Seria niefortunnych zdarzeń (2020)

Z Wiki Aiwe
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Krwawe Oczy

Estia jak to wieczór patrolowała okolice, w pewnym momencie jej towarzysz Szczerbatek wparował w krzaki. Reka wyciągnięta przez ognistą wywerne z krzaków nie wróżyła nic dobrego, świadkami zdarzenia byli Warden i Gremuar. Stary norn posłał w stronę zieleni kilka chowańców, popielka w tym czasie próbowała wynieś właściciela ręki z krzaków lecz miniony wyraznie jej przeszkadzały co przekazała widocznymi warknięciami. Radny Warden zaczął przeszukiwać wyciągniętego truposza lecz po za śladami stworków Gremuara widział tylko ślady po przygodach z dziwkami. Norn otrzymał od chowańca pustą butelke...poszlakę, gdzie po powąchaniu zawartosci oddał strażnice, która nie była zadowolona widzą etykietę "Krwawy Szał". Radny wezwał tajnie służby Aiwe by zabezpieczyły teren, gdzie zauważył wizytówkę która wypadła z kieszeni ofiary "Mokra Jolanta pokój 103. Karczma Cztery kruki" Awijczycy wybrali nastepny przystanek... U "Mokrej Jolanty"


Uczestnicy: Warden, Bezimieny, Nassan


Mokra Jolanta

Barman czyścił kufel starą szmatką, w drzwiach pojawili się radni Kae i Warden, a obok nich norn Gremuar. Awijczycy nie zwlekając pokazali mu wizytówkę. Początkowo barman spoglądając na Wardena uśmiechną się i spoglądając na całą trójkę wskazał schody i życzył miłej zabawy. Niewychowani Radni wparowali do pokoju strasząc kobietę lekkich obyczajów. Norn został na korytarzu pustym i z plamami na suficie i ścianach, nieprzyjemnego pochodzenia. Radny zaczął przesłuchiwać kobiete gdy Kae oparła się o ścianę. Początkowo rozmowa szła topornie a przesłuchiwana unikała wszelkich odpowiedzi, mieszek monet podany potem był za mały co zirytowało po czasie Wardena który złapał kobiete za gardło, a ta zemndlała. Cała czwórka gdzie Gremuar wziął nieprzytomną kobietę na ręce, wyszli z przybytku wsadzając do Mokrą Jolante do celi w Ambasadzie Aiwe...


Uczestnicy: Warden, Bezimienny, Kae, Nassan


Przesłuchanie Mokrej Jolanty

Do celi w ambasadzie Aiwe, została wprowadzona "Mokra Jolanta" Zrozpaczona i przerażona kobieta oczekiwała na swój los, wkrótce zjawili się sami radni, w towarzystwie norna. Warden i Kae, Gremuar nie zwlekając zaczął wyciągać powoli informacje co szło topornie ze względu na wywołany strach przez Wardena.

*Ofiara żebrała i dostała butelkę bimbru oraz monety, od pewnego jegomościa który wychodził z pokoju.

*Owy jegomość to brunet, szczególnie rzucało się w oczy hurtowe spożywanie jabłek niezależnie od sytuacji.

*Możliwy znaleziony trop [Wątek rozpoczęty przez Gremuara]

Kobieta po przesłuchanie i traumie po spotkaniu z Aiwe opuściła ambasade przykryta tylko płaszczem.


Uczestnicy: Warden, Bezimieny, Kae, Nassan


Wizyta u Antka

Awijczycy ponownie odwiedzili karczmę "Cztery kruki" W celu przesłuchania barmana, który aktualnie zarządzał przybytkiem. Antek bo tak miał na imię jegomość był dość otwarty na pomoc, lecz problemem była jego wiedza, a raczej jej brak. Jak sam odparł "Im mniej wiesz tym lepiej śpisz i prawdopodobnie się obudzisz" Jedyne istotne informacje jakie dało się wyciągnąć to fakt że człowiek hurtowo wciągający jabka na tyle rzucał się w oczy iż zapamiętał jego dwukrotne przybycie. Raz w towarzystwie popielca i drugi raz próbując wcisnąć mu jakiś jak to ują lewy trunek.


Uczestnicy: Warden, Bezimieny


Futrzane Tarapaty

Warden z Kae udali się do karczmy znanego popielca by dopytać się o trunek. Nassan spróbował alkoholu, gdzie stwierdził że coś z nim jest nie tak, oraz że pochodzi z okradzionego wcześniej składu. Po chwili zatoczył się i futrzak wylądował na ziemi gdzie strażnicy zanieśli go do lecznicy, Eva mała asura przebadała dzięki golemowi "kotkowi" trunek, który zawierał trucizne, a wśród składników znalazł się jeden nie znany lecz pochodzenia bagiennego. Wywnioskowała również że środek ten jest tak trójący że pozbawia życia Asury w ciągu 10 sec, człowieka w 30sec, popielca/norna 1min a sylvara 2 min. I dzięki dużej odporności popielca na trucizny oraz doświadczeniu medyków jeszcze żyje. Po długiej debacie i podsumowania faktów nastepny cel został wyznaczony na bagnach w okolicy boskiej przystani.


Uczestnicy: Warden, Kae, Dark, Xar, Nassan


Znów te cholerne bagna

Na "wycieczkę" w bagna wybrali się Warden i Kae, dołączyła do nich Claire wraz z Hati, po przejściu przez drogowskaz przywitały ich komary, błoto oraz żabki wskakujące w biust Kae. Radny widząc człeka w oddali udał się do niego w celu zdobycia informacji. Dziewczyny próbowały sobie radzić z błotem wspierajac się magią. Warden zniesmaczony widokiem typka drapiącego się co chwile po kroczu zadawał pokolej pytania i za dużo się nie dowiedział, prócz tego że zbierał rośliny dla mistrza. Wilczyca Hati nagle coś wyczuła i pobiegła w stronę bagna, Karo zatrzymując towarzysza, u znała że coś musi być na rzeczy i wraz z Kae wsiedli na wcześniej zreperowaną łódkę i popłyneli nią w kierunku wskazanym przez Hati. Warden został na brzegu.


*Warden został na brzegu wybierając cel przesłuchania mistrza wspomnianego przez człowieka.

*Kae i Karo wybrali się łódeczką w nieznane.


Ciąg dalszy nastapi...


Uczestnicy: Warden, Kae, Karo, Nassan


Stary pijany Mistrz

Radny zostawaiając żone oraz Claire udał się do Boskiej Przystani, do wcześniej wspomnianego mistrza. Zastając starca w slamsach, a dokładnie w karczmie otoczonego papierami i ziołami zaczął przesłuchanie. Niestety nie użyskał potrzebnych informacji i opuścił przybytek z niczmym. Wszystko zostało w rękach kobiet pozostawionych na bagnach.


Uczestnicy: Warden, Nassan


Po uszy w bagnie

Kobiety podązając na nosem Hati, płyneli dalej w odmęty bagien. Stara spruchniała łódka dawała radę, lecz mały cięzar kobiet sprawiał że jeszcze się utrzymywała na powierzchi. Wilczyczyca gwałtownie zaczeła warczeć ze względu na nadchodzące żagrożenie od strony wody. Atak zaczął się początkowo od szturchnięcia łódki przez nieznane zwierze a skończył na wparowanie od dołu dna konstrukcji i przebicie jej pyskiem, co resztą skończyło się zaklinowaniem. Claire i Kae zaregowały natychmiastowo by zatakować stwora i popłynąc do brzegu, Hati wyskoczyła poza burtę. Dziewczyny nerwowo starały się najszybciej dopłynąć, po ciosie w pysk stwora który po uciece zostawił ogromną dziure która zatapiała łódkę, Kae starała się załatać konstrukcje niestety znalazła się już podwodą i wyglądało to komicznie. Awijki po kąpieli i błocie gdzie Claire zgubiła buta, a po odnalezieniu go z bonusem brudem, obie ruszyli za Hati która stała na stałym gruncie oczekująć swoich towarzyszy. Wilczyca zaprowadziła ich do chatki która wydawała się znana i nie miała dobrej opini, gotowe do ataku przybrały pozycje. Usłyszały obecność człowieka który po opuszczeniu skrzynki zaczął uciekać. Gdy Claire Badała pomieszczenie, a Kae złapała uciekiniera który zresztą stracił przytomność wrócili do Aiwe z dowodem zebranymi w chatce a świadka dostarczyli do wiezienia w Ambasadzie


Uczestnicy: Karo, Kae, Nassan


Raport

Popielka po podsumowaniu wszelkich poszlak zebranych i dowodów, dzięki zaangażowaniu osób trzecich za decyzją zgody radnego Wardena Mathre, zaczeła sporządzać raport.

By nastepnie zanieś go do biura stażnicy.

Dnia 73 Sezonu Kolosa podczas patrolu ja, strażniczka Eastia Bloodclaw, wraz z towarzyszącym mi Szczerbatkiem, natkneliśmy się na zwłoki w pobliżu cmentarza. Światkami tego był sam Radny Warden Mathre, oraz Norn Gremuar. Zwłoki należały do 23 letniego mieszkańca Złotego Miasta Aiwe Legolasa P. Wszelkie ślady, szczególnie pleców wskazywały na że przed śmiercią zabawiał się w domu publicznym. Butelka alkoholu znaleziona przy zmarłym po przebadaniu zawierała mocną trucizne, a sam trunek należał do skradzionego składu własciciela karczmy Nassana Bloodclaw na terenie Ascolonu. Znaleziono również ulotkę karczmy "Cztery kruki" z numerem pokoju kobiety lekkich obyczajów. Za zgodą radnego w celu szybszego śledztwa została możliwość pomoc osób trzecich, aktualnie udzielili ich:Warden Mather, Kaeiles, Gremuar, Eva, Respecta, Claire.

Z ich śledzwa i działaniu zdobyto następujące informacje:

Legolas P. Uczeszczał u kurzytany "Mokrej Jolanty" w karczmie "Czterech kruków" po wykorzystaniu mieszka siedział pod drzwiami żebrząc o pieniądze na dodatkowe usługi wychodzących klientów. Jednych z nich był szczupły brunet, u którego cechą było (Tu coś kombinowane, wyrazie brak słowa) "ciągłe spożywanie jabłek, niezależnie od sytuacji" Dał on sowity mieszek zmarłemu jak i wspomnianą butelke. Światkiem była "Jolanta" która widziała incydent przed zamnięciem drzwi. Człek z jabkiem przypuszczalnie powiązany ze sprawą kradzieży alkoholu, i incydentów z jego odzyskaniem (Wyprawa po legendarny trunek) Przebadany trunek stwierdził że alkohol był zmieszany z niewyczuwalną trucizną w której skład wchłodziły rośliny ... [rośliny Tyrii występujące na bagnach ] pochodzenia bagienego. Tropem ruszyli Warden, Kaeiles, oraz Claire z Hati. Radny nie uzyskał potrzebnych informacji, natomiast kobietom udało się odnaleść skład skradzionego trunku, oraz schytać podejrzanego, który jest jeszcze w trakcie przesłuchawnia ze względu na stan. Udałam się razem z Respectą oraz Evą na miejsce dzień po incydencie. Po dokładnym przebadaniu chatki dzięki sprzętowi i doświadzczeniu naszych inżynierów, udało się zdobyć ceną informacje. Skrzynki pochodziły z sadu na wschodzie od "Queensadle"...


Po błotnistych śladach

Na wezwanie popielki stawili się radni Kaeiles z Wardenem, Respecta oraz Briella. Znalazła się też mała asura Eva, która po pokręceniu się pod nogami udała się do laboratorium. Eastia podała raport by wszyscy zaangażowani zapoznali sie z danymi wcześniszymi dowodami. Stan strażniczki nie był dobry i awijczycy mieli zastrzeżenia do jej "kuracji". Po podsumowaniu danych i po zabraniu Easti przez nornów z lecznicy, jako pierwszy cel zostało wybrane przesłuchanie podejrzanego. Ryszadem bo tak miał na imie schwytany człek zajeli się Warden wraz z żoną. Reszta w oczekiwaniu na koniec przysypiała nudząc się. Radny z przesłuchiwanym znalazł dobry język, nie dowiedział się z byt wiele gdyż owa osoba skuszona mieszkiem od poszukiwanego miała tylko poukładać skrzynki i zrobić porzadek w chatce na bagnach. Mimo wszystko trop ponownie skierował się na jabłka, a raczej na sad "Starego Jacka"

Gdy Awijczycy przeszli przez drogowskaz do sadu, nastał już wieczór. Pracownicy już dawno pozmykali do swoich domostw. Nie czekając ani chwili dłużej cała czwórka udała się do domu właściciela. Warden ruszył przodem, pukając do drzwi. Stary Jack był nieufny, widocznie spodziewał sie komornika, lub światka dwayny, Wardenowi udało się go do siebie przekonać, a że stary był łasy na pieniądze nie żałował informacji, a wręcz zaproponował wspóprace za małą dopłatą 6 sztuk złota. Nie znał imienia poszukiwanego lecz często zaopatruje się u niego w jabłka więc stary Jack jest w stanie pomóc zorganizować pułapkę. W miedzy czasie inni spotkali się z pająkami z sadu, początkowo Respecta po podejsciu do kokonu który został zniszczony wyniku spadajacego jabłka i obryzgał wszystkich małymi pajączkami, a skończyło się lekkiej kontrowanej panice kobiet które małe stworzenia zaczeły traktowac ogniem i dymem, tylko popielka musiała się zmierzyć z większym osobnikiem co nie sprawiło jej problemu. Słysząc incydent Jack wybiegł z domu razem z Wardenem i widząć co się "OdJaniaPawla" zaczął mieć atak serca. Dzięki szybkiej interwenci udało się zapewnic mu opieke i stabilność zdrowotną.


Uczestnicy: Karo, Kae, Warden, Aracz, Nassan


Początek końca

Był spokojny dzień w złotym mieście, gdy popielka podeszła do tablicy, znajdującej się na placu głównym. Rozwijając papier i przybijając kolejne ogłoszenie spoglądała kątem oka na Szczerbatka, który przypatrywał jej się pytająco przechylająć swój łepek. Po spojrzeniu jeszcze raz na już przybitym ogłoszeniu westchneła głeboko, oddalając się nastepnie by pełnić swoje obowiązki.

Mieszkańcy Złotego Miasta


Za zgodą rady miasta Aiwe, każdy śmiałek który ochoczo pragnie przyczynić się do dobrego. Ma możliwość pomóc w schytaniu grożnego przestępcy, który nie jednokrotnie przyczynił się do szkód, śmierci, jak i kradzieży. Niech każdy ochotnik który jest w stanie zaoferować wsparcie siłowe, ogniowe, lub technologiczne proszony jest o stawienie się dnia 47 Sezonu Zephira przed budynkiem straży.


Przedstawiciel straży: Eastia Bloodclaw

Przed strażnicą pojawili się awijczycy Respecta Ripsharp, Edward Dragonson, oraz nowy mieszkaniec Kdmaem. Cała trójka udała się za strażniczką Eastią do sali przesłuchań, by otrzymać krótkie instrukcje: Zjawić się na miejscu i skontaktować z kontaktem w sadzie, oraz przygotować zasadzkę w celu pochwycenia zbira.

Wszystko szło prosto od pojawienia się w sadzie i rozmową z starszym właścicielem sadu. Wedle informacji cel miał przybyć w celu zakupu jak często miał w zwyczaju skrzynek jabłek. Awijczycy postanowili że zaczną attak i pochwycenie gdy mężczyzna podniesie skrzynki.

Respecta oraz Kdmaem ukryli się za szopą, a Edward siedział na ognisku wciągając jabkła i sprawiając wrażenie klienta.

Wszystko szła jak po maśle zbir zjawił się i zaczeła się rozmowa z starcem, wszyscy gotowi oczekiwali aż meżczyżna chwyci skrzynki z jabłkami co nie nastąpiło. Skierował się w stronę Edwarda prosząc go o ocene jabłek, leżących w skrzyni uśmiechająć się ciepło. Awijczyk podszedł i to był błąd. Ciężko powiedzieć co sprawiło że zbir wiedział iż to pułapka, Edward nim podszedł wyladował na ziemi z dziurą w brzuchu i rewolwerem wycelowanym w głowie a przy szyji starca pojawił się nóż.

Nie wiedział gdzie się skryła reszta, więc zaczął wykrzykiwać by się ujawili pod grożbą smierci Edwarda i starca. Popielka wyskoczyła lecz rzuciła broń i zaczeła negocjacjie co niestety sprawiło że stała się trzecim zakładnikiem. Edward użył swoj medalion wywołując jego świecenie, a Kdmaem obszedł dom chcąc zatakować od tyłu...i poślizgnął się dwa razy na zgnitym owocu gdzie ten drugi raz był głośny. Przez światło i hałas zbir został rozkojarzony i oddał strzał w strone norna, co dała możliwość ataku i powalenie przez popielke. Respecta dzięki swojemu pancerzowi nie otrzymywała żadnych obrażen lecz też i powalony unikał zgrabnie jej ataki w szarpaninie w końcu w wyciągnął granat którym rzucil w jej głowe przez wbity miecz w nodze Kdmaem'a. Awijczycy odskoczyli na bok, a mężczyznie oderwało przez impet i ostrze noge. Walka się skończyła, przytomny zbir lerzał powoli się wykrwaiając. Popielka zajeła się ranymi i po odstawieniu ranych jak i pochywyconego do lecznicy owa dwójka udała się w swoją stronę.

Lecz to co się okazało potem wywołało nie małe zdziwnienie...


Uczestnicy: Kdmaem, Aracz, Edward, Nassan


- Wróć -