Ten najdłuższy dzień (2016)

Z Wiki Aiwe
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Ogłoszenie rozesłane po Tyrii przez liderkę najemniczej grupy, nazywającą się pieszczotliwie "Jaskółczym Zenitem", zebrało liczną grupę przedstawicieli raz zamieszkujących kontynent na małą, ufortyfikowaną wyspę gdzieś przy górze Maelstrom. Głównie byli jednak to ludzie oraz popielce. Pogoda nie dopisywała eskapadzie, nad górą ciążyły ciężkie, granatowe chmury, zsyłające na ziemię hektolitry wody. Można powiedzieć, iż akcja od samego początku miała pod górkę. Nie tylko pogoda nie chciała współpracować, zebrana grupa także. Niesubordynowana grupa wciąż kłóciła się w swoich gronach czy przepychała.

   Do uporządkowania wkroczyła sama pani kapitan, używając radykalnych środków, jakimi były przemoc i agresja. Pomimo rozsiania negatywnych myśli przez ową akcję, jednak osiągnęła ład. Ponadto oddzieliła słabych od przydatnych, stawiając ultimatum - "Albo słuchacie mnie i otrzymujecie zapłatę, albo po prostu odejdźcie". Z grupy odeszło tylko kilku, w tym dwóch członków bractwa - Anca Scrappaw oraz Rigan Inori. Reszta, czyli ponad sześćdziesiąt dwie osoby, zostały, by wysłuchać planu akcji.

   Banda po odprawie wylądowała na pięciu prowizorycznych łodziach, zrobionych głównie z drewna oraz żelaznych blach. Na każdym ze statków znajdowało się po dziesięć osób. Dziesiątka, która nie miała szczęścia do łodzi, pozostała na wyspie jako 'rezerwa'. Plan był prosty - banda zaatakować miała małą stację Inquest znajdującą się nieopodal plaży od strony wody. Już gdy znaleźli się w zasięgu widoku, Inquest otworzył ogień na linię statków.

   W końcu jednak udało się grupie dotrzeć do brzegu, wszystkim pięciu statkom. Pierwszym zadaniem, jakie usłyszeli, to "Znalezienie ukrycia" przed stojącym na plaży żołnierzom, ale i wspierającym ich z niskiego klifu działkom strażniczym, który zasypywał atakujących energetycznymi pociskami. Z pięciu statków szybko liczba spadła do czterech, gdy jeden z nich nie zdążył nawet wyładować ludzi.

   Także zaczęła się bitwa. Na samym początku walki Sai otrzymał postrzał w rękę, uniemożliwiając mu sprawną walkę. Lakziz, jak i Tozzaen, znajdujący się na statku numer dwa ruszyli po skraju pola bitwy, by zakraść się do fortyfikacji Inquest od boku, co udało się im dość łatwo, gdyż większość broniących skupiło się na środku atakującej linii. Ragnar i Sai z kolei przeciskali się za zniszczonym golemem powolnymi krokami, lecz skutecznymi. Gdy Ragnar pchał golema jako tarczę, idący za nim Sylvari chronił go, rzucając nożami w biorących go za cel. Iscar, jak i Blake jako nekromanci szaleli, wspierając atak. Im więcej osób traciło życie, tym większą ucztę z energii życiowej mieli.

   Wszystko jednak zmieniło się, gdy Inquest uruchomił broń meteorologiczną. Ogromne działo wystrzeliło w powietrze, sprawiając iż deszcz z chmur zamienił się w warstwę spadającego na ziemię białego ognia. Liczba walczących w mgnieniu oka zmalała do liczby mniejszej, niż dwie cyfry. Lakziz nie miał z ogniem problemów, był on poza zasięgiem płomieni, tak jak Tozzaen, który wykonał szerszy łuk, uciekając do dżungli.

   Doświadczyć zniszczenia mogli ci, którzy schowali się w rowie, gdzie schowali się barykadą zrobioną z ciała, golema oraz nekromanckiej płachty. Tam właśnie ukryli się członkowie bractwa, pani kapitan oraz pięcioro towarzyszy, noszących barwy zbroi identyczne do liderki.

   Gdy tylko lamenty oraz jęki zanikły, walka nastała na nowo, tym razem z fortuną po stronie bandy. Inquest nie zdążył wznowić ataku, gdy w błyskawicznym tempie zostało zniszczone. Problemem było jednak zrównanie z ziemią konstruktu, jakim była broń. Asury załączyły wszystkie możliwości, by później wycelować pod kątem prostopadłym do ziemi, tworząc ogromną anomalię pogodową, łączącą trąbę powietrzną, wcześniej użyty ogień, burzę, a nawet lodowy deszcz.

   Z ledwością udało się uniknąć katastrofy. Z pola rażenia uciekli wszyscy, prócz Iscara, który postanowił się schować w małej stacji nieopodal. Tam niestety przytrafiło się nieszczęście, bowiem konstrukcja zawaliła się, przykrywając gruzem popielca. Wyszedł jednak z opresji żywy, doznał on jedynie złamań kilki kości, pękniętych żeber oraz ułamanego rogu.

   Po wszystkim pani kapitan wydała rozkaz swojej grupie, by zajęli się godnym pochówkiem poległych, a także sprawdzenia dokumentów na temat ich rodzin, by to zapłata została doręczona.

Organizator

  • Edward Norwood

Uczestnicy

  • Blake Shade
  • Tozzaen
  • Iscar Fearfang
  • Sainion
  • Lakziz
  • Ragnar Braveheart


- Wróć -