Upiorna wioska (2018)

Z Wiki Aiwe
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Okolice Triskell Quay - niewielkiej rybackiego miasta zostały otoczone kordonem Seraph i Lwiej Straży.

Oddziały pochmurnym wzrokiem w napięciu zdradzającym zmęczenie i panikę śledziły przybyłą tam grupę Aiwe.

Z samego miasta dochodziły co jakiś czas mrożące krew w żyłach odgłosy.

Po wstępnym rozeznaniu sytuacji okazało się, że jakaś zaraza lub magia sprawiała iż ludzie tam dziczeli.

Rzucali się na innych jak bestie. Po pierwszym wysłaniu tam oddziału pacyfikującego okazało się, że i on uległ wpływowi działającego tam skażenia niewiadomego pochodzenie. Nie wpuszczano wiec już więcej nikogo po za ostatnim przymusowym naborem medyków z wioski uchodźców. Od tamtego czasu nikt nie kwapił się by wejść poza wypalone wokoło terenu ziemie. Każdy bowiem kto chciał je opuścić, a był podejrzany o "zarazę" był rozstrzeliwany na odległości strzału karabinów straży.

Jako że Aiwe miało informację o kimś czekającym na nich i wzywającego pomocy koniecznie chcieli mimo ryzyka przebić się i zobaczyć jak mogą pomóc.

Nie jest zaskoczeniem, że działali jak zwykle chaotycznie.

Thorin, Rudolfo i Tin be zastanowienia i mimo napomnień swoich ruszyli słysząc z daleka krzyki dziewczyny błagającej o pomoc. To wywołało szereg bardzo niebezpiecznych zachowań.

Paniczna i ostra reakcja Straży na chcących zawrócić Awijczyków została opanowana z ledwością przez pozostałych. W wyniku jednak zbyt nerwowych palców na spustach Seraph ranili Rudolfa w udo. Nassan za stawianie się władzy oberwał w potylicę płazem miecza i został ostro objechany przez Złatą za próbę wyrwania strażnikowi broni.

Po nie długim czasie i uspokojeniu wzburzonego kordonu strażników, już w pełnym składzie Aiwe ruszyło dalej. Opatrzeni i wspomagani magią doszli jakoś do siebie i zwalczali na bieżąco powoli wpływającą na nich magię.

Na swojej drodze napotkali dwóch oszalałych, wręcz zdziczałych Seraph. Po zbiorowym potraktowaniu ich tym co kto miał, zostali oni unieszkodliwieni.

Zwiadowcy grupy w postaci człowieka wyeksportowanego na drzewo i ptaka na zwiadach mogli określić, że przy dwóch statkach, pilnowanym i drugim z ciałami, stały dwie kobiety, a w okół unosiła się magia i wyziewy. Magicznie wyczuleni rozpoznawali istotę magii, a posłany golem po wypadzie bliżej epicentrum miał podstawy by dało sie stworzyć antidotum. Potrzebowali jednak być bliżej.

Dalszy ich marsz powstrzymała akcja z dopiero co spacyfikowanym Seraphem - zombie. Czując pyszności z plecaka Tin ów rzucił się na nią, a reszta nie pomna na jej słowa by chociaż jednego do badań oszczędzić, rozniosła go na sztuki. Drugi z łowców z niedźwiedziem starali się oczywiście go tylko powstrzymać, jednak niezborna akcja zakończyła się "przypadkową śmiercią" "martwego" Seraph.

Zbadano zwłoki i zebrano się chcąc ruszyć dalej.

Okazało się, że w ich kierunku ruszyło kolejnych kilku, zwabionych zapachem jedzenia i sterowanych przez kogoś przy statkach. Koncertowo zostali oni wykończeni przez Złatą i Nassana jednak w czasie tej kolejnej chaotycznej akcji - gdzie każdy kogoś chwyta i wynikają z tego same dziwne sytuacje - udaje się grupie przeżyć jakimś cudem przy minimalnych obrażeniach.

Rudolfo chcąc też poczęstować szarżujących czymś od siebie, zakłada ładunek wybuchowy na strzałę. Buszek chcąc jednak ratować go z zasięgu zombiaków, łapie go za nogę chcąc odciągnąć.

Łapie go więc, a ten strzela. Jednak strzała upada pod jego własnymi nogami. Odrzucona błyskawicznie przez niego wpada praktycznie na Erel. Tin łapie Złatą by ją odciągnąć poza zasięg wybuchu i niechcący narusza jej nadgarstek. Reszta pada unikając obrażeń.

Pechowy strzelec zostaje na koniec nadgryziony przez zapomnianego zombiaka z pierwszej pary.

Po ułamku sekund towarzysze pozbawiają życia "martwego" Serapha.

Pozbierawszy się wszyscy i opatrzywszy się jako tako ruszają dalej.

Pimpuś ostrzega o Krwawym Kamieniu, magii i dwójce ludzi.

Klątwa ponownie uderza silnie i gdyby nie Erel było by krucho z nimi. Podleczeni i osłonięci niewidzialną mgiełką przez innych mogli zbliżyć się do miasta.

Thorin sprawił sobie z Seraph dwóch swoich ożywieńców i ruszyli z Tin i jej golemem przodem.

Gdy dotarli nad nabrzeże każde z nich usadowiło się gdzie mogło i przypuścili atak na to co żyło.

Jak zwykle chaos zapanował nad miejscem walki Aiwe. Wystarczyło im to co widzieli i czuli.

Wymarłe miasto. Budynek główny pachnący śmiercią i gwałtem. Nekromantka i Mesmerka dostrzeżone na pomoście. Seraph na statku opętani lub spaczeni.

Magia wokoło. Nekromantka w czerni przyciskająca do siebie spory odłamek Krwawego Kamienia i posępna Mesmerka w czerwieni emanujaca fioletową energią.

Thorin z ożywieńcami rzucają się zdezorientować Nekromantkę i Mesmerkę jednocześnie odciągając uwagę opętanych Seraph ze statku. Tin rzuca granat oślepiający ku Mesmerce i chce ją zepchnąć do wody. Jednak w czasie gdy rzucała drugi granat na Seraph by ich spowolnić zamrażając, Nassan rzuca granatami, a Buszek skacze i zadaje cios kobiecie która pchnięta przez Asurkę tuż po tym wpada do wody.

Po powierzchni zatoki rozszedł się silny impuls magiczny.

Erel w szybkim tepie zamraża ciało unoszące się w wodzie.

Kolejno zmasowany atak Aiwe na Seraph i Nekromantkę zakończył się powodzeniem gdzie każdy dołożył od siebie coś z arsenału, a Radlesh i szczury Erel zakończyły żywot Nekromantki.

Klątwa powoli się rozwiewała.

Tin i Złata uwalniają ludzi przetrzymywanych w jednym ze statków gdzie okazuje się jest i Awijka - Zina Noctis. Po krótkiej rozmowie okazuje się, że Maesmerką była jej matka, a jej ciało zostało przetransportowane przez Erel i Thorina do siedziby Gildii.

Teren zabezpieczony. Śledztwo trwa.

Prowadzący:

Evilberus vel Marius Roze vel Zina Noctis

Uczestnicy:

Złata

Tin Rho

Rudolfo Tavano

Ereltana

Thorin De Karak

Buszek

Nassan Hosted


- Wróć -