmy. Jednak udało nam się skuć resztę. Nie na długo zresztą. Jakimś trafem oswobodzili się i nas zaatakowali. Mimo walki cofaliśmy się coraz bardziej. Traciłem ludzi... W końcu zostało nas troje.

*Trzask, trzask. Rycerz przerwał na chwile aby wypluć ząb...*

- Ukryliśmy się czekając by zaatakować. Ich odwaga i bezczelność nas zaskoczyły. Byliśmy załamani... Stanęliśmy jako ostatni bastion przed sala grobowa. Nie udało się. Gdy zobaczyłem, ze przegrywamy uciekłem tu... Panie ja więcej nie zawiodę. Proszę tylko o więcej ludzi...


Leth mori Aiwe zafascynowani informacjami, jakoby w pewnych katakumbach miały znajdować się cenne skarby - niebawem wybrali się do wspomnianego miejsca w celu jego przeszukania...


Niestety to, co zastali w środku przerosło ich najśmielsze oczekiwania, gdyż podziemia były tak naprawdę warownią tajemniczych strażników. Na domiar złego członkowie bractwa chcąc nie chcąc zostali rozdzieleni na kilka mniejszych grup, co nie lada utrudniło całą wyprawę. Wędrówka w ciemnościach katakumb, których korytarze przypominały sprytnie stworzony labirynt nie należała do najprzyjemniejszych, jednak jak to ze skarbami bywa - droga do nich zwykle najeżona jest przeróżnymi pułapkami i łamigłówkami. Leth mori Aiwe po dłużących się godzinach spędzonych w katakumbach udało się zgromadzić w jednej grupie oraz rozwiązać część tajemnic owego miejsca - jednak dalszy ciąg tej wyprawy postanowili zostawić na dzień, w którym będą silniejsi.


- Wróć -