Rozmowy dyplomatyczne (2018)

Z Wiki Aiwe
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

  63 dnia Sezonu Zephyra Egzekutywa Aiwe przybyła do Hoelbrak na rozmowy dyplomacyjne, gdzie na miejscu mieli ustalić wymianę handlową oraz zapewnić wzajemne wsparcie w trudnych czasach. Same rozmowy szły pomyślnie aż do momentu, w którym do sali weszła Mówczyni Kruka, informując, że jedna z wiosek została zaatakowana przez Synów Svanira. Knut Whitebear chciał wysłać na miejsce jeden z oddziałów, jednak nie było czasu na czekanie. Troje Egzekutorów postanowiło osobiście zbadać sytuację, za co szczególnie dziękowała im Moda Szybka, babcia dziewczynki, która znajdowała się w zaatakowanej wiosce. Gdy Egzekutorzy dotarli na miejsce, dostrzegli usłaną kilkoma ciałami ziemię oraz walczących ze Spaczonymi Nornów. Oprócz Synów Svanira w wiosce znajdowały się lodowe elementale, których wnętrze toczył cień. Regenerowały się za każdym razem, gdy zostały zniszczone. Egzekutorzy pomogli walczącym Nornom uporać się ze Svanirami, ale problem elementali wciąż się odnawiał. W międzyczasie, podczas gdy Zlata oraz Warden próbowali przepędzić istoty z cienia i lodu, Kae dostrzegła wspomnianą przez Modę dziewczynkę, która uważała, że elementale to jej wina i musi naprawić popełniony przez siebie błąd.

„– To moja wina, muszę to naprawić!”

Młódka krwawiła z nosa i wyglądała na wyczerpaną.

„– Muszę tam wrócić i to naprawić. Mój znajomy nauczył mnie zaklęcia, które przenosi do mgieł.”

Awijczycy zgodzili się, by jej pomóc. Zapieczętowane krwią dziewczynki zaklęcie przeniosło ich do mgieł, do przypominającego starą wioskę Svanirów miejsca. Śnieg był usłany trupami i barwiony krwią, a mróz przeszywał na wskroś, nie pozwalając się rozgrzać jakimkolwiek źródłem ciepła. Dookoła pałętało się kilka dusz, jednak te nie zwracały uwagi na przybyłych. Młoda Nornka zaczęła przygotowywać się rytuału. W tym czasie Warden zaczął rozkładać symbole, Kaeiles rozglądała się bacznie, a Zlata rysowała glif, dzięki któremu udało się jej wezwać siedem wilków o ciemnej sierści. Oczekiwany atak nastąpił niemal od razu, ale dzięki wcześniejszym przygotowaniom został odparty. Mgielne wilki rozszarpywały ciała pomiotów, których ciała przypominały nekromanckie miniony, ogień trawił ich doszczętnie, a znaki Wardena wspierały w walce żonę oraz zwierzęta. Podczas gdy małżeństwo i wataha radziły sobie z odpieraniem ataku, Zlata podtrzymywała młódkę przy życiu. Mimo tego, z nosa odważnej Nornki wciąż płynęła krew, a nogi się pod nią uganiały.

♪♫

Rozmowy dyplomatyczne 2018.jpg

Rytuał został dopełniony nagle i sprawił, że cienie rozeszły się, pozostawiając po sobie tylko uczucie chłodu i niepokoju. Na śniegu dookoła leżały rozrzucone krucze pióra. Dziewczynka była ledwo przytomna, gdy poinformowała Egzekutorów o kolejnym otwartym portalu i konieczności zamknięcia go. Z wielkim bólem serca, widząc stan młódki, zdecydowali się pomóc jej do końca. Udali się w drogę przez śnieg. W połowie młódka opadła na kolana i resztę wędrówki spędziła na barkach Wardena, nie mogąc już ustać na nogach.  Członkowie Aiwe dostrzeli w oddali dwie postaci stojące przy nierozpalonym ognisku oraz portale, przez które wychodziły powstałe istoty. Przebywanie we mgłach ułatwiało przyzywanie pomiotów cienia.

Przez długi czas awijczycy nie potrafili rozpoznać postaci. Rozproszyło ich także omdlenie Nornki, ale gdy dotarło do nich, że dwóch nieznajomych to znane im już Widmo w towarzystwie Subortisa, ruszyli w ich kierunku. Pierwszy dobiegł do nich Szary, jednak z jakiegoś powodu nie chciał zaatakował i tylko warczał i ujadał. Małżeństwo Mathre chciało podjąć rozmowę, natomiast Zlata od razu zaatakowała zdradzieckiego nekromantę. Strzała nie zabiła go tylko dzięki bezwiednemu pojawieniu się całunu, a na szacie na wysokości krtani powstało rozdarcie. Niewiele myśląc, Subortis postawił na ofensywę, posyłając na byłych towarzyszy miniony. Kaeiles zaatakowała Widmo, które zaczęło coś inkantować, ale nie udało jej się powstrzymać zamaskowanego i wkrótce on, jak i nekromanta zniknęli.

Zbliżyli się do kręgu, o co poprosiła dziewczynka i tam Warden postawił ją na ziemi. Dzięki małżeństwu ogień zaczął trawić drewno, chociaż częściowo odganiając gryzący mróz.

Stan Cigfran był bardzo ciężki, ale mimo tego musiała dokończyć zaczęty rytuał. Gdy inkantowała, zupełnie nagle opadła twarzą w śnieg. Została odwrócona na plecy, a Egekutorzy dostrzegli krew w jej ustach. Tak młoda, niewinna, nie chciała umierać, ale nade wszystko pragnęła naprawić własne błędy.

„– Nie zapytałam jeszcze. Kim jesteście?”

„– Jesteśmy Aiwe.”

„– Aiwe... a co to znaczy?”

„– Aiwe znaczy kruk, piękny, czarny ptak.”

„– Kruk...  Ja jestem Cigfran. To też znaczy kruk.”

Dziewczynka uśmiechnęła się. Spojrzała na wiszący nad sobą znak, a później przeniosła spojrzenie na Kae.

„– Teraz już rozumiem.”

„– Jesteś niesamowicie dzielna. Wrócisz z nami do domu...”

Oczy młódki spoczęły na kosturze Kae.

„ – Tak. Zabieraj mnie czasami do domu.”

Zwróciła się do płomiennowłosej Egzekutorki.

„ – Moje ciało i tak już jest martwe. Od początku wiedziałam, z czym będzie się wiązało przybycie z wami tutaj.”

To były ostatnie słowa, które dotarły do uszu Wardena, Kae oraz Zlatej. Ciało młódki zdawało się coraz mniej materialne, znak nad nimi został zapieczętowany i zamigotał fioletową poświatą, a później...

Znaleźli się z powrotem w wiosce Nornów. Niedaleko siebie widzieli ciało dziewczynki – była martwa. Kostur Kae wydawał się odmieniony. Dookoła niego unosił się błękitny patron, a na gałęzi wylądował kruk i zatrzepotał skrzydłami.

Prowadzący:

Ravael.

Uczestnicy:

Kaeiles Mathre

Warden Mathre

Zlata Srebrnooka


- Wróć -