Znowu te cholerne bagna (2018)

Z Wiki Aiwe
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Na tablicy ogłoszeń, pojawiła się dodatkowa kartka, zawieszona przez popielca. Pismo było dość koślawe, a sam papier był chyba niejednokrotnie oblany alkoholem, gdyż czuć było od niej owy specyficzny zapach...

Drodzy Awijczycy potrzebuję kilku śmiałków, do dość nietypowego zadania. Dokładniej chodzi o książke z... (tu tekst jest nieczytelny, ze względu na rozlaną plamę z alkoholu na pergaminie), która znajduję się w opuszczonej chatce na bagnach ,,Godlost" na zachodzie od drogowskazu. Zadanie jest dość proste, lecz że względu na pewne prywatne problemy, nie mogę się udać po tą cholerną książkę osobiście. Jestem do niej przywiązany sentymentalnie, i płacę 10 złotych monet, za jej dostarczenie, dodatkowo dorzucę skrzynkę Ascalonskiego bimbru własnej roboty.

Znowu te cholerne bagna 2018.jpg

Awijczycy zebrali się pod drogowskazem, na miejscu zjawili się Detros Trevelyan, Thorin De Karak, oraz Ereltana. Na bagnach panował mroczny klimat, lecz niebezpieczeństwa póki co nie było widać, a przy brzegu była zacumowana łódz. Thorin przywołał, lecz raczej ożywił zwłoki kraita, który jak zasugerował miał ciągnąć łódz, bo po co ma się męczyć z wiosłowaniem. Ereltana szukała zagrożenia w wodzię, ale wszystko było martwe... A wielki panicz Trevelyan narzekał, jak to nie nawidzi bagien. Po sprawdzeniu stanu łodzi, i stwierdzenia że jest w miare porządna, usiedli zadkami na spruchniałą, skrzypiącą łódeczkę, i ruszyli do miejsca docelowego, gdzie Detros miał jak się okazało chorobę morską, poratowała go Erel tabletkami. Niestety praktycznie w połowie drogi deska pod butem Thorin'a pękła, a jego noga utkneła w dziurzę. Detros zaczął panikować i lamentować wymiotując przedtem za łódkę, brudząc lekko ubrania , Erel która czując że łódz nabiera powoli wody,  skoncentrowała się na wyciągnieciu z dna martwej materi z trupów, do załatania dziury, awjiczyk z nogą która działała jak korek, uszczelnił ją kapturem. I tak po opanowaniu sytuacji popłyneli dalej, gdzie Torina gryzły pijawki, i nogą chaczył konary. Gdy dotarli do brzegu wyskoczył gwałtownie zatapiając łódz, i pośligniewszy się, wpadł do  błota. Do chatki dzielił ich podmokły teren, przodem ruszyłą Erelanta która drogę badała kijem. Niestety wpadła w jakąś dziurę, tym razem praktycznie cała. Z pomocą ruszył Detros, lecz  muł trzymał kobietę mocno, dopiero pomoc Thorina sprawiłą że medyczka dosłownie poleciała na swojich wybawców. Ubabrani w błocie awijczycy ruszyli dalej. Na miejscu żauwazyli światła w chatce, gdze brak żywej duszy w okolicy wydawał się niepokojący, kruk Thorina bacznie obserwował okolice, gdzie awijczycy przeszukiwali chałupę. W środku był niesamowity bałagan, walające się wszędzie butelki, grzyby gdzie niegdzie, jednym słowem syf.... Księge znalazł Detros z ,,Bananem na mordzie" po dotknięciu okłatki książka przykejiła mu się do ręki, próbując ją odklejic oderwał okładkę od zawartości która upadła na podłogę. Thorin poskładał księge przęglądając ją. Na początku czytany tekst, a dokładnie składniki kojarzyły mu się z miksturami, lecz po chwili natrafił na takie słowa, jak pędzenie, i zacier. Gdy poszukiwacze księgi mieli się już zbierać, stało się coś nieoczekiwanego, kruk Thorina krążył nad chatką dając alarm głośnym krakaniem, lecz po chwili dało się usłyszeć strzał, a ptak zaczął spadać. Erel i Detros ukryli się, gdzie medyczka  wysłała jednego ze swojich szczurów w stronę napastnika, a Thorin z krzykiem pobiegł ratować swojego małego towarzysza. Po chwili stało się uszłyszeć krzyki, a snajper spadł z klifu prosto do błota. Napastnik był ubłocony, w podartych ciuchach i było widać na jego twarzy poparzenia, jak i oznaki szaleństwa, oraz strachu. Wszelka próby porozmawiania z nim były negatywne, szaleniec zaczą gadać od rzeczy, mamrotać, i w szalenczym biegu pobiegł w głąb  bagien, lecz nie za daleko...Wściekły Thorin w akcie zemsty za  kruka, wysłał w jego stronę wiązkę czarnej energi, którą starał powstrzymać Detros z marnym skutkie, uciekinierł padł martwy. Między awijczykami wybuchł spór, a Erel poszła szykować łódz na powrót, z szczątków nieszczęśników ktrórych pochłoneły bagna. Detros wyjaśnił Thorina dość efektywnie łapiąc jego kostur przy pomocu piasku, i wywalając go na deski. Po pogodzeniu się, wyruszyli do złotego miasta na łodzi wybudowanej przez medyczkę.

Na miejscu Awijczycy oddali księge Nassanowi, i otrzymali nagrodę. A zjego pyska wydobyło się tylko jedno pytanie ,,Czemu ona się tak kleji?!"   

Uczestnicy

Ereltana

Detros Trevelyan

Thorin De Karak

Nassan Hosted


- Wróc -