Rozdział poświęcony wyprawie do Ulduar

Z Wiki Aiwe
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ulduar1.jpg
Ulduar2.jpg

Po udanej wyprawie do fortecy Naxxramas, zachęceni powodzeniem członkowie bractwa Leth mori Aiwe w niedługim czasie zdecydowali się wyruszyć do miejsca zwanego Ulduar. Trzeba także wspomnieć, że samo powodzenie poprzedniej wyprawy nie było jedyną zachętą do eksploracji kolejnej czeluści zła. Jak powszechnie wiadomo, w mieście tytanów schowanych zostało wiele przerozmaitych reliktów, jak i tajemnic skrywanych przez zimne mury tego miejsca - co nie mało naszych członków klanu zachęciło.

Ogrom tego miejsca patrząc z zewnątrz imponował swymi rozmiarami, przez co wiedzieli, że eksploracja tego miejsca zajmie im bardzo dużo czasu. Po przekroczeniu wrót Ulduaru, Leth mori Aiwe nieśmiało skierowali swe kroki do przodu, rozglądając się po tajemniczym miejscu.

Zaaferowani jego wyglądem w środku, przestali myśleć o niebezpieczeństwach, które bez wątpienia tylko czekały na kolejnych śmiałków. Miejsce było ciepłe, a z czasem kiedy zagłębiali się coraz dalej, robiło się jeszcze goręcej. Ciężkie zbroje tej części drużyny, która w takowe była odziana, nie ułatwiały wędrówki.

Ulduar4.jpg

Pot spływał po brwiach, padając na rozgrzane policzki wojów. Wszedłszy do kolejnego pomieszczenia dostrzegli źródło owego ciepła- źródła lawy umieszczone po dwóch stronach ogromnej sali. Śmiało ruszyli w głąb, gdzie znajdował się wielki głaz.

Usiedli na jednym z jego mniejszych braci, w celu zjedzenia czegoś i odpoczęcia chociaż chwilę.

Jakie było ich zdziwienie, kiedy miejsce ich spoczynku okazało się być pierwszą z przeszkód - wielkich rozmiarów Ignis, przebudził się i bez pytania rozpoczął walkę o śmierć i życie.

Mimo tego, iż walka zakończyła się sukcesem, ranna część drużyny musiała zostać eskortowana z tych niebezpiecznych czeluści, tym samym uniemożliwiając grupie kontynuację eksploracji dalszych zakamarków miasta tytanów.

Ulduar3.jpg

Po dłużącej się przerwie, Leth mori Aiwe nareszcie postanowili wyruszyć do Ulduaru ponownie, tym razem wzmocnieni, zdeterminowani i gotowi na wszystko stanęli na przeciw kolosalnych rozmiarów smokowi, zwanemu Razorscale. Walka z ów potworem była dynamiczna i zacięta, jednak dzielni wojowie nie poddając się i napierając na niego co rusz doparli swego.

Ulduar5.jpg

Nie pozostało nic innego, jak nie oglądać się za siebie i przeć na przód- na przeciw przeznaczeniu - którym okazał się być przeciwnik nie byle jaki, gdyż sam Deconstructor, którego pokonanie otwierało przejście do dalszych, jeszcze trudniejszych i bardziej tajemniczych części miasta tytanów.

- Tutaj ostrożnie.Wyszeptał paladyn, Sweex, rozglądając się po otaczających ich kamiennych ścianach, na których widoczne znaki czasu zachęcały bardziej do wędrówki coraz to głębiej w czeluście Ulduaru. Na końcu korytarzu znaleźli wejście do miejsca zamieszkałego przez potwora, wielkoluda Kologarna, który swoimi niebieskimi, złowrogimi ślepiami przeszywał dusze tułaczy. Gigant podczas walki prawą ręką od czasu starał się łapać któregoś z członków drużyny, w czym skutecznie mu przeszkadzaliśmy. - Zdziałaliśmy już bardzo wiele, wystarczy, wracajmy - kto wie, jakie przeciwieństwa czekają za rogiem- powinniśmy odpocząć, naradzić się i wyruszyć ponownie.Zawołał nagle, dysząc przeraźliwie uzdrowiciel Keroox- zwykle spokojny, opanowany i trzeźwo myślący Tauren.

- Masz rację.Przyznał mu już po chwili Ugruma.

- Jednak, puki resztki sił w ciałach, puki ostatni promyk nadziei spada na nasze serca! Chodźmy dalej - jak zawsze! Naprzeciw przeznaczeniu, bez względu na nic!

Zmotywowani tymi słowami ruszyli przed siebie. Nie wiedząc kiedy, trafili na potężną przeciwniczkę - Auriayę - jednak, pełni woli walki, podekscytowani i zaciekawieni dalszymi przeciwnościami miasta tytanów - zakończyli tę walkę na swoją korzyść bardzo szybko.


- Wróć -